Reklama

Samolot A-10 Thunderbolt II pilotowany przez kpt. Bretta DeVriesa wykonywał w dniu 20 lipca 2017 r. lot szkoleniowy nad poligonem Grayling Air Gunnery Range, towarzyszył mu prowadzący mjr Shannon Vickers. W trakcie lotu obaj piloci Thunderboltów II ćwiczyli ostrzał celów naziemnych z pokładowego działka kalibru 30 mm. Podczas drugiego nalotu doszło do wybuchu naboju, wskutek którego samolot kpt. DeVriesa doznał poważnych uszkodzeń.

Samolot DeVriesa znajdował się na wysokości ok. 50 m, kiedy w trakcie prowadzenia ostrzału wewnątrz kadłuba maszyny doszło do wybuchu naboju 30 mm. Siła eksplozji była na tyle duża, że zerwała osłonę kokpitu. Pilot natychmiast rozpoczął manewr wznoszenia, walcząc z napierającym wiatrem o prędkości 325 węzłów.

Prowadzący parę mjr Shannon Vickers zauważył gwałtowne wznoszenie się samolotu swojego skrzydłowego i zerwaną osłonę kokpitu jego maszyny. Widział też głowę kpt. DeVriesa, pozbawionego hełmu zerwanego przez pęd powietrza. Mjr Vickers stwierdził też, że w wypadku uszkodzenia odniósł również spód kadłuba samolotu kolegi, wyraźnie widoczne były miejsca po oderwanych osłonach.

Czytaj też: A-10 zostaną w służbie do 2021 r.

Obie maszyny rozpoczęły powrót do bazy, w trakcie którego okazało się, że wybuch pocisku mógł także uszkodzić fotel wyrzucany DeVriesa. Co gorsza, po sprawdzeniu funkcjonowania podwozia stwierdzono, że w eksplozji ciężko uszkodzona została przednia goleń podwozia Guźca, co uniemożliwiało standardowe lądowanie. Jedynym wyjściem była próba "posadzenia" maszyny "na brzuchu". Piloci omówili całą procedurę, konsultując się przy tym z obsługą bazy.

Na szczęście lądowanie przebiegło relatywnie gładko, maszyna kpt. DeVriesa zbliżyła się do lotniska w powolnym, płytkim locie opadającym i wylądowała pośrodku pasa. Pilot zdołał samodzielnie opuścić uszkodzoną maszynę. Samolot zostanie naprawiony i wróci do służby, trwa także śledztwo mające ustalić przyczynę awarii działka kalibru 30 mm.

Fot. U.S. Air National Guard

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. say69mat

    @def24.pl: Pilot Brett DeVries zdołał wylądować samolotem A-10 Thunderbolt II mimo poważnych uszkodzeń kadłuba, spowodowanych wybuchem własnego naboju kalibru 30 mm. say69mat: Farciarz!!! Farciarz, ponieważ nie zaistniała reakcja łańcuchowa powodujące eksplozję magazynu amunicyjnego.

    1. say69mat

      Prozaiczna przyczyna wypadku, najprawdopodobniej eksplodował ładunek pirotechniczny odstrzeliwujący owiewkę przed katapultowaniem.

  2. AWU

    Niesamowita maszyna ! W warunkach bojowych (ponad 110tys misji z czego 22tys w obu wojnach irackich i nad b. Jugosławią) udowodnił odporność na ogień do kalibru 57mm włącznie. W 1995 r trafiony z serbskiego ZSU-57 (zsynchronizowany z radarem "Streły") z czego pilot zdał sobie sprawę dopiero po wylądowaniu w bazie. W historii zestrzelono jedynie 5 z tych samolotów 1 przez SA-9, 2 x SA-13, 1 x SA-16 i 1 x Roland. Dwa uszkodzone (również pociskami SAM) rozbito przy lądowaniu.

    1. M

      Dla porównania - ok 20 ich radzieckich odpowiedników czyli Su-25 stracono w Afganistanie, z rąk słabo uzbrojonych pasterskich milicji.

  3. marcin

    Wiatr o prędkości 325 węzłów ???To prawie 600 km/godzinę !!!!!

    1. Pan R

      W Polsce na MIG 29 tez mieliśmy fartowne lądowanie bez owiewki, do tego w zimie w nocy, wiec da się. Nie bez powodu przednia część owiewki nazywa się wiatrochron

  4. DSA

    przypomnijmy że rozmawiamy na temat samolotu którego US Air Force już nie chcą i który pozostaje w linii tylko ze względu na przychylność polityków (coś w stylu naszych Su-22) i opóźnienia w produkcji F-35.

  5. Kazik

    Czyżby pocisk był z Mesko?

    1. m,esk

      Dokładnie tak próbną partię zamówili, która blokuje się w lufie...

  6. pz

    Zaraz, zaraz. Zerwału mu chełm i rozmawiał z wieżą i drugim pilotem? Jak on to zrobił? Na migi?...

    1. Qba

      Hełm. Przypuszczam, że dowódca dogadał sprawę, a między samolotami faktycznie użyto gestów. Nie wykluczam również, że łączność (jak większość kluczowych systemów A-10) może być dublowana.

  7. wert

    po takim lądowaniu kadłub jest uszkodzony i samolotu nie da się naprawić

    1. xawer

      To nie samolot pasażerski, którego kadłub musi wytrzymać tysiące cykli rozszerzania i kurczenia(kadłub hermetyczny). Samolot bojowy jest solidniej zbudowany i wystarczy, żeby konstrukcja wewnętrzna była nienaruszona. "Blachy" wymienia się po każdym, celnym ostrzale:-)

    2. jarkono

      A-10 to nie awionetka, jest przygotowany na takie lądowanie, część opon podwozia głównego nie jest całkowicie schowana, będzie latać.

  8. ito

    Pojedynczy nabój i takie uszkodzenia? Trochę to słabo koresponduje z legendarną odpornością A10.

    1. Lord Godar

      Nie porównuj wybuchu pocisku obok samolotu do wybuchu pocisku w środku kadłuba samolotu ... Fakt , ze samolot z ostał doprowadzony do lotniska , wylądował na "brzuchu" i został zakwalifikowany do remontu oznacza jednoznacznie , że jednak jest wytrzymały i nic poważnego się nie stało . Gdyby F-16 tak udało się wylądować to już do remontu by się nie nadawał , to kwestia konstrukcji i ulokowania układu napędowego..

    2. Beryl

      Pojedynczy 30mm, wybuch porównywalny z granatem, dodatkowo wewnątrz kadłuba, więc pancerz nie chronił witalnych części samolotu. Pilot miał sporo szczęścia, że przy okazji go nie zabiło.

    3. xawer

      Jest odporny na ostrzał z ZEWNĄTRZ. Zdetonuj ręczny granat na pancerzu i wewnątrz czołgu. Który wybuch poczyni więcej szkód?:-)