Geopolityka
Bild: "Zapad Plus" przygotowaniem do konfliktu z NATO

Jak informuje dziennik "Bild", powołując się na informacje uzyskane od dwóch analityków pracujących dla jednego z zachodnich wywiadów, tegorocznym ćwiczeniom Zapad 2017 towarzyszył szereg innych manewrów prowadzonych równolegle przez Rosyjską armię. Ich celem było przygotowanie na ewentualny konflikt z Zachodem.
Rosjanie wyzwalają Białoruś
Według scenariusza tegorocznych ćwiczeń w konflikcie miałyby uczestniczyć z jednej strony siły zachodniej Koalicji Państw Zainteresowanych – Wejsznoria, Besbaria i Lubenia, a z drugiej – Państwa Północne, czyli broniące się państwo związkowe Białorusi i Rosji.
Osią scenariusza była "próba destabilizacji sytuacji na Białorusi i wywołania konfliktu wewnątrz państwa związkowego" przez siły fikcyjnych państw położonych na terenie Białorusi (Wejsznoria), Litwy (Besbaria) i Polski (Lubenia). Zakładał on również udzielenie Białorusi „pomocy”, w tym wojskowej, przez Rosję. W jej efekcie doszłoby do otoczenia państw bałtyckich przez siły białoruskie i rosyjskie.
O ile doniesienia o założeniach planu tegorocznych ćwiczeń nie są nowe, to zyskuje ona głębsze znaczenie jeśli zostanie ona uzupełniona o informacje o dodatkowych ćwiczeniach rosyjskich sił zbrojnych. W tym samym czasie rosyjska armia prowadziła bowiem manewry na innym kierunkach. Jednym z nich było ćwiczenie przejęcia kontroli nad przestrzenią powietrzną oraz portami Estonii, Litwy i Łotwy, tak aby uniemożliwić pomoc ze strony NATO.
Czytaj także: Stoltenberg: zakres Zapadu-17 znacznie przekroczył rosyjskie zapowiedzi
Jednocześnie rosyjskie bombowce Tu-95, wspierane przez samoloty przeznaczone do tankowania w powietrzu oraz myśliwce wykonały loty nad Morzem Bałtyckim i Północnym, ćwicząc ataki powietrzne na cele w Holandii, Niemczech, Polsce, Finlandii oraz w Szwecji. Zniszczenie celów infrastruktury krytycznej miało zdaniem źródeł "Bilda" wywołać szok w zachodnich społeczeństwach, które wywarłoby presję na rządy swoich państw, aby te nie podejmowały interwencji w związku z zajęciem przez Rosję państw bałtyckich.
Atak rakietowy na zachód Europy
Jak twierdzi gazeta istniej możliwość, że podczas trwania tegorocznego Zapadu równolegle ćwiczono atak rakietowy na cele w krajach NATO. Zdaniem informatorów gazety pociski byłyby wykorzystane głównie przeciwko celom w Europie Zachodniej - w Niemczech, Norwegii, Danii oraz w Wielkiej Brytanii, ponieważ członkowie Sojuszu z Europy Wschodniej są lepiej przygotowani, na odparcie tego typu ataku. Co ciekawe szybkie zajęcie państw bałtyckich oraz działania odstraszające podjęte wobec Zachodu miałyby w mniemaniu Moskwy udaremnić wybuch wojny nuklearnej.
Czytaj także: Rosyjskie łamanie traktatu INF bez odpowiedzi NATO? Sprzeciw Niemiec
Elementem, który przećwiczonym przez rosyjską armię było zwalczanie sił marynarki wojennej państw zachodnich w Basenie Gotlandzkim tak, aby uniemożliwić pomoc Litwie, Łotwie i Estonii. Informacje ujawnione przez analityków wskazują, że w przypadku konfliktu miedzy Rosją a NATO, Finlandia i Szwecja zostałyby zaatakowane przez siły rosyjskie. Jak wskazują informatorzy, Kreml nie liczy na to, że oba kraje pozostaną neutralne w przypadku wojny i nie udzielą wsparcia Zachodowi.
Czytaj więcej: Rosja łamie traktat INF. Zagrożenie, ale i szansa dla Polski [OPINIA]
Na potwierdzenie tego wskazują na aktywność wojsk rosyjskich na Półwyspie Kolskim, gdzie Rosja graniczy z Finlandią i Norwegią. Według ich informacji w czasie ćwiczeń Zapad, żołnierze stacjonujący w innych częściach Rosji zostali przeniesieni w ten rejon kraju. Z kolei norweski portal aldrimer.no poinformował, powołując się na źródła w tamtejszym ministerstwie obrony, że jesienią rosyjskie bombowce Tu-95 i Tu-22M3 w towarzystwie 50 okrętów ćwiczyły zbombardowanie i zajęcie archipelagu Svalbard położonego na Morzu Arktycznym
Winna kolorowa rewolucja
Jak informuje "Bild", do potencjalnego konfliktu miałaby doprowadzić tzw. kolorowa rewolucja na Białorusi lub w innym państwie byłego ZSRR, która według Kremla byłaby inspirowana przez CIA i spowodowałaby interwencję Rosji. Ta zagrożona "ingerencją" w swoją strefę wpływów zaatakowałaby państwa bałtyckie.
Według informacji uzyskanych przez niemiecką gazetę, gdyby podczas wojny w Gruzji w 2008 r. doszło do zaangażowania sił amerykańskich odpowiedź Moskwy zostałaby wymierzona w Litwę, Łotwę i Estonię. Z kolei cytowane źródła twierdzą, że wstąpienie Finlandii i Szwecji do NATO, a nawet amerykańsko - rosyjska konfrontacja militarna w Syrii nie doprowadziłyby do wybuchu konfliktu.
Czytaj także: BBN dla Defence24.pl: nie można wykluczyć obecności polskich żołnierzy w Estonii
Ćwiczenia znacznie większe od oficjalnych deklaracji
Z informacji przedstawionych przez analityków cytowanych przez „Bild” wynika, że rzeczywista skala jesiennych ćwiczeń rosyjskich sił zbrojnych znacznie przekroczyła oficjalne dane. Wynika z nich bowiem, że w manewrach wzięło udział 12,7 tys. żołnierzy w tym 7,2 tys. członków białoruskich sił zbrojnych. Zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa z 1999 r. manewry wojskowe, które nie wymagają obserwatorów zagranicznych, mogą liczyć maksymalnie 13 tys. żołnierzy.
Jednak jeśli wziąć pod uwagę ćwiczenia towarzyszące Zapadowi, ale nie wchodzące w ich skład, ta liczba została znacznie przekroczona. Już sama liczba żołnierzy odbywających ćwiczenia w tym samym czasie regionie St. Petersburga oraz Pskowa w pobliżu granicy z Estonią wynosi 10 tys., a ogólna liczba członków rosyjskich sił zbrojnych uczestniczących we wszystkich działaniach rosyjskiej armii w tym czasie przekracza 100 tys. Do tego należy dodać osoby wchodzące w skład Rosyjskiej Gwardii Narodowej (20 tys.), oddziały FSB oraz personel ministerstwa energii.
O skali tegorocznych ćwiczeń świadczy także rozpiętość terytorialna. Oprócz wymienionych obszarów, w czasie Zapadu rosyjskie wojska podejmowały również działania w regionie Morza Czarnego oraz na Krymie, które stanowią bazę dla sił skierowanych do uderzenia na Bułgarię oraz Rumunię w przypadku potencjalnego konfliktu zbrojnego.
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.