Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

COVID-19 unieruchamia amerykański lotniskowiec. Sześciuset chorych

Ewakuacja chorych marynarzy z lotniskowca USS „Theodore Roosevelt” w bazie na wyspie Guam 10 kwietnia br. Fot. Nathan Carpenter/US Navy
Ewakuacja chorych marynarzy z lotniskowca USS „Theodore Roosevelt” w bazie na wyspie Guam 10 kwietnia br. Fot. Nathan Carpenter/US Navy

Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa na atomowym lotniskowcu USS „Theodore Roosevelt” gwałtownie wzrosła do prawie sześciuset. Oznacza to, że choruje w tej chwili już 16% przebadanej załogi. Doliczając do tego osoby objęte kwarantanną można uznać, że jeden z dziesięciu największych, amerykańskich okrętów przestał być zdolny do wykonywania zadań – i to bez użycia faktycznego uzbrojenia przez przeciwnika.

Amerykańska marynarka wojenna ujawniła, że według stanu z 12 kwietnia 2020 roku, po przebadaniu 92% załogi atomowego lotniskowca USS „Theodore Roosevelt” (CVN-71) otrzymano 585 wyników pozytywnych oraz 3734 wyniki negatywne. Oznacza to, że po sprawdzeniu pozostałych 8% marynarzy liczba zachorowań tylko na jednym, amerykańskim okręcie może przekroczyć 600. Tymczasem zgodnie z oficjalną informacją prasową amerykańskiej marynarki wojennej, 1 kwietnia br. na „Roosevelcie” stwierdzono tylko 93 przypadki zachorowań z czego siedem bezobjawowych.

Obecnie amerykański lotniskowiec jest całkowicie wyłączony z działań operacyjnych. Jest on w tej chwili zacumowany w bazie morskiej na wyspie Guam, a prawie 90% członków załogi (3967 marynarzy) zostało przeniesionych na ląd, gdzie są poddawani czternastodniowej kwarantannie.

Przypomnijmy, że pierwsze przypadki COVID-19 na lotniskowcu USS „Theodore Roosevelt” wykryto 24 marca br. Później liczba zachorowań z dnia na dzień rosła i to pomimo skierowania okrętu na wyspę na Guam, do której wpłynął 27 marca 2020 r. Była więc możliwość przedsięwzięcia środków bezpieczeństwa, ale jak widać okazały się one niewystarczające.

Sytuację próbował ratować dowódca okrętu komandor Brett Crozier, który nie mając już innego wyjścia, 30 marca br. napisał list wzywający amerykańską marynarkę wojenną do większego zaangażowania w zapobieganie rozprzestrzenianiu się pandemii na pokładzie lotniskowca i do ochrony życia marynarzy. List ten wyciekł jednak do mediów i w związku z powyższym, na początku kwietnia br., komandor Crozier został zwolniony ze swojego stanowiska, pomimo oburzenia jego załogi.

Sprawę próbował załagodzić sekretarz marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych Thomas Modly, który w przemówieniu do marynarzy lotniskowca USS „Theodore Roosevelt” nazwał ich dowódcę „naiwnym i głupim” („naive and stupid”). Ostatecznie okazało się jednak, że informacje przekazane przez Coziera do amerykańskiej admiralicji wcale nie były przesadzone. Co więcej dowódca lotniskowca stał się symbolem walki ze znieczulicą władz na zwiększającą się coraz bardziej pandemię. Zaczęto się domagać przywrócenia komandora Croziera do dowodzenia i pod petycją w tej sprawie 13 kwietnia br. podpisało się już ponad 353 tysiące osób. Ze swojego stanowiska musiał również zrezygnować 7 kwietnia br. Thomas Modly.

Ostatecznie amerykańska marynarka wojenna rozpoczęła procedurę przywracającą komandora Croziera do dowodzenia lotniskowcem. Jak na razie będzie on jednak musiał zająć się organizowaniem leczenia swojej spieszonej załogi.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. AS

    Dowódca został zwolniony nie za to, że jego list wyciekł do mediów (podobno nie on był autorem przecieku), ale za to, że wysłał go do 20 odbiorców, pomijając w drodze służbowej swojego bezpośredniego przełożonego, czyli dowódcę grupy lotniskowca, mającego zresztą stanowisko na lotniskowcu. Można domniemywać z tego, że to ten przełożony wstrzymywał podjęcie niezbędnych działań w zakresie zdrowia załogi (lub on oraz inni, ale on raczej na pewno tak). Nie oceniam, tylko stwierdzam fakt, że powód odwołania był nieco inny, niż tutaj napisano.

    1. Adam

      Bez powodu na pewno nie ominoł drogi służbowej. Coś musiało być na rzeczy.

  2. Janusz

    Dlaczego nikt na tym portalu nie pisze o możliwości, że cały ten COVID to atak biologiczny? Przecież CCP w swojej doktrynie militarnej ma neutralizację potencjału amerykańskiego przez niekonwencjonalne bronie. Przecież ośrodek w Wuhan od 10 lat pracował nad koronawirusami od nietoperzy, które były pozyskiwane przez Armię w jaskiniach. Shi Zhengli, która pracuje w labie w Wuhan publikowała prace o tym jak można te koronawirusy zmienić, by przenosiły się między ludźmi i, uwaga uwaga, ten nowy koronowairus w sposób czysto losowy zmienił się dokładnie w opisany przez nią sposób.

    1. Orthodox

      Sugerujesz, że Chińczycy wypowiedzieli wojnę całemu światu?

  3. michalspajder

    I teraz USS Theodore Roosevelt i Charles de Gaulle sa w podobnej pozycji, co Nikolaj Kuzniecow. Tyle ze tam okret jest trawiony przez wirus niekompetencji rosyjskich "remontowcow", a wlasciwie niszczycieli, a tu jest korona. Korona chyba jednak ustapi szybciej niz rosyjska niekompetencja i tumiwisizm. Ale chcialem tylko przypomniec tym, ktorzy sie smiali z rosyjskiego tzw. lotniskowca - nie ma sie co triumfalnie nasmiewac z kogos, bo i wam moze sie przydarzyc. A ze w innej formie? Oba okrety sa wylaczone ze sluzby liniowej, tak samo jak Kuzniecow. Koniec koncow, efekt ten sam.

    1. Marek

      Sprawny okręt możesz obsadzić inną załogą. Z popsutym kaloszem nic nie zrobisz.

    2. Davien

      Michał, tyle ze na Roosevelcie i e Gaullu wystarczy wymienic ludzi a na Kuzniecowie bez doku( a Rosja go nie ma) nic nie zrobisz więc dość kiepsko ci ta manipulaca wyszła:))

    3. Andrettoni

      Zanim wyszkolisz nową załogę obecna się wyleczy... Raczej nie ma tam dużo 70latków i przewlekle chorych...

  4. chateaux

    Również wyłączony z użytku jest francuski lotniskowiec Charles de Gaulle, który ma na pokładzie 50 chorych członków załogi. Wracając do Rossevelta, następnego dnia po słynnym przemówieniu Modlyego do załogi, PO sekretarza marynarki sam został zmuszony do podania się do dymisji. Trump bowiem rzucił go psom na pożarcie. Najciekawsze zaś jest to, że wczoraj podczas codziennej konferencji prasowej w sprawie COVID19 Trump oskarżył marynarkę, że te wysłała Roosevelta do Wietnamu w czasie pandemii. Tymczasem jeszcze 25 lutego Trump, commander-in-chief, kpił przed kamerami z pandemii, mówił ze to zwykła grypa która za chwile sama magicznie zniknie. 25 lutego. Tymczasem Roosevelt opuścił San Diego udając sie do Wietnamu 19 stycznia, ponad miesiąc wcześniej. Nie do Japonii, lecz do Wietnamu, gdzie prawdopodobnie załoga się zaraziła wirusem. Wizyty w okrętów w Wietnamie nie odbywają się bez związku z polityka zagraniczną cywila Trumpa.

    1. michalspajder

      Trump jest umyslowym "gieniuszem". Do tego nie wie, co to znaczy dac slowo honoru, byc uczciwym czy zachowac twarz. Te pojecia sa mu obce. Najlepiej pokazal to tak jak twierdzisz, wlasnie nasmiewajac sie z covid, ale tez dzis (albo wczoraj, zalezy ktory czas wezmie sie pod uwage) klocac sie z dziennikarzami, ktorzy zarzucili mu owe zaniedbania, iz on zrobil wszystko, zeby zapobiec epidemii i tak naprawde to ocalil tysiace zyc. I jeszcze dodal, ze w USA to tylko on ma prawo decydowac, czy kraj jest zamkniety podczas epidemii, czy nie. Dziennikarze klocili sie, ze konstytucja jednak mowi co innego. I ze musi to konsultowac z gubernatorami stanow. Nie mialem dzis czasu sprawdzic, wiem nie wiem, czy jest to prawda.

    2. Marek

      Wątpię żeby oni złapali to w Wietnamie, gdzie od początku epidemii do wczoraj było tylko 265 przypadków. Wietnamczycy bardzo dobrze radzą sobie z tym tematem. Przerabiali już podobny, to się nauczyli. Lotniskowiec to pływające lotnisko. Amerykanie mogli zawlec na niego zarazę sami od siebie.

    3. R

      "Wątpię żeby oni złapali to w Wietnamie, gdzie od początku epidemii do wczoraj było tylko 265 przypadków." tak oficjalnie potwierdzonych przypadkow, tak jak Japonia 8tys chorych w statystykach a w Tokio co drugi kaszle na ulicy :)

  5. Davien

    Historię zakupu chińskiego lotniskowca Liaoning opisał chiński biznesmen Xu Zengping który bez formalnego poparcia władz, ale na prośbę zaprzyjaźnionych oficerów floty, nabył ten statek od Ukraińców. Theodore Roosevelt, podobnie jak Zumwalty stojąc przez lata w stoczni mocno stracił na wartości, bowiem nie został odpowiednio zabezpieczony przed niekompetencją służących na nim żołnierzy i na dodatek wymontowano z niego wiele cennych urządzeń, które można było sprzedać oddzielnie, w tym kluczowe części napędu. W ramach programów cięcia kosztów wprowadzonych przez Baracka Obamę sekcję szpitalną zamieniono na pomieszczenia magazynowe. Nic więdz dziwnego, że docześnie nie mógł więc samodzielnie leczyć żołnierzy z COVID. Ja swoje odsłużyłem w syfie w czasach stanu wojennego. Mimo ciężkich warunków ekonomicznych nasza jednostka miała gospodarstwo rolne łącznie z pasiekami, które były obsługiwane przez poborowych ze wsi, dla których zebranie miodu w cywilu było chlebem powszednim. Żołnierz, który słodził herbatę miodem zebranych przez swoich kolegów był lojalny wobec dowódzcy, jednostki oraz Wojska jako takiego. Obecnie, kiedy na poligonie są toitoie i prywatny catering służba jest traktowana jak zwykła praca. Przygotowania pasieki trwały już od pierwszych dni wiosny, podczas których czekające w ulach pszczoły przygotowywano do pierwszych oblotów. W asyście szeregowców ubranych w stroje pszczelarskie pasieka była najpierw ładowana na wojskowego Kraza a potem przez leśne drogi wieziona na miejsce. Podróż powrotna do jednostki zwykle wyglądała tak, że żołnierze wychodzili z paki Kraza zataczając się, aczkolwiek nie ze zmęczenia. Kilka razy pasieka została zdemomlowana przez miejscowych zazdroszczących miodu i w 1983 ostatecznie przestaliśmy uprawaiać pszczoły.

    1. Pim

      Davienie! oczywiście, na lotniskowcu powinna być zagroda, powinny być świnki, kozy, pełna samowystarczalność. Tylko jak to ogranąć dla ponad 4000 ludzi? Okaże się, że szpital będzie i tak okrojony ze względu na kozy, albo drób i masarza przygotowującego boczek do jajek. Tak w czasach Nelsona było i flota faktycznie była samowystarczalna. Jeszcze tak było w XX w. W czasie I WŚ w Scapa Flow marynarze mieli tam ogródki. Po pierwsze by się czymś zająć: Scapa Flow to była prawdziwa metropolia: sklep, poczta, pub. Po za tym warzywa są urozmaiceniem diety. Ale od tego czasu jednak trochę czasu upłynęło i teraz ludzkość w naszym obrębie kulturowym mało samowystarczalna. Czy samowystarczalny jest amerykański GI? Prędzej samowystarczalny będzie rosyjski sołdat. Chleb upiecze, przykłusuje, bimber przypędzi. Czy możesz rozwinąć kwestię sprzedaży kluczowych części napędu? Nie zgada im się liczba turbin? łopat w śrubach? To bardzo ciekawa informacja.

    2. Urzekła mnie twoja historia

      Kolejna wrzutka olgino...

    3. yaro

      Jeszcze do tego wszystkiego należy dodać tę informację: "Duma USA, najnowocześniejsze atomowe lotniskowce USS George H.W. Bush (CVN 77), zostały wyposażone w toalety i kanalizację analogiczną do stosowanych w samolotach pasażerskich. Jednak zwiększenie liczebności załóg lotniskowców do 4600 – 6000 marynarzy i lotników spowodowało, że okręty mają problemy z działaniem kanalizacji. Jak donosi w najnowszym raporcie Government Accountability Office, rury kanalizacyjne mają zbyt małą średnicę i często zatykają się. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest przepłukanie instalacji specjalną substancją. Operacja taka kosztuje jednorazowo ok. 400 tysięcy USD (sic!). Co gorsza, dowództwo US Navy nie jest w stanie obecnie sprecyzować, jak często trzeba wykonywać taką czynność i jak wiele lotniskowców dotknie ten problem." ---- wygląda na to, że do wykrycia takiego lotniskowca nie trzeba żadnych radarów tylko wystarczy psi węch ....

  6. Bosmanz Pucka

    Cala marynarka RP tez jest wyłączona przez grypę z wuhan