Reklama

Siły zbrojne

Concept prezentuje pojazdy Żmija i Mustang [FOTO]

  • Malezyjski Boeing 777. Fot. Wikipedia/CC3.0
    Malezyjski Boeing 777. Fot. Wikipedia/CC3.0

Spółka Concept zamierza zaprezentować na MSPO trzy pojazdy 4x4, oferowane Siłom Zbrojnym RP. Pierwszy z nich, LPU-4 Wirus, został wybrany w postępowaniu na pojazdy dalekiego rozpoznania Żmija. Pozostałe dwa to pojazdy DINO, czyli propozycja spółki w toczącym się postępowaniu na samochody osobowo-ciężarowe wysokiej mobilności, o kryptonimie Mustang.

Rodzina pojazdów Wirus była rozwijana przez Concept od 2012 roku. Druga generacja pojazdu, powstała już we współpracy z Polskim Holdingiem Obronnym, zaprezentowana została podczas MSPO 2014. Konsorcjum obydwu tych spółek zostało wyłonione w postępowaniu na pojazdy dalekiego rozpoznania Żmija, prowadzonym przez Inspektorat Uzbrojenia. 
 
 
Wirus
Pojazd Wirus IV. Fot. comcam.pl.
 
Postępowanie to obejmuje 118 pojazdów. Ostateczna oferta objęła pojazd Wirus czwartej generacji, który będzie miał swoją premierę podczas MSPO. Jego dopuszczalna masa całkowita wynosi 2,6 t, z czego 1,7 t to waga pojazdu bez uzbrojenia, a 900 kg – możliwy ładunek. Wirus może pokonać minimum 600 km po drogach utwardzonych i 400 km w terenie, maksymalna prędkość to odpowiednio 140 km/h i 100 km/h.
 
Wirus
Pojazd Wirus IV. Fot. Comcam.pl.
 
Pojazd przystosowany jest do transportu: kolejowego, morskiego, drogowego oraz lotniczego w ładowni C-130E, a także na zawiesiu zewnętrznym pod śmigłowcem. Może być również desantowany metodą spadochronową. 
 
Mustang
Pojazd LTMPV DINO 319. Fot. comcam.pl.
 
Drugim z planowanych do prezentacji pojazdów jest LTMPV DINO 319, oferowany w programie samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności Mustang. Pojazd powstał przy współpracy z firmami Oberainger Automotive GmbH oraz Mercedes-Benz. Ta pierwsza spółka dostarczyła układ napędowy 4x4, a ta druga – podwozie tzw. „rolling chassis”, pochodzące od pojazdu Sprinter. 
 
Mustang
Pojazd LTMPV DINO 319. Fot. comcam.pl.
 
Z kolei nadwozie LTMPV DINO 319 jest konstrukcją firmy Concept powstałą z kompozytów. Istnieją dwa warianty pojazdu: o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony oraz o dopuszczalnej masie całkowitej 4,6 tony. Cięższy wariant może mieć ładowność zwiększoną nawet do około 2 ton. Na bazie cięższego wariantu powstaje również wersja opancerzona, która także zostanie zaprezentowana w Kielcach. 
 
Mustang
Pojazd LTMPV DINO 319. Fot. comcam.pl.
 
Pojazdy zostaną publicznie zademonstrowane w trakcie MSPO, Concept udostępnił ich fotografie redakcji Defence24.pl. W programie Mustang będą zapewne brać udział również inne podmioty. Termin składania ofert lub wniosków o dopuszczenie o udział w postępowaniu został wyznaczony na 4 września 2017 roku. Poprzednia procedura została bowiem unieważniona w czerwcu br., po prawie dwóch latach.
 
Mustang
Pojazd LTMPV DINO 319. Fot. comcam.pl.
 
Obecnie zakłada się, że umowa na Mustangi zostanie podpisana jeszcze w tym roku. Przewiduje się zakup 913 pojazdów, w tym 41 opancerzonych w ramach części gwarantowanej (z dostawą w latach 2019-2022) oraz 2787 w wariancie nieopancerzonym, do 2026 roku. Pierwotne postępowanie przewidywało zakup 882 pojazdów, w tym 41 opancerzonych.
 
Mustang
Pojazd LTMPV DINO 319. Fot. comcam.pl.
 
Nowe pojazdy zastąpią w Wojsku Polskim przede wszystkim samochody Honker, a prawdopodobnie także wciąż wykorzystywane w określonych wypadkach posowieckie samochody rodziny UAZ.
Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (46)

  1. Autor

    To samochod turystyczny, klasy Van. Fikusnie wystylizowane boczne okna. Na zaopatrzenie dla zaplecza, moze byc. Tylko gdzie prawdziwy samochod dla wojska?!!!

  2. SZARIK

    Wirus będzie używany przez panów oficerów do rozrywkowej jazdy terenowej po poligonie a idea dalekiego zwiadu w tym terenowym kabriolecie , w naszych warunkach klimatycznych to kompletna bzdura. Pojazd zwiadowczy powinien mieć napęd hybrydowy , aby w pobliżu pozycji przeciwnika poruszać się na silniku elektrycznym , nie hałasując zanadto. Natomiast jeżeli Mustang ma być samochodem dyspozycyjnym np. do przewozu grochówki na poligon czy innych zadań kwatermistrzowskich to powinien być pickupem. Pomysł przewozu 9 osobowej drużyny w nieopancerzonym busie w rodzaju DINO, w warunkach bojowych ,wydaje się chybiony , lepiej użyć autobusów do przewozu żołnierzy na defiladę czy do kina. W ogóle MON ogłosił dwa programy PEGAZ i MUSTANG na zbliżone parametrami samochody i warto zastanowić się czy nie można by tych programów połączyć. Mam pytanie czy firma Concept zamierza budować DINO i WIRUSA dla wojska w warsztacie u szwagra czy jednak ma możliwości uruchomienia produkcji wielkoseryjnej.

    1. MadMax

      To się zdecyduj, albo pickup albo 9 osób. Jeszcze nie widziałem pickupa wożącego 9 osób poza Somalią. U nas nielegalne wg prawa jest przewożenie osób na pace. Na razie także nie widziałem żadnego wozu rozpoznania z napędem hybrydowym. No właśnie problem w tym, że nikt nie wie do czego ten Mustang, Jeden chce wozić ziemniaki, drugi chce wozić oficerów, trzeci 9 żołnierzy (norma 120 kg każdy), czwarty chce mieć wóz dowodzenia, piąty wóz rozpoznania, szósty chce mieć wersję opancerzoną dwa razy cięższą na tej samej ramie i z tym samym zawieszeniem i silnikiem, siódmy małą amfibię, ósmy dodałby skrzydła lub śmigło, dziewiąty mówi że w ogóle nie należy wiązać Mustanga z warunkami bojowymi bo patrz punkt 1 - Mustang do wożenia ziemniaków. Przypomina mi się taka bajka - Transformers. Wyjaśnij proszę, w jaki sposób 3,5 tony (Mustang) i 12 ton (Pegaz) są wg Ciebie zbliżonymi parametrami? Połączyć można, ale wówczas trzeba się spotkać w połowie wymagań (6-8 ton).

    2. Wojsko i policja może wozić ludzi na pace

  3. Ukulele

    Niech oni zatrudnią kogoś od wzornictwa przemysłowego...

    1. N@ti

      Przydatność jest ważna a nie wzór

    2. Lewandos

      Ten przód to zerżnięty z Eagle'a... Całość sylwetki przypomina Lublina...

    3. dfg

      Najgorsze tomte boczne okna, wszystkie powinny być identyczne, łatwiej o wymianę.

  4. pierug

    widziałem iveco lmv w akcji we włoszech i żmije na drodze w bielsku.polski przęt kepszy,ma większego kopa na szosie.

  5. [sic!]

    Piszcie co chcecie ale w porównaniu do LPU-1 wersja 4 wygląda bojowo. Zniknęły gdzieś trzy wcześniejsze uchwyty pod broń strzelecką. A co do Dino to w przeciwieństwie do Wirusa cała buda jest zakryta. Tak chciał IU, specjalizowane nadwozia od PGZ z małoseryjnej produkcji w cenie Rollsa.

  6. AQ

    Ktoś projektując WIRUSA IV zapomniał jaki w Polsce panuje klimat. Przypominam mamy również warunki zimowe. Ktoś kto jeździł chociażby SKORPIONEM w zimę to wie o czym piszę.

  7. Husar

    Jestem pod wrażeniem. Wirus IV to pierwsza dobrze zaprojektowana polska maszyna wojskowa. Jak porównuje Wirusa I z przed 5 lat i Wirusa 4 widać jak dużą drogę przebyła firma. Co do Dino, no cóż mam nadzieje, że Dino IV będzie równie dopracowany. Wojsko zażyczyło sobie busa z napędem 4x4 a takie są produkowane seryjnie czyli dużo taniej. Może pójść drogą Amerykanów i zakkupić jedynie lekko zmilitaryzowaną wersję pojazdów cywilnych? Do działąń bojowych i patrolowych to i tak musi być inny sprzęt. Moje typy w kolejności to Hawkei, AMPV, Eagle, Cobra II.

    1. Wirus jest świetny szczególnie w polskim klimacie to fakt. Ale zdecydowanie brakuje mu jeszcze pojemnika na kije golfowe i uchwytu na wędki...

  8. zwykły kierowca

    Ktoś kto umieścił koło zapasowe w oknie i zablokował kierowcy widok prawego tyłu chyba nie ma prawa jazdy.

  9. MICHAŁ KNAPIK

    A co z następcami stara 266 ?? To przestarzałe, wyeksploatowane pojazdy. Spora część z nich stoi rozkraczona w garażach lub na stojankach i często służą jako zapas części dla kilku jeszcze jeżdżących. Dwa tygodnie na poligonie i 6 miesięcy naprawiania i łatania.

    1. gość

      Następca stara to jelcz wymiana całego taboru liczącego 16 tyś samochodów zajmie zapewne kilka dekad pozdrawiam i życzę by nie tracił Pan wiary w rodzimy przemysł zbrojeniowy.

    2. Jeremy

      Tak się kończy niestety współpraca z niemcami. Zaorali Stara i zniszczyli dokumentację-można było chociaż to uratować. Wojsko zostało bez części, a np skontruowanie osłon balistycznych było trudne i trzeba było robić pomiary "z natury" bo nie ma dokumentacji kabin. W wojsku sprzęt aż tak się nie starzeje i nawet bardzo bogate kraje często używają mocno wiekowego sprzętu. Co do awaryjności to bym nie przesadzał bo w swym czasie były jedne z lepszych ciężarówek wojskowych na świecie co pokazuje że jak się chce to można.

  10. polak

    Niech żyje polska myśl techniczna, znakomite pojazdy w sam raz na safari po Afryce.

  11. olieg

    Niestety te groteskowe pojazdy tylko utwierdzają oponentów w przeświadczeniu, że polski przemysł faktycznie nie posiada żadnych kompetencji do stworzenia sensownego pojazdu, który nota bene mógłby się stać hitem eksportowym.

  12. sojer

    Muszę przyznać, że nie tak wyobrażałem sobie następce Honkera, odpowiednik HMMWV... raczej coś w stylu Mercedes-Benz G, Land Rover Defender. To wygląda jakby ktś zmodernizował i opancerzył Lublina.

    1. Xxx

      Dokładnie. Mi też on przypomina Lublina tylko światła ma gorsze ;-)

  13. Robert

    Poprosić firmę o konsultację w sprawie przeprojektowania kabiny Kryla, wtedy wzrost możliwości sprzedaży tego ostatniego o 400 %.

    1. Tomek

      100% racji !

    2. jurgen

      zgadza się ... choć teraz Kryl to już nie wiadomo, czy jednak nie będzie 8 kołowy i z kabiną od Langusty II lub wozu amunicyjnego do Kraba (tak jak ma być Baobab).

    3. luka

      Kij tam z kabiną, tam by się przydał jakiś prosty automat ładowania - coś jak z francuskich Caesar'ów.

  14. kula

    Jestem przerażony rozmachem dysydentów z MON-u.Czy tam nikt nie liczy pieniędzy. po co wyważać otwarte drzwii jeżeli sprawdzeni producenci ,który produkują samochody od ponad 100 lat dostarczą wypróbowane i sprawdzone rozwiązania

    1. SLAW69

      Chodzi o to, aby za 100 lat kupować u sprawdzonych POLSKICH producentów, którzy od wieku produkują samochody, a także dostarczą wypróbowane i sprawdzone rozwiązania. Od czegoś trza zacząć. To faktycznie jest rozmach i mnie nie przeraża, a wręcz przeciwnie. :)))

    2. rydwan

      konkrety tylko konkrety !

