Reklama

Siły zbrojne

Australia wyleasinguje atomowe okręty podwodne?

Baza australijskiej marynarki wojennej HMAS „Stiurling” w Perth może już niedługo przyjąć atomowe okręty podwodne wydzierżawione przez Australię od Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Fot. www.navy.gov.au
Baza australijskiej marynarki wojennej HMAS „Stiurling” w Perth może już niedługo przyjąć atomowe okręty podwodne wydzierżawione przez Australię od Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Fot. www.navy.gov.au

Australijczycy potwierdzili, że rozpatrują możliwość wydzierżawienia atomowych, uderzeniowych okrętów podwodnych z Wielkiej Brytanii lub Stanów Zjednoczonych do czasu wyprodukowania własnych jednostek tej klasy w ramach trójstronnego porozumienia AUKUS. Podkreśla się przy tym, że umowa dzierżawy nie obejmowałaby broni jądrowej.

Przedstawiciele australijskiego rządu Scotta Morrisona: minister finansów Simon Birmingham i minister obrony Peter Dutton potwierdzili w oddzielnych wywiadach udzielonych 19 września 2021 roku, że do czasu zbudowania nowych, uderzeniowych okrętów podwodnych o napędzie atomowym istnieje możliwość krótkoterminowego wylizingowania takich jednostek od Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Umowa dzierżawy nie zakłada przekazania broni jądrowej.

Rozwiązanie zaproponowane Australijczykom ma pozwolić ich marynarce wojennej na ciągłą realizację zadań do czasu wprowadzenia nowych, atomowych okrętów podwodnych, jakie mają powstać w ramach porozumienia AUKUS zawartego przez Australię ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. Jak się obecnie, szacuje jednostki te mają zostać wprowadzone do służby dopiero w okresie od 2030 do 2040 roku.

I ile minister Dutton był bardzo powściągliwy i jedynie potwierdził w wywiadzie dla Sky News, że leasing jest brany pod uwagę, to minister Birmingham ujawnił już agencji ABC że umowy leasingowe niekoniecznie „zwiększą liczbę okrętów podwodnych i zdolności we wszystkich krajach partnerskich”, ale „mogą „pomóc w szkoleniu i wymianie informacji. Może to zapewnić nam możliwość szkolenia naszych marynarzy, utrzymywać umiejętności i wiedzy w zakresie tego, jak działamy”.

Przy okazji doszłoby do zacieśnienia współpracy z brytyjskimi i amerykańskimi siłami morskimi. Pojawiłaby się bowiem możliwość prowadzenia wspólnych operacji, jak również szkolenia australijskich załóg na okrętach US Navy i Royal Navy, realizujących często misje bojowe. Australijczycy liczą dodatkowo na zwiększenie w ich kraju liczebności kontyngentu amerykańskich i brytyjskich żołnierzy wymienianych rotacyjnie.

Reklama
Reklama

Birmingham bardzo słusznie zauważył także, że wydzierżawienie nawet starszych, atomowych okrętów podwodnych mogłoby pomóc w szybszej modernizacji bazy morskiej HMAS „Stirling” w Perth i budowie tam niezbędnej do tego infrastruktury. Zastrzegł jednak, że Australia nie zamierza zmieniać swojego stanowiska i starać się o pozyskanie broni jądrowej.

„Jesteśmy pewni, że stanowisko Australii w odniesieniu do broni jądrowej nie zmieniło się i się nie zmieni. Spełnimy wszystkie nasze ustalenia i zobowiązania traktatowe o nieproliferacji i nie zmienimy żadnej z naszych polityk w odniesieniu do technologii broni jądrowej”.

Simon Birmingham - minister finansów Australii wypowiedź z 19 września 2021 roku

Cała ta inwestycja ma być efektem zmian geopolitycznych w regionie mających charakter strategiczny. Z powodu tych zmian uznano za konieczną budowę okrętów podwodnych z napędem atomowym, dających większe możliwości kontrolowania rozległych obszarów morskich i przeciwdziałania agresywnym działaniom władz w Pekinie. Ma to również wspomóc Amerykanów w procesie stabilizacji sytuacji w regionie Indo-Pacyfiku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Zbigniew

    Moja wyobraźnia przynosi mi obraz Polskiej Marynarki Wojennej dysponującej atomowymi podwodnymi okrętami uderzeniowymi wspólnie z sojusznikiem. Nie jest to niemożliwe a może być całkiem racjonalnym.

  2. As

    Polska potrzebuje kilkanaście małych okrętów. Coś w stylu rosyjskiej Piranii P-750B. Coś co możemy robić sami w polskich stoczniach.

    1. say69mat

      Wielka szkoda, że po wojnie zaorano stocznię Schichau-Werke w Elblągu, która dysponowała niezbędnym zapleczem i know - how w sferze budowy op. W tym 138 małych type XXVII Seehund. Wielka szkoda, że infrastrukturą i dokumentacją techniczną stoczni efektywnie i troskliwie zaopiekowały się jednostki 'Smiersz'. Ewakuując zdobycze wojenne do vaterlandu naszych sąsiadów i wyzwolicieli. W chwili obecnej produkcja tego typu jednostek wymagałaby zakupu licencji, urządzeń oraz pozyskania niezbędnego know-how. W tym szkolenia załogi w sferze zdolności do zachowania reżimu technologicznego przy produkcji kadłubów oraz integracji poszczególnych elementów konstrukcji okrętu. Stąd zdecydowanie prościej jest kupić tego typu op made ntp. in Korea

    2. rezerwa 77r.

      stawiam na KOREAŃSKIE HDS 500 RTN

    3. As

      Coś w ten deseń

  3. beee

    USA wylizingują atomowe op? No to się musi dziać w świecie.

    1. Boczek

      A to takie nowe?

  4. rezerwa 77r.

    rząd powinien podjąć rozmowy w celu odkupienia COLLINSÓW , to SZWEDZKI projekt , modernizowany niedawno , zdecydowanie lepiej uzbrojony , gabaryty podobne do ORŁA który jest jaki jest

    1. Herr Wolf

      Człowieku nie wiesz o czym piszesz..

    2. Info

      Teraz to klepać barakudy spalinowe z rakietami manewrującymi, pierwsze we 3 Francji reszta w PL(i zostajemy włączeni do łańcucha dostaw). Lepszego momentu do negocjacji z Francuzami nie będzie, po paru latach można by wyleasingować starsze jednostki państwom Bałtyckim, a i Rumunom można by zaproponować co dało by technologię i pracę na dziesiątki lat.

    3. rezerwa 77r.

      ORZEŁ : wyporność 2460ton powierzchnia , 3180 ton pod wodą , dł. 72,6 m./ szer. 9,9 m. zanurzenie do 300m. prędkość 12 w. na powierzchni / 17w pod wodą zasięg 6000M. uzbrojenie torpedy ////////////// COLLINS wyporność 3051ton --- 3353 tony //// dł. 77,42 m . szer. 7,8m . prędkość 10 w--- 21 w. zasięg 11,500Mm. / 10w. na chrapach 9000 Mm. uzbrojenie zdecydowanie lepsze

  5. Stary Grzyb

    Leasing atomowych okrętów podwodnych do czasu pozyskania własnych plus powtarzane zapewnienia o braku zamiaru posiadania broni atomowej (a nie od wczoraj w dyplomacji obowiązuje zasada, że kategoryczne dementi jest zdecydowanym potwierdzeniem) wskazują, że Australijczykom nagle zaczęła się woda gotować, i to w wymiarze strategicznym. Robi się ciekawie ...

  6. potrzeba strategiczna

    Tyle razy podkreślają że nie chcą broni atomowej że teraz już na 100% jestem pewien że będzie odwrotnie

    1. viper

      Skoro broń atomową ma małpa z brzytwą w Korei Północnej, to nawet Australijczykom bym się nie dziwił.

    2. No skąd

      Kogo to napadła Korea Północna? Israel ci nie przeszkadza?

    3. Herr Wolf

      No nie tylko małpa ale też robactwo...

  7. Ech

    Bedzie mozna porownac cene lisingu Akuly dla Indii od Rosji. Ale tam Rosjanie zarabiaja calkiem niezle. Jesli pamietam za 10 letni lizing moga bydudowac 2 nowe okrety podwodne tej klasy.

    1. Zibi

      Tylko, że w przypadku Rosjan, większość tych pieniędzy pewnie idzie do prywatnej kieszeni.

  8. D

    Gdybym był Amerykańskim Prezydentem to nic innego nie robiłbym tylko dawał całemu światu uzbrojenie w Leasing. Od rana do wieczora, każdemu. A gdyby świat nasycił się moją bronią to nie byłoby już wojen bez mojego pozwolenia. Pozdrawiam Polaków bo mam nadzieję, że czołgi i Patrioty i Narew też w leasing weźmiecie.

    1. Ech

      I miec Data Linki do wylaczenia uzbrojenia jak w F35 czy Patritach z IBCSM

    2. Clash

      Zakladasz na glowe czapeczke zrobiona z foli aluminiowej i wszystko normalnie dziala - polecam

    3. Aferus89

      Weźmiemy Wania, a ty tam o chleb się martw bo zaraz ropke będziecie na talerz kłaść:) pozdro Wania

  9. funter

    Gdybyśmy my mieli łeb na karku to też wydzierżawilibyśmy okręty. No ale nie jesteśmy Australią

    1. Autor

      Zauważ, że Amerykanie i Brytyjczycy chcą wydzierżawić im okręty bo widzą w tym potrzebę odnośnie Chin. Uważam, że my powinnismy wykorzystać teraz szansę i kupić od Francji 5 okrętów z 12 które miały iść do Australii bowiem firma mająca budować te okręty ma z tego tytułu kłopoty finansowe więc może zgodzić się na mniejszą kwotę kupna.

    2. 123

      I nie jesteśmy kontynentem otoczonym oceanem...

    3. Zagłoba

      Kupienie od Francji okrętów nawet 2. To niesamowita okazja polityczna, wojskowa i gospodarcza. Jeżeli to przegapimy to Polski może nie być.

Reklama