Talibowie ogłosili rozpoczęcie w Afganistanie wiosennej ofensywy przeciwko siłom NATO i ich lokalnym sojusznikom.
Czytaj też: Afganistan: trzech policjantów zabitych w „polskiej” prowincji Ghazni
Jak co roku, wraz ze wzrostem temperatury w Afganistanie, dowódcy Talibów zapowiadają zwiększenie częstotliwości ataków przeciwko swoim wrogom. Tym razem, szczególny nacisk kładą na tzw. insider attacks, czyli śmiertelne uderzenia dokonywane przez zwerbowanych przez ekstremistów członków afgańskich sił bezpieczeństwa lub przebranych w ich mundury terrorystów. Ostatni tego typu przypadek miał miejsce w marcu, gdy członek prorządowej milicji zabił 5 swoich kolegów w prowincji Badghis. Talibowie ogłosili również, że w atakach na przeciwnika zostaną zastosowane wszelkie inne taktyki mające na celu wywołanie u niego jak największych strat. Jednym z pierwszych aktów wiosennej operacji Talibów, był atak na afgańskich policjantów w prowincji Ghazni.
Rebelianci dążą w tym roku do jak największego umocnienia swojej pozycji przed zbliżającymi się wyborami i planowanym do końca 2014 r. wycofaniem ISAF. Tymczasem amerykański dowódca gen. Joseph Dunford cytowany przez AP uspokaja, twierdząc, że ogólny poziom bezpieczeństwa w Afganistanie uległ poprawie, oraz że Talibowie będą musieli zmierzyć się w tym roku z połączoną siłą 350 tys. afgańskich żołnierzy i policjantów.
Tegoroczna ofensywa, na patrona której wybrano Khalida ibn al-Walida, jednego z najsłynniejszych dowódców w historii wczesnego islamu, następuje po najkrwawszym w tym roku miesiącu w Afganistanie. W kwietniu bowiem zginęło 257 osób wśród ludności cywilnej, żołnierzy i policjantów oraz 217 rebeliantów (dane Associated Press).
Czytaj też: Polacy przekazali bazę w ręce afgańskiej armii
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie