Powodem przekazania tej funkcji cywilom są przede wszystkim finanse. Londynu nie stać na wydanie miliardów funtów w celu zakupu nowych śmigłowców ratownictwa morskiego SAR, które zastąpiłyby obecnie eksploatowane maszyny Westland Sea King mające zakończyć służbę w 2016 roku. Nowy operator, który zainkasuje za usługi około 3 mld funtów, będzie wykorzystywać do tej roli śmigłowce produkcji amerykańskiej (Sikorsky S-92 Superhawk) oraz europejskiej (AgustaWestland AW189). Te pierwsze trafią do północnej części kraju, skąd zabezpieczać będą Ocean Atlantycki oraz Morze Północne i Norweskie, a drugie na południe.
(ŁP)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie