Reklama

Geopolityka

Amerykańska artyleria i śmigłowce wesprą szturm na Mosul

Amerykański żołnierz szkoli irackich żołnierzy. Fot. Private First Class Joseph Allen (US. Army)
Amerykański żołnierz szkoli irackich żołnierzy. Fot. Private First Class Joseph Allen (US. Army)

Ashton Carter, sekretarz obrony USA, poinformował o wysłaniu do Iraku dodatkowych 217 żołnierzy i śmigłowców bojowych Apache, a także dodatkowych wyrzutni rakietowych HIMARS. Zostaną po raz pierwszy użyte do bezpośredniego wsparcia sił rządowych w walce z Daesh.

Liczebność amerykańskiego kontyngentu ma zostać zwiększona z 3870 do prawie 4100 żołnierzy zgodnie z decyzją Baracka Obamy, będącą następstwem rozmów z władzami irackimi. Carter w czasie swojego przemówienia do amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Bagdadzie podkreślił, że kontyngent amerykański już teraz stanowi największą siłę wsparcia udzieloną przez państwa sojusznicze dla irackiego rządu.

Mówił, że głównym celem działań amerykańskich jest zniszczenie „raka w postaci Państwa Islamskiego”, które centrum znajduje się w Iraku oraz Syrii. Podkreślił przy tym, że oprócz bezpośredniej walki z terroryzmem na Bliskim Wschodzie, Stany Zjednoczone muszą zmagać się z jego rozprzestrzenianiem po całym świecie. Jednak głównym celem tej walki jest nie tylko zniszczenie ISIS, ale także spowodowanie, że nigdy się już nie odrodzi.

Czytaj także: Obama: Daesh w defensywie i bez sukcesów w terenie

Jak podaje Fox News, wśród dodatkowego personelu znajdą się przede wszystkim żołnierze sił specjalnych, których głównym zadaniem będzie doradztwo oraz pomoc Irakijczykom w walce z bojownikami Daesh. W rejonie działań rozmieszczone zostaną też dodatkowe artyleryjskie systemy rakietowe HIMARS, już obecnie amerykańska artyleria operacje działania przeciwko terrorystom. Ponadto do Iraku pojadą instruktorzy, personel ochrony doradców i naziemna obsługa śmigłowców Apache.

Sekretarz Carter powiedział, że amerykańscy doradcy i instruktorzy mają działać bliżej linii frontu, albowiem w przeciwieństwie do poprzednich działań na poziomie centralnym, tym razem będą oni uczestniczyć również w operacjach na szczeblu taktycznym, w brygadach i batalionach irackich. W czasie swojego przemówienia sekretarz obrony USA podkreślał, iż głównym celem udzielonego wsparcia, zarówno doradczego jak i materialnego (w postaci śmigłowców Apache czy wyrzutni rakietowych HIMARS), ma być próba odbicia z rąk bojowników Daesh miasta Mosul – drugiego co do wielkości irackiego miasta.

W tym celu Waszyngton wspiera finansowo zarówno rząd iracki jak i Kurdów walczących z ISIS. USA planują przekazanie Peszmergom sprzęt równoważny wyposażeniu dwóch brygad armii amerykańskiej, w tym blisko 200 pojazdów różnego typu, z czego szczególne wzmocnienie będzie stanowiło 40 pojazdów typu MRAP. Nadal jednak nie przekazuje się broni kierowanej, np. pocisków przeciwpancernych klasy Javelina czy TOW.

Czytaj także: Amerykańskie wsparcie dla Kurdów walczących z Daesh

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. pud

    Tylko jaki interes mają Amerykanie we wspieraniu rządu irackiego???

Reklama