Białoruś była jedną z tych byłych republik ZSRR, która odziedziczyła po tym supermocarstwie liczne samoloty, śmigłowce i systemy obrony powietrznej. Do dzisiaj udało się jej utrzymać ułamek tego potencjału, który jest eksploatowany w czterech głównych bazach lotniczych. Dwie z nich to typowe ośrodki, z których operują bojowe odrzutowce. Trzecia przeznaczone jest dla lotnictwa różnych klas w tym transportowego i śmigłowcowego, zaś czwarta dla bezzałogowych statków powietrznych.
Najsilniejszy element lotnictwa bojowego jest rozmieszczony w 61. Bazie w Baranowiczach gdzie stacjonują dwie eskadry samolotów MiG-29. Zgodnie z oficjalnymi doniesieniami na początku tego roku samolotów tych mieli Białorusini jeszcze 39. Co najmniej 13 z nich zostało zmodernizowanych do standardu BM, co jest skrótem od Bolszoja Modernizacja czyli duża modernizacja. Prace nad tymi maszynami były przeprowadzane w zakładach remontowych położonych także w Baranowiczach. Zakres prac polegał na dodanie MiG-om zdolności do atakowania celów naziemnych czyniąc z nich maszyny wielozadaniowe, a także dodaniu możliwości tankowania w powietrzu. Oznacza to że białoruskie MiGi-29BM są odpowiednikiem rosyjskich MiG-29SMT. Pozostałe MiGi reprezentują standard podstawowy, poziomem technicznym odpowiadający przełomowi lat 80. i 90. Oprócz tego w bazie w Baranowiczach formowana jest eskadra bojowa, która ma docelowo składać się z 12 Su-30SM. Obecnie Mińsk odebrał od 4 do 8 tych maszyn. Biorąc pod uwagę stan białoruskich MiGów, których w sprawności jest zapewne tylko kilkanaście, Su-30 będą stanowiły zastępstwo dla większości z nich i w niedalekiej przyszłości w Baranowiczach nadal dwie eskadry samolotów wielozadaniowych - jedna na MiGach-29BM a druga na Su-30SM.
W Baranowiczach zgromadzone są też samoloty wycofane z eksploatacji w ostatnich latach, wśród nich kilkanaście Su-27 i ponad 20 bombowców frontowych Su-24. Zostały one wycofane z eksploatacji ze względu jej nieopłacalność i zużycie. Samoloty czekają prawdopodobnie na klientów eksportowych, czy to na całe zmodernizowane maszyny, czy też na znajdujące się w nich części zamienne.
Kolejne dwie czynne eskadry bojowe znajdują się w 116. Bazie lotnictwa uderzeniowego w Lidzie. Operują stamtąd dwie eskadry samolotów pola walki Su-25 posiadających łącznie między 20 a 30 gotowych operacyjnie maszyn. Towarzyszy im tam eskadra szkolno-bojowa wykorzystująca 11 nowoczesnych samolotów Jak-130 i pewna liczba, prawdopodobnie 10, wycofywanych obecnie L-39 Albatros. Sześć z tych ostatnich należy do zespołu akrobacyjnego Bielaja Ruś. W Lidzie znajduje się też ośrodek szkolenia lotniczego.
Z kolei w 50. Bazie w Mińsku stacjonuje lotnictwo transportowe, złożone z dwóch ciężkich transportowych Iłów-76 i od dwóch do sześciu lekkich An-26. Stoi tam też owiana tajemnicą flota samolotów VIP. W jej składzie być znajduje się jeden Boeing 737 i jeden 767 oraz dostarczony w ubiegłym roku pojedynczy Gulfstream G550. W tym roku pojawiły się też doniesienia o przejęciu od producenta VIP-owskiej wersji śmigłowca AW139. Maszyny te wyparły użytku posowieckie Tupolewy 134 i 154 a także Jaki-40. Nie wiadomo jednak czy obydwa Boeingi są obecnie w stanie gotowości do lotu.
Do bazy w Mińsku przynależą też białoruskie śmigłowce wojskowe: co najmniej 21 z rodziny Mi-24, głównie starych wersji, z których sprawnych jest prawdopodobnie kilkanaście i 36 transportowych rodziny Mi-8 modernizowanych siłami rodzimego przemysłu. Uzupełnia je klucz czterech ciężkich śmigłowców transportowych Mi-26 i niewielka liczba lekkich Mi-2. Te ostatnie mogą być rozlokowane w różnych bazach lotniczych jako maszyny dyspozycyjne.
Ciekawostkę stanowi 927 Centrum Przygotowawcze Bezzałogowych Systemów Bezzałogowych w Osowcach. Eksploatowane są tam prawdopodobnie wyłącznie systemy rozpoznawcze klasy mini produkcji rosyjskiej – Irkut-3 i Irkut-10, zapewniające rozpoznanie obrazowe w świetle dziennym i w termowizji a także koordynowanie ognia artylerii.
Poza czynnymi bazami lotniczymi Białoruś utrzymuje także bazy pozbawione lotnictwa. Dwie nieopodal granicy Polski w okolicach Wołkowyjska i Prużan i jedną na wschodzie pod Bobrujskiem.
Wbrew rewelacjom z ubiegłej dekady Białoruś nadal nie zakupiła systemów obrony powietrznej S-400 i nadal jest na etapie deklarowania takiej inwestycji w przyszłości. Ostatnio pojawiła się nawet wiadomość, że dokona tego za pieniądze z kredytów rosyjskich, które wcześniej zostały jej przyznane na nowoczesną energetykę jądrową. Obecnie obrona średniego zasięgu tego państwa opiera się jednak nadal na nadal groźnych dla samolotów 4. generacji systemach S-300 wersji PS i PT. Są one rozdzielone pomiędzy trzy pułki rozmieszczone w Łabnie, Brześciu i Połocku, stanowiąc zazębiające się ubezpieczenie kraju od strony Polski i Państw Bałtyckich ale także zachodniej Ukrainy. Drugą i ostatnią linią obrony powietrznej jest 15 brygada obrony powietrznej rozmieszczona w okolicach stołecznego Mińska. Dysponuje ona liczniejszymi wyrzutniami niż wszystkie trzy pograniczne pułki, co wydaje się rozsądnym defensywnym biorąc rozwiązaniem pod uwagę, że z centrum państwa chroniona jest większość jego terytorium. Jednocześnie wyraźnie widać, że najważniejsza część białoruskiej obrony powietrznej jest rozmieszczona wyłącznie z myślą o obronie przez państwami NATO, jako element systemu obronnego tworzonego wspólnie z Rosją.
Czytaj też: Białoruś kupuje samoloty Jak-130
Do ochrony wojsk i punktowej ochrony obiektów strategicznych w tym baz lotniczych Białoruś posiada nowoczesne systemy samobieżne krótkiego zasięgu Buk i Tor, które tworzą brygadę oraz trzy samodzielne pułki -jeden na Tor-2M2E i dwa na systemach Osa. Łącznie Białoruś posiada 20 wyrzutni systemu Tor i 12 systemu Buk oraz 24 wyrzutnie systemu Osa. Te ostatnie zostały zmodernizowane w białoruskim przemyśle, prawdopodobnie do standardu Osa-1T. Wojska białoruskie wykorzystują też do samoobrony samobieżne systemy Strieła-10 oraz wyrzutnie MANPADs systemów Strieła i Igła.
Jak widać siły powietrzne i obrona Białorusi są formacjami doinwestowanymi, przynajmniej jak na możliwości państwa o niewielkim, bo wynoszącym w 2021 roku niecałe 66 mld USD produkcie krajowym brutto. Z tego powodu nie uległy one atrofii w aż tak dużym stopniu jak w innych republikach posowieckich. Co więcej starzejący się sprzęt pozostawiony w spadku przez ZSRR jest stopniowo zastępowany jego nowszymi generacjami. Nie w takim stopniu aby dokonywać wymiany 1:1, jednak z pewnością inwestycje spowalniają upadek białoruskich możliwości obronnych i ofensywnych, z których na szczególne poważanie zasługuje białoruska obrona powietrzna.
Czytaj też: Białorusko-rosyjskie centrum szkolenia Su-30SM
Mimo to wydaje się jednak, że znaczny spadek liczebny w najbliższych latach będzie musiał nastąpić. Do lamusa odejdą szkolno-bojowe albatrosy, większość albo wszystkie MiGi-29 a prędzej czy później także pozostałe Su-25. Zastąpi je w jakimś stopniu tworzona eskadra wielozadaniowych Su-30 a w dalszej perspektywie być może kolejna, a z czasem prawdopodobnie także rosyjskiej produkcji bezzałogowce bojowe. Wszystko to nie zmieni jednak faktu, że Białoruś stanie się państwem o znacznie mniejszych zdolnościach do projekcji siły i coraz bardziej będzie skazana na pomoc Moskwy, która już teraz proponuje Mińskowi stałe rozlokowanie na Białorusi swoich eskadr bojowych.
