Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartkowy przegląd prasy: Szpieg złapany, ale po co? Służby i prokuratura wciągnięte w wojnę Nowak- Jarmuziewicz, Obrona antyrakietowa zza biurka

FSB zatrzymało w Moskwie na gorącym uczynku Ryana C. Fogle’a, który miał pracować na rzecz CIA. Fot. lubczasopismo.salon24.pl/krecianora
FSB zatrzymało w Moskwie na gorącym uczynku Ryana C. Fogle’a, który miał pracować na rzecz CIA. Fot. lubczasopismo.salon24.pl/krecianora

Czwartkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.



Robert Zieliński z Dziennika Gazety Prawnej w tekście "Służby i prokuratura wciągnięte w wojnę Nowak- Jarmuziewicz" pisze, że  Agenci CBA równolegle kontrolują zachowania ministra transportu Sławomira Nowaka i jego zastępcy Tadeusza Jarmuziewicza. Zajęcie mają również prokuratorzy i funkcjonariusze ABW. To efekt konfliktu Nowak – Jarmuziewicz. Dziennikarze rozgłośni RMF ujawnili wczoraj notatkę urzędników CDDKiA, która ma obciążać wiceministra Jarmuziewicza. Urzędnicy napisali, że brali udział w naradzie na terenie budowy mostu, która od lat blokuje oddanie odcinka autostrady A-1. Później pojechali do restauracji, gdzie byli świadkami „dziwnego spotkania". Zastaliśmy Pana Jarmuziewicza i Gadowskiego (posła PO – red.) w towarzystwie przedstawicieli Alpine Bau.

Dziennik Gazeta Prawna w komentarzu "Szpieg złapany, ale po co? Czyli o co chodzi Rosji " rozpatruje trzy warianty związane z rosyjsko- amerykańską aferą szpiegowską. Amerykanie co chwila krzyczą na cały głos: Tych złapaliśmy, tamtych złapaliśmy. A co, my gorsi – wyraził zdanie „prostogo, russkogo muzyka" na łamach „Komsomolskiej Prawdy" weteran sowieckiego wywiadu Michaił Lubimow, sam w latach 60. wydalony z Wielkiej Brytanii (…) Drugą opcję przedstawiły „Nowyje Izwiestija". „Wśród zadań wydziału politycznego, w którym Fogle pracował, był kontakt z partiami politycznymi w naszym kraju. Niewykluczone, że historia szpiegowska zostanie wykorzystana już w najbliższym czasie w rosyjskiej polityce" – piszą reporterzy dziennika (…) Trzecią opcję zaproponował Piotr Maciążek. Ostatnie zmiany kadrowe, w tym usunięcie wieloletniego naczelnego ideologa putinizmu Władisława Surkowa, wzmocniły pozycję jastrzębi, zwolenników anty-zachodniego kursu, żądających zwiększenia nakładów na zbrojenia. W takiej interpretacji afera szpiegowska byłaby więc wyrazem dalszej walki o umocnienie pozycji rosyjskich siłowników.

GPC w tekście "ABW wiedziała o działaniach Rosji" pisze, że zapytała rzecznika Agencji, czy zbierała informacje na temat potencjalnych nabywców Azotów oraz czy miała wiedzę o spotkaniu premiera Donalda Tuska i jego doradcy Jana Krzysztofa Bieleckiego z Aleks andrem Kwaśniewskim ws. kupna przez Acron Azotów Otrzymaliśmy jedynie odpowiedź: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonuje zadania w sferze bezpieczeństwa ekonomicznego kraju zgodnie ze swoimi kompetencjami.

Piotr Falkowski z Naszego Dziennika w artykule "Obrona zza biurka" pisze, że w niedzielę prezydent podpisał nowelizację ustawy o modernizacji technicznej i finansowaniu Sil Zbrojnych. Są w niej zapisy o finansowaniu programu obrony przeciwrakietowej (…) Jak mówi prezes Bumaru Krzysztof Krystowski, polski przemysł obronny jest w stanie sam zapewnić odpowiednie środki do obrony przed pociskami krótkiego zasięgu (w tym bardzo krótkiego, to jest pociski pola walki o zasięgu do 150 km). Do zwalczania rakiet średniego zasięgu konieczne będzie znalezienie partnera zagranicznego, który wniesie zaawansowane technologie, jakich nie mamy (…) W Bumarze stworzono trzy typy mechanizmów współpracy. Pierwszy przewiduje polski udział mniejszy niż 10 procent. Wówczas nasz przemysł dostarczałby wyłącznie elementy najprostsze: podwozia, agregaty, zajmowałby się montażem, malowaniem itp. Drugi „stopień polonizacji" zakłada, że podstawowe urządzenia wszystkich typów będą polskie. To oznacza jednak tylko 14 proc. zaangażowania. Gdyby jednak polska firma stała się prawdziwym liderem i organizatorem projektu, a z zagranicy dostarczono by jedynie unikalne technologie, nasz udział wzrósłby do 60 procent. To jest oczywiście wymarzony scenariusz prezesa Bumaru.

(PAM)
Reklama

Komentarze

    Reklama