    3. luka

      No przecież ten LTMPV DINO to podpisowany stary Lublin :-)

  15. Arbalet

    Wszystkie Dino powinny mieć możliwość dopancerzenia, ale nie mam pojęcia jak ten pojazd ma zastąpić Honkera czyli być np. pojazdem dyspozycyjnym dowódcy kompanii. Bzdurny wymóg do 3,5t praktycznie uniemożliwia ochronę - a związany jest wyłącznie z tym że pojazdy powyżej tej masy wymagają prawka kat. C (podobny problem był w Iraku na Humvee - u Amerykanów wystarczało B + przeszkolenie) - a IU widzi tu możliwości zaoszczędzenia pieniędzy. Pojazdy takie jak Dino są potrzebne - ale opancerzone! I dodatkowo pojazdy dyspozycyjne klasy np. J8 czy Merc G.

  16. ZH DSL

    Nasz przemysł nie jest w stanie wyprodukować pojazdów osobowo- terenowych wysokiej mobilności i w dodatku opancerzonych przykładem AMZ Kutno i ich DZIK,TUR ,ŻUBR...............te pojazdy nadają się wszędzie tylko nie do wojska i jazdy po bezdrożach............trzeba kupić licencje na taki pojazd z możliwością reeksportu jak z Finami na Patrię...........a polonizacja uzbrojenia to historia którą należy włożyć między bajki,nić z tego nie będzie polegniemy jak z innymi próbami budowania czegoś czego nie jesteśmy w stanie w krótkim czasie wyprodukować .........a nie tylko pokazywać demonstratory i mydlić oczy topiąc w błocie olbrzymie pieniądze

  17. SPIKE

    Dino wygląda trochę jak stary dobry Lublin :)

    1. orca

      To samo myslalem.....albo jak Zuk na steroidach. Nie mam przekonania do jednego i drugiego. Kompletny bezses. A ten Wirus z tymi felgami... To moze od razu chromowe "spinnery"? A tak na marginesie zamiast Wirusa nie lepiej kupic takiego Jeepa Wranglera Willys? Zdjac drzwi i voila, masz Wirusa.

    2. Lewandos

      To prawda...

  18. razdwatri

    Wszystkim marudzącym na temat Wirusa , że ciasny ,nie osłonięty polecam artykuł z 24 .08. na defence . Dotyczy wojennego- technicznego forum ,,Armia 2017'' na którym to Rosjanie zaprezentowali lekki pojazd specnazu Buggy . Sądząc po zastosowanych w nim osłonach klimat w Rosji niczym w tropikach .

    1. Lewandos

      Na Krymie, czy Kaukazie chyba trochę cieplej...

  19. BUC czyli Bardzo Uczciwy Człowiek

    Osobiście wolałbym aby w tym LTMPV DINO 319 drzwi przed tyną osią były odsuwane do tyłu. Rzecz jasna trzeba by się wtedy pozbyć tych "szpanersko" odstających błotników.

    1. anakonda

      wole nie woleale opancerzenie nie pozwala na pewne zachcianki i musi byc jak jest

    2. Lewandos

      Toż to wersja opancerzona... Nie mogą być odważne...

  20. qqqq

    O ile Dino jest droższe od fabrycznego Sprintera 4x4? Dodajmy, że Sprintery też wychodzą w wersji opancerzonej jako bankowozy, czyli można mieć Sprintera 4x4 w wersji bankowóz. W cenie cywilnej a nie wojskowej. Są też VW Craftery produkowane w Antoninku koło poznania. Też mają 4x4 i wersję bankowóz. Craftery i Sprintery mają normalne części dostępne masowo na rynku. W Dino co jest standardowego poza ramą, mostami i silnikiem? Ja bym był za tym aby brać od VW Craftery i Amaroki bo fabryka jest u nas. Tego drugiego buggy nie komentuje nawet. Jest dziesiątki samochodów fabrycznych które mają porównywalne parametry. Fabryczna Land Cruiser J70, 4.5 diesel, założyć lepsze opony i będzie lepsza niż to buggy. Cały świat używa Land Cruiserów. My musimy wyważać otwarte drzwi i płacić za wynalazki.

  21. Hejka

    Sorki ale w dzisiejszych czasach nawet samochód Bonda ma na wyposażeniu lekki karabin maszynowy. Po wojskowym 4,6 tony spec-samochodzie spodziewałbym się chociaż takiego samego uzbrojenia w automatycznej wieżyczce.

  22. Podbipięta

    Jeśli wojsko domaga się przewozu 9 żołnierzy Mustangiem to taki bus jak Dino jest odpowiedniejszy niż jeep owa terenówka a że bebechy ma szacowne to mógłby to być dobry wybór

    1. SLAW69

      Uważam, że potrzebny jest pojazd klasy busa, zwłaszcza dla OT. Byłby dla nich bodajże najbardziej optymalnym pojazdem (poza jakąś terenową osobówką) z racji kosztu, umiejętności i potrzeb użytkowania. Tyle, że bus zmilitaryzowany będzie najmarniej ze 3 razy droższy. Czy "militaryzacja" jakiegoś busika (poza malowaniem) jest konieczna mam wątpliwość, widząc co nasi rolnicy potrafią robić mając na pace ziemniaki, lub truskawki. :)))

  23. SLAW69

    D24 mógłby przypomnieć prace i dokonania Conceptu. Mam nadzieję, że z powodzeniem i z pozytywnym skutkiem zastąpi AMZ Kutno. Dlatego, że prężny i skuteczny zakład w tym sektorze jest niezbędny, a niestety AMZ to łańcuch porażek, jeśli nie plam (osobiście machnąłem ręką).

  24. Soldierking1984

    Właśnie Nyska, dzięki za podpowiedź :) patrzyłem i patrzyłem i nie mogłem sobie uświadomić co mi ta wstrętna bryła przypomina.Jak panowie chcą to coś sprzedać- to życzę powodzenia. Dzisiaj oprócz osiągów liczy się wygląd!!!! Tragedia panowie tragedia, wygląda jak jakiś projekt uczniów z technikum samochodowego z prowincji Mongolii...

    1. Nod

      Sprawdź czym jeżdżą Rosjanie. Wygląd nie ma znaczenia.

  25. rozczochrany

    Taka Wirus to by się przydał w WOT jako nośnik broni wsparcia np. granatnika automatycznego, albo nośnik wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike i przeciwlotniczych Piorun. Można by na nim zamontować zestaw przeciwlotniczy "Kusza". Manewrowy pojazd zmieniający pozycję do szybkich ataków lub odpalania pocisków z zasadzki przeciw czołgom. Dzięki nim żołnierze WOT mogli by nie dawać się wymanewrować jednostkom zmotoryzowanym wroga i nie taszczyć sprzętu na plecach.

    1. Nazwa bez znaczenia

      O tym samym pomyślałem, choć lepsze by było coś w stylu Fennek-a, tyle że rodzimej produkcji. Wersja uniwersalna, która pogodziła by aspekt bezpieczeństwa załogi, mobilności i wagi wyposażenia tejże załogi + samego pojazdu. Zastosowanie lekkich zestawów przeciwpancernych, przeciwlotniczych, KM różnego kalibru w standardzie i np. moździerza, granatnika + kolejne wersje z pewnością byłoby taniej przy większej ilości niż 200 sztuk. Tak samo przydatny dla WOT jak i WO, w szczególności rozpoznania. Ja bym szedł w tym kierunku, gdyż WOT nie ma co liczyć na ciężki sprzęt. Im więcej takich małych, lekkich i zarazem mobilnych pojazdów, tym lepiej. Trzeba zapewnić stosunkowo tanią "powszechność", a nie na elitarność małej grupy, na którą łatwo skumulować wysiłki w jej unieszkodliwieniu. Dzisiaj na polu walki, im jesteś większy, mniej mobilny, tym gorzej. Wolę 10 lekko opancerzonych pojazdów o porównywalnej sile ognia niż jeden dobrze opancerzony. Nawet Abramsa można zniszczyć... gdyż jego zalety np. w warunkach miejskich mocno tracą na wartości, a to właśnie w miastach w znaczącym stopniu toczą się współczesne konflikty.

Reklama