Reklama

Geopolityka

"Arabska Zima" nawiedza Jordanię

Zdjęcie z piątkowych protestów w Ammanie - fot. AP
Zdjęcie z piątkowych protestów w Ammanie - fot. AP

16 listopada był kolejnym dniem trwających od 3 dni protestów przeciwko jordańskiej monarchii wspieranych wydatnie przez tamtejsze Bractwo Muzułmańskie. Bezpośrednim ich powodem jest podwyżka cen gazu i ropy naftowej dla konsumenta indywidualnego.



14 listopada br, jordański Hatem al-Halwani, minister Handlu i Przemysłu ogłosił wprowadzenie podwyżek na gaz z 6,5 dinara do 10 dinarów za butlę (53% podwyżka) oraz litra benzyny z 0,71 dinara na 0,8 dinara. Taki krok jest zrozumiały z uwagi na wielomiliardowy deficyt w jordańskim budżecie, jednak przeciętni ludzie nie podzielają tego zdania.

Wywołało to falę protestów w miastach takich jak Amman, Irbid, Karak, Tafila i Maan, których kulminacja były piątkowe demonstracje poparte przez Bractwo Muzułmańskie. Choć jak twierdzi agencja Reuters, większość demonstracji odbyło się pokojowo, zwraca uwagę fakt, że protestujący domagali się "upadku reżimu" - postulat znany z krajów objętych "Arabską Wiosną". Bractwo już wcześniej zapowiedziało bojkot styczniowych wyborów parlamentarnych.

W odróżnieniu od taktyki krwawego tłumienia demonstracji, jak w Libii czy Syrii, Jordania wyasygnowała nieuzbrojone oddziały policji, które rozdzielały antyrządowych od prorządowych demonstrantów (których jednak w piątek w Ammanie było mniej od tych pierwszych).

Podwyżki wynikają głównie z przyczyn opisanych w sierpniowej analizie Defence24.pl -  Arabska Wiosna = Europejska Zima?. Chociaż ostatecznie odbudowano gazociąg i wznowiono dostawy gazu do Jordanii z Egiptu, to jednak ich poziom jest daleki od tego zagwarantowanego przez umowę między tymi państwami.

Można zatem powiedzieć, że protesty w Jordanii są wynikiem protestów w Egipcie, które zdestabilizowały egipską gospodarkę, aktów sabotażu na "Gazociąg Arabski" i lawinowo rosnącego popytu na gaz w kraju faraonów. Jordanię czeka najprawdopodobniej chłodna zima (w Ammanie dość często nawet pada śnieg o tej porze roku), z uwagi na niedostatek paliw, ogrzewana nieco temperaturą antymonarchistycznych protestów.

(MMT)

 
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama