Czwartkowy przegląd prasy- Polska jest bezpieczna jak nigdy dotąd; Falklandy jak Krym; Państwo podsłuchuje

Wojciech Rogacin, Polska, Ambasador USA: Polska jest bezpieczna jak nigdy dotąd: Stephen D. Mull - "Jak będzie większa agresja [na Ukrainę - przyp. red.], to będzie większy nacisk ze strony świata. Czy gromadzenie wojsk na terenach już kontrolowanych przez separatystów jest agresją Chyba nie. Samo gromadzenie nie jest agresją. Realistycznie patrząc, nie sądzę, żeby samo gromadzenie sił wystarczyło do wprowadzenia nowych sankcji."

Piotr Jendroszczyk, Rzeczpospolita, Falklandy jak Krym: Piotr Jendroszczyk pisze o rozmieszczeniu dodatkowego sprzętu wojskowego na Falklandach w związku z "informacjami, że Argentyma zamierza otrzymać w formie leasingu od Rosji 12 bombowców Su-24. Raty leasingowe miałaby spłacać dostawami wołowiny oraz innych towarów, których import Rosja wstrzymała z państw UE".

Maciej Walaszczyk, Nasz Dziennik, Państwo podsłuchuje: "W 2014 r. policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmeria Wojskowa i Główny Inspektor Kontroli Skarbowej, a więc wszystkie uprawnione organy skierowały łącznie 5435 wniosków wobec podejrzanych osób o zarządzenie kontroli i utrwalanie rozmów lub wnioski o zarządzenie kontroli operacyjnej. Same sądy zarządziły kontrolę i utrwalanie rozmów lub kontrolę operacyjną wobec 5221 osób. I było to o ponad 900 osób więcej niż w 2013 roku. Jednocześnie odmówiły zarządzenia kontroli i utrwalania rozmów lub kontroli operacyjnej wobec 12 osób. Rok wcześniej odrzucono 16 wniosków. Prokurator nie wyraził zgody na wnioski o kontrolę operacyjną wobec 202 osób. Rok wcześniej było to 215 osób."

Katarzyna Barczyk, Gazeta Wyborcza Kraków, "Zmiana" w Krakowie: "Wystąpienie z NATO, nacjonalizacja przemysłu - to tylko część postulatów prorosyjskiej partii, której sympatycy spotkali się wczoraj w Krakowie (...) Entuzjazm wywołały również słowa jednego ze słuchaczy, który przedstawił się jako były działacz SLD, o konieczności „odzyskania" Lwowa i Wilna, co miałoby „przywrócić nam jaja". Ośmielony tym, że, jak powiedział, „jest w swoim gronie", zażartował, że Litwa to kraj, który, gdyby wziąć cysterny z gnojówką z trzech polskich powiatów, można by zalać w całości".