GB
Tylko na dużej wysokości. Jak podlecisz na małej to masz szanse zniszczyć wozy S-300
javelinSpike sr pirat
Rosjanie robią loty nad Białorusią Tu 160 bombowce
mxxa
Jeśli chodzi o OPL to Białorusini biją nad na głowę,my będziemy mieć całe 2 baterie Patriot do pokazania na defiladzie :)
GB
Jesteś pewien? Ich S-300 to pozostałość po ZSRR, Buki, OSA, Tunguska itd też. Mamy 2021 rok, czyli w najlepszym razie zdecydowana większość rakiet do tych systemów ma około 30 lat i więcej, są bez resursów. Bardziej nadają się do utylizacji niż do walki.
mxxa
A co my mamy poza Piorunami ?? zabytkowe OSY i Newy.... Daleko nam do Buków i S-300.Tu chociaż chciałoby się napisać coś pozytywnego to prawda jest taka że nasza OPL się chowa przy białoruskiej a bez OPL się nie obronimy
Davien
Mamy S-200WE czyli system o tym przeznaczeniu co S-300 ale znacznei więlszym zasiegu. Białoruskie S-300 maja zasięg maks 90km i przestarzałe pociski kiepsko nadające się przeciwko mysliwcom Buk to maks 35km, no chyba że maja BuK-M3 co nierealne generalnie ich OPL jest możę liczniejsze od naszego ale równie przestarzałe a w VSHRAD sa daleko w tyle za Polską. Same OPL nic ci nie da, patrz jak skończyło serbskie OPL.. Natomiast ich lotnictwo jest słabsze od naszego a te zabytkowe Osy, Newy czy Kub-y spokojnie poradza sobie z Su-25 i podobnymi maszynami.
Raptor
Zapomnieliście o Szyłkach i Tunguskach, jakieś 120 sztuk. Jak na nas wystarczy Efom zabraknie efektorów, bo potencjalnych celów jest ponad 2 tysiące. A na tunguski i szyłki potrzebujemy przynajmniej z 200 rakiet przeciwradiolokacyjnych.
Davien
A słyszałes o czyms takim jak SDB czy zwykły AGM-65 bedący zabójcza bronia przeciwko Szyłkom, Osom, Tunguzkom, Pancyrom itp?
Raptor
Słyszałem, a ile tych rakiet mamy ? A co przeciw Bukom, Torom i S 300, kamienie ?
Davien
Na Buki tez mozna uzyc ostatecznie SDB, z TOR-em byłby problem ale powinny wystarczyć AGM-65 a na S-300 tez moga byc SDB. Zapomniał pan że te systemy poza S-300 maja znacznie mniejszy zasieg od uzbrojenia F-16 a poza Bukiem takze od zasięgu AGM-65 Mamy tez jeszcze JSOW , staramy się tez o AARGM-ER Maverickami i SDB byłoby na pewno cieżej niż AARGM< ale tez spokojnie możemy zignorować Szyłki, Tunguzki, Pancyry , nawet czasami Buki bo maja za mały zasięg by zagrozić F-16, tak wiec zostaja jedynie S-300/400 a te maja inne zadanie Bardziej bałbym się S-350 niz tej całej menazerii jaka pan wypisał.
ryszard56
A My tylko 2 baterie Patriot i przestarzałe F-16, kiedy modernizacja F-16 i zakup najnowszych F-16 tak żeby razem było okolo 100 sztuk plus zakup F-15EX i systemy bezzalogowe Skyborg plus samoloty zwiadu elektronicznego i wtedy byśmy mieli prawdziwe Polskie lotnictwo zainteresował bym się też F-18 Growler i silna obrona przeciwlotnicza lotnisk
Zakup będzie realizowany wtedy kiedy się zejdą dwie niedziele do kupy...
GB
Wy to macie złom. Polska ma stosunkowo nowoczesne, wielozadaniowe F-16.
inny pilot
Bardzo dobry, analityczny materiał Macieja Szopa. Poza walorami publicystycznymi powinien go sobie obejrzeć i gruntownie przemyśleć każdy kto ma choćby najmniejszy wpływ na kształt i operacyjność polskiej obrony powietrznej i w ogóle polskiej armii.
MK
Zarówno Patriot jak i te ruskie wynalazki możesz tanio obezwładnić chińskimi dronami z Alliexpress
Alaris
Naprawdę? Bo póki co to rosyjskie systemy udowadniają że łatwo je utylizować.