Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Brytyjskie Challengery chronione dzięki doświadczeniom z Estonii

Fot. British Army, licencja Crown Copyright, www.army.mod.uk
Fot. British Army, licencja Crown Copyright, www.army.mod.uk

Wielka Brytania chwali się, że służba ich pancerniaków w Estonii przekłada się na praktyczne działania w zakresie modernizacji systemu kamuflażu stosowanego na czołgach. Co więcej, Brytyjczycy nie wstydzą się, że prace w tym zakresie to również sięgnięcie po analizę szerokiego spektrum danych historycznych i możliwości, jakie dają najnowsze rozwiązania technologiczne.

Brytyjska obecność wojskowa w Estonii w ramach natowskiej międzynarodowej grupy bojowej może przełożyć się na efektywność działania jednostek pancernych tego państwa. Albowiem, jak wskazały wojska lądowe (Army) dzięki bezpośredniej współpracy żołnierzy, dyslokowanych na terytorium estońskie, ze specjalnym zespołem należącym do Armoured Trials and Development Unit (ATDU) udało się osiągnąć postępy w zakresie systemu kamuflażu dla brytyjskiej broni pancernej.

Chodzić ma o projekt Multi-Coloured Camouflage Scheme (MCDCS), który jak nie kryją w Wielkiej Brytanii został zapoczątkowany w wyniku doświadczeń żołnierzy stacjonujących nad Bałtykiem, a także specjalnej serii eksperymentów prowadzonych w ramach działań określanych jako „Streetfighter'' przez Królewski Pułk Czołgów. Przy czym, Brytyjczycy podkreślili, że już od dawna prowadzili szersze analizy odnoszące się do kamuflowania ludzi i sprzętu oraz oszukiwania nowoczesnych systemów obserwacyjnych, wykorzystywanych przez możliwych przeciwników, na nowoczesnym polu walki.

Sam wspomniany MCDCS jest pochodną projektu, gdzie kluczową rolę odgrywać miała wspomniana jednostka badawcza ATDU z siedzibą w Dorset, we współpracy z Laboratorium Nauki i Technologii Obrony (DSTL) oraz co interesujące również z udziałem słynnego brytyjskiego Muzeum Czołgów. Projekt miał na celu stworzenie schematu kamuflażu, który zmniejszyłby wykrywalność czołgów, co ważne zarówno przez obserwatorów (ludzkie oko), ale też za pomocą systemów celowniczych i obserwacyjnych wzmacniających zdolność ludzkiego organizmu do zauważenia pojazdów pancernych. Wzięto pod uwagę również fakt, że już niedługo narzędzia celownicze mogą zostać dogłębnie wsparte lub wręcz oparte na wspomaganiu ze strony sztucznej inteligencji (AI).

Proces prac nad MCDCS był holistyczny i objął doświadczenia historyczne, a także najnowszą wiedzę na temat kwestii materiałowych. Brytyjczycy podkreślili przy tym, że dokonano szeroko zakrojonej analizy wszelkich informacji archiwalnych, którymi dysponuje Muzeum Czołgów. Sprawdzając wiedzę odnoszącą się do schematów kamuflażu stosowanych w okresie trwania I wojny światowej, a także wszelkich projektów malowania i kamuflażu stosowanego w walkach chociażby w Afryce Północnej w toku II wojny światowej. To wówczas Wielka Brytania dokonywała bardzo interesujących eksperymentów w zakresie kamuflowania przemieszczania się własnych pojazdów, w tym czołgów w trudnym, płaskim terenie, ułatwiającym Niemcom oraz Włochom na prowadzenie dalekiej obserwacji. Bez echa nie przeszły również nowsze eksperymenty z farbami stosowanymi do kamuflowania broni pancernej, prowadzone w latach 60. i 70. XX w.

DSTL, w ramach MCDCS było odpowiedzialne za dostarczenie najnowocześniejszych materiałów do kamuflowania pojazdów. Kluczowym efektem miało być zmniejszenie poziomu wykrycia pojazdu przez systemy radarowe. Brytyjczycy chcieli również osiągnąć zmniejszenie śladu termicznego maszyn, tak aby stworzyć kompletny MCDCS.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/wspolczesna-obrona-narodowa/
Reklama 

Jednakże, finalne testy objęły przeprowadzenie szczegółowych eksperymentów z udziałem wojskowych w Wojskowym Centrum Pancernym. Obserwowano nowe możliwości MCDCS na pojazdach pancernych jeśli chodzi o wykrywanie przez obserwatorów wyposażonych w różnego rodzaju czujniki oraz gołym okiem czy też za pomocą klasycznych lornetek. Według Army testy MCDCS miały wykazać, jak stwierdzono, drastyczne zmniejszenie możliwości wykrywania i rozpoznawanie w krytycznym krótkim zasięgu (400-1500 metrów). Jest to ważne, gdyż według Army to właśnie w walce na krótkim zasięgu czołgi są najczęściej niszczone. Na koniec, trzeba również odnotować, że według Londynu kluczowym elementem jest wsłuchiwanie się w doświadczenia, potrzeby własnych żołnierzy oraz ich udział w budowaniu nowych rozwiązań technologicznych. Co więcej, zauważa się, że z misji takich jak eFP NATO można wyciągać kluczowe wnioski na potrzeby rozwoju sił zbrojnych.

(JR)

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (7)

  1. PPK

    Polscy pancerniacy nadal okrywają czołgi gałęziami... Najlepszy kamuflarz

  2. laik, zupełny laik

    A nie mogli kupić Berberysa? Zobaczyliby różnice i zdecydowali, czy warto projektować samemu coś takiego, czy może kupić pewną ilość i testować.

    1. Przecież Berberys to coś innego. W tym przypadku chodzi o farbę. W Polsce też pracuje się nad czymś takim.

  3. a

    No i wymyślili kamuflaż pikselowy. Chyba już gdzieś taki widziałem.

  4. Tani

    Eeeee,walka o kase czyli o przezycie. Premier chce odbudowac navy. Czyli jak w USA na Armie forsy nie bedzie. Dla zainteresowanych,Johnson obiecal ze Royal Navy bedzie trzecia po USAi Chinach. Francuzi malo nie pekna ze zlosci bo tu chodzi o ambicje i nic wiecej.

    1. Monkey

      @Tani: Zwłaszcza, że Brytyjczycy rzadko kiedy w historii nowożytnej i najnowszej stawiali na siły lądowe. W czasach imperium byli to żołnierze z kolonii, Australii, Kanady czy Nowej Zelandii. Lotnictwo i marynarka wojenna to istotnie ich priorytety, ze względu na wyspiarskie położenie.

    2. Bormann

      A flota Cesarska ? Ponoc jest 2-ga na Świecie

  5. Fsaa

    Akurat Berberys to doskonała proporcja pomiędzy kosztami a efektywnością. Każdy z polskich Leopardów i każdy Rosomak powinien posiadać taką osłonę. Szkolenia załogi i ciężki sprzęt to kilkadziesiąt mln zł. Warto wydać na ochronę tych pieniędzy i życia przed przedwczesnym wykryciem. Zwłaszcza że Donbas pokazał jak niszczone są pojazdy przez artylerię naprowadzaną stosunkowo tanimi dronami.

  6. znudzony

    Artykuł nic. Dosłownie NIC!!! Lanie wody. Same komunały i żadnych konkretów. Spada jakość. Efekt plandemii? Piszą studenci? Co z rewolucyjnym kamuflażem polsko-brytyjskim na bazie płytek zmieniających kolory zgodnie z otoczeniem? Projekt zamknięty bez sukcesu poza pensjami z grantów?

    1. Tani

      Facet to bajka jak wjedziesz w pole ostrzalu artylerii juz po plytkach i kto to bedzie myl? Facet nauka wszystko wynajdzie tylko armia potrzebuje sprzet na wojne

  7. Pop

    Ale jak? Bez analiz i kluczowego znaczenia dla obronności kraju?

Reklama