Reklama
  • Wiadomości

Belgia kupi 34 myśliwce nowej generacji. Zastąpią F-16

Belgia oficjalnie rozpoczęła proces pozyskiwania myśliwców nowej generacji, które zastąpią samoloty F-16AM/BM MLU. Decyzja o wyborze maszyn przyszłości ma zostać podjęta do końca przyszłego roku. Do Belgijskich Sił Powietrznych mają jednak trafić tylko 34 egzemplarze nowych wielozadaniowych samolotów bojowych, a więc o 20 sztuk mniej niż liczy obecna flota F-16.

Fot. Adrian Pingstone/Wikipedia
Fot. Adrian Pingstone/Wikipedia

Rząd Belgii podjął na wniosek Ministra Obrony Steven Vandeput decyzję o rozpoczęciu procesu pozyskiwania wielozadaniowych samolotów bojowych dla potrzeb sił powietrznych. Nowych myśliwców ma być tylko 34 w stosunku do obecnie używanych 54 F-16 AM/BM MLU. Liczba ta ma jednak wystarczyć do spełnienia minimalnych założeń określonych w "Strategicznej Wizji dla Obrony". Sześć samolotów będzie stale gotowych do prowadzenia misji, a dwa dodatkowe do obrony belgijskiej przestrzeni powietrznej. Wykonywanie tych zadań, które do tej pory wykonywało o 20 F-16 więcej ma być możliwe dzięki zwiększeniu nalotu i realizacji większej liczby zadań szkoleniowych na symulatorach.

Decyzja o zakupie myśliwców nowej generacji ma zapaść do końca 2018 roku. Jest to niezbędne by zapewnić ciągłość dla sił powietrznych, które w latach 2023-2028 będą musiały wycofać z powodu wyczerpania resursów F-16. Kolejnym krokiem w postępowaniu będzie wysłanie Request for Government Proposal do potencjalnych dostarczycieli sprzętu. W 2014 roku zainteresowane belgijskim przetargiem wyraziły francuska Generalna Dyrekcja Uzbrojenia (DGA) oferująca samolot Dassault Rafale, szwedzka FMV (Swedish Defense Material Administration) z Saabem Gripen NG, Brytyjskie Ministerstwo Obrony z Eurofighterem Typhoon, a także dwie agencje amerykańskie: JPO (Joint Program Office mogące dostarczyć myśliwiec 5.generacji Lockheed-Martin F-35A oraz USN PMA 265 (US Navy Program Manager Air 265) proponujące Boeinge F/A-18E/F Super Hornet.

Rząd podjął odważną decyzję, aby odnowić nasze zdolności bojowe w dziedzinie obrony powietrznej i zastąpić flotę myśliwców F-16. Dzięki temu czynimy ważny wkład do kolektywnej obrony NATO. Wybór utrzymania tych zdolności oznacza pozostanie wiarygodnym partnerem w ramach Sojuszu.

Steven Vandeput, Minister Obrony Belgii

Ważną rolą jaką pełnią belgijskie F-16 w ramach programu kolektywnej obrony NATO jest udział w programie współdzielenia broni jądrowej (nuclear sharing). Na te potrzeby w bazie Kleine Brogel w Belgii przechowywane są amerykańskie bomby jądrowe B-61 (obecnie modernizowane do standardu Mod 12), których nosicielami w razie wybuchu wojny byłyby F-16 należące do Sił Powietrznych Belgii. Nie wiadomo czy zdolność ta zostanie utrzymana po zakupie nowych samolotów.  

Spośród maszyn oferowanych Belgii jedynie F-35A mają być zdolne do realizowania misji z użyciem bomb jądrowych B-61. Dostosowanie innych typów maszyn jest możliwe ale wymagałoby to przeprowadzenia czasochłonnych i kosztownych modyfikacji. Dodatkowo samoloty trzeba by było wysłać w tym celu do USA, co może być przeszkodą w przypadku maszyn europejskich z uwagi na chęć zachowania kontroli nad kluczowymi technologiami przez ich producentów. Z powodu braku zgody konsorcjum Eurofighter Jagdflugzeug GmbH na przeprowadzenie modernizacji Eurofighterów po drugiej stronie Atlantyku misje odstraszania jądrowego nie będą mogły być wykonywane przez te samoloty.

Na zakup 37 samolotów F-35A zdecydowała się sąsiadująca z Belgią i także biorącą udział w programie współdzielenia broni jądrowej w ramach Sojuszu Holandia.

 
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama