Siły zbrojne
Bliski koniec prób "cyfrowych" UH-60V
U.S. Army Operational Test Command prowadzi ocenę, w warunkach maksymalnie zbliżonych do bojowych, zmodernizowanych, „ucyfrowionych” śmigłowców UH-60V Black Hawk. Pod tym oznaczeniem kryje się program modyfikacji używanych przez wojska lądowe „analogowych” śmigłowców UH-60L do standardu podstawowych obecnie, „cyfrowych”, UH-60M. Zastosowanie tego pakietu zamiast zakupu nowych naszym ma zapewnić armii amerykańskiej oszczędności liczone w setkach milionów dolarów.
Załogi z Company A, 2nd Battalion, 158th Aviation Regiment, 16th Combat Aviation Brigade prowadzą na zlecenie U.S. Army Operational Test Command Aviation Test Directorate intensywne testy poligonowe zmodernizowanych maszyn UH-60V. Wiropłaty wyposażono w systemy rejestrujące parametry lotu oraz działania załogi, jak również wiele systemów symulacyjnych. Są wśród nich np. trzy niezależne systemy cyfrowej symulacji zagrożeń systemami przeciwlotniczymi, oraz elementy „blue force tracking” stosowane podczas ćwiczeń poligonowych.
Ma to zapewnić warunki testów maksymalnie zbliżone do realnych sytuacji bojowych. Załogi ćwiczą loty w dzień i nocą, z użyciem gogli NVG oraz wg. wskazań instrumentów, również w warunkach symulacji trudnych warunków atmosferycznych. Przeprowadzono transport ładunków podwieszonych, ewakuację medyczną w dzień i nocą, atak powietrzny, desant i wiele innych typowych misji. Załogi wylatają ogółem na trzech prototypach UH-60V ponad 200 godzin, wykonując w tym czasie rozmaite zadania, podobne do wyżej wymienionych.
Jest to jedna z ostatnich faz poprzedzających uruchomienie programu modernizacji 760 śmigłowców UH-60L do nowego standardu, który zapewni im możliwości porównywalne do najnowszego używanego przez armię amerykańską wariantu UH-60M Black Hawk. Pakiet modernizacyjny koncentruje się na ucyfrowieniu awioniki i zwiększeniu świadomości sytuacyjnej załogi oraz modyfikacji systemów defensywnych.
Wymianie podlegają instrumenty analogowe, zamiast nich zastosowano tzw. szklany kokpit o otwartej architekturze, w którego skład wchodzą, między innymi, zintegrowany system nawigacyjny, monitory wielofunkcyjne i cyfrowe systemy obrazowania danych. Dzięki temu maszyny w wersji V wyposażone będą w awionikę całkowicie zgodną z awioniką maszyn w wersji UH-60M. Załoga śmigłowca dysponować będzie znacznie zwiększoną świadomością sytuacyjną, maszyna będzie bezpieczniejsza, znacząco obniżone zostaną także koszty obsługi śmigłowców i ujednolicony zostanie proces szkolenia załóg tych wiropłatów.
Realizujący ten program koncern Northrop Grumman wykorzystał w tym procesie gotowe rozwiązania, np. komputer misji przeznaczony dla AH-1Z i UH-1Y. Sam nowy moduł awioniki/komputera misji oznaczono jako FlightPro Gen III, ma on być oferowany również innym klientom. Potencjalnie istnieje możliwość użycia tego pakietu do modernizacji innych śmigłowców.
Woola
A dlaczego armia Stanów Zjednoczonych nie używa tak fantastycznych, cudownych, fenomenalnych S-70 , montowanych w Polsce? Czyżby jednak było coś na rzeczy w ( niewątpliwie) złośliwych opiniach, że te cudowności z Mielca , tak zachwalane przez Macierewicza, to tylko "Bieda Hawki"?
AlS
S70i to podstawa dla UH60M. To tak jakbyś napisał, że BMW F30 jest ubogą wersją M3, podczas gdy F30 jest oznaczeniem typu i może nim być zarówno goły 316i, jak też full wypasiony M3. Jeśli nie kupujesz przez FMS zatwierdzany przez Kongres USA, kupujesz S70i i konfigurujesz na własne potrzeby. Jeśli wyłożysz odpowiednio dużo, możesz mieć nawet lepiej skonfigurowane śmigło do własnych potrzeb. Na przykład rezygnując z typowego dla armii USA zestawu do tankowania w powietrzu, który w niewielkim kraju jak Polska nie jest zbyt potrzebny, możesz zamówić dodatkowe opancerzenie.
Gen. Greg
Amerykanie to nacjonaliści nie będą latać czymś nie "Made in USA"
-CB-
Możesz mieć lepiej skonfigurowane, jeśli ktoś produkuje analogiczne lub lepsze wyposażenie od tego zastrzeżonego przez kongres. Jeśli jednak to zastrzeżone wyposażenie jest jedyne w swoim rodzaju, to już masz problem...
CodyBancks
Deska zaprojektowana w miarę prawidłowo, dobrze dobrana osłona wyświetlaczy od góry, chroni od światła i nie odbija się w ekranach !!
Jacek
Hmm.... Czy czasem np. 4 odłamki nie pozbawią załogi większości informacji?
Davien
Jacek, jak coś wybuchnie na tyle blisko by te odłamki się przebiły do kabini i deski rozdzielczej to będzie to dla załogi najmniejszy problem.
BadaczNetu
Jak dobrze trafią, to pozbawią i wersję cyfrową i analogową.