Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartek z Defence24.pl: Rodzina zamachowca z Manchesteru działała w Libijskiej Islamskiej Grupie Bojowej; 80 ofiar zamachu w Kabulu; Ambasador Gruzji przy NATO o wojnie informacyjnej z Rosją

Fot. Twitter (domena publiczna)
Fot. Twitter (domena publiczna)

Czwartkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Jerzy Haszczyński, Rzeczpospolita, „Terroryzm może być dziedziczny”: Ustalenia służb po zamachu w Manchesterze, ujawniły terrorystyczne pochodzenie zamachowca. Najbliższa rodzina dżihadysty działała w Libijskiej Islamskiej Grupie Bojowej. „Salman Abedi [...] może mieć terroryzm w genach. Jego ojciec należał bowiem do organizacji uważanej za terrorystyczną.”


Kacper Sulowski, Gazeta Wyborcza, „Najkrwawszy od lat zamach w centrum Kabulu”: Do ataku przyznali się terroryści z ISIS. „W środę rano w dzielnicy rządowej w stolicy Afganistanu w potężnym wybuchu zginęło co najmniej 80 osób, a ponad 360 zostało rannych. To jeden z najtragiczniejszych zamachów w Kabulu od kilkunastu lat. [...] zdecydowana większość spośród ofiar to cywile. Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel ogłosił, że w zamachu rannych zostało kilku pracowników ambasady, a jeden Afgańczyk pracujący w jej ochronie zginął. Wybuch uszkodził też m.in. ambasady francuską, chińską i turecką.”


Małgorzata Krakowska, Gazeta Polska Codziennie, „Rosja nie zaprzestała wojny z Gruzją”: Wywiad z ambasadorem Gruzji przy NATO, Szota Gwineria. „Najbardziej niebezpieczny element rosyjskiej dezinformacji jest wymierzony w politykę zagraniczną Gruzji. Propaganda ta podważa wiarygodność decyzji rządu w Tbilisi. Niwelowanie skutków rosyjskiej dezinformacji jest trudne. Jedynym rozwiązaniem jest odpieranie jej i informowanie lokalnej i światowej opinii publicznej w zakresie naszych postępów na polu integracji transatlantyckiej i europejskiej.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. dimitris

    Żenujące "ponowne odkrywanie Ameryki" ! Ależ to oczywiste, że tradycje, czy to niepodległościowe, czy trerrorystyczne, czy konkretnie np. walki partyzanckiej, podobnie zresztą jak i inne - na przykład niepokorność wobec zakłamanej władzy i układów - głęboki patriotyzm - ba ! nawet cecha, którą określiłbym jako kresowa natura ! - przeważnie okazują się dziedziczne. Toteż rodzinna odpowiedzialność zbiorowa - deportacja całej rodziny terrorysty, jako NATURALNY środek zapobiegawczy, byłaby jak najbardziej na miejscu i byłaby rozwiązaniem jak najgłębiej prawidłowym... Zresztą często już sama świadomość zadziałałaby powstrzymująco, jako środek zapobiegający zbędnemu przelewowi krwi. Byłaby... ale jej brak. Gdyż Unia wstydzi się dziś okazywania zdrowego rozsądku, to nie jest w politycznej modzie, przeszkadza politykom w karierze. Jedyny zdrowy rozsądek, prez Unię preferowany to (aktualnie) konformizm. A póki co problem narasta o kilku nowych możliwych terrorystów dziennie. Gdyż kilkuset migrantów dziennie (a takie jest obecne tempo ich napływu), gdy 1% spośród nich to elementy skrajne, daje kilku nowych, chętnych do terroryzmu dziennie. Choć wyjdzie szydło z worka przeważnie dopiero w pokoleniu ich wychowanych już w Europie dzieci. Będą mordować nasze dzieci.

  2. kol

    Terroryzm nie może być dziedziczony on jest i to niestety jest bezsporny fakt. Islamiści w III pokoleniu są jeszcze bardziej brutalni i bezwzględni.

Reklama