Siły zbrojne
ADR 21: spadochroniarze z GROM-u nad Białą Podlaską [FOTO]
![Fot. Airman Edgar Grimaldo](https://cdn.defence24.pl/2021/09/20/800x450px/VSD1IGBdzN1YoqZmLbEJX6OkCD4WzWIPmuord6BZ.djim.jpg)
Podczas czwartej sesji tegorocznych ćwiczeń Aviation Detachment Rotation 21 amerykańskie i polskie samoloty transportowe operowały z dawnego lotniska w Białej Podlaskiej, by dokonać zrzutu kilkunastu spadochroniarzy z Jednostki Wojskowej GROM. Było to sprawdzenie możliwości operowania z opuszczonego i potencjalnie niebezpiecznego terenu.
15 września bieżącego roku w związku z trwającymi ćwiczeniami Aviation Detachment Rotation 21-4 dawne lotnisko wojskowe w okolicach Białej Podlaskiej przeżyło swoiste odrodzenie. Tego dnia z płyt lądowiska operowały polskie i amerykańskie samoloty transportowe: C-130E Hercules oraz C-130J Super Hercules, które te ostatnie przyleciały z niemieckiej bazy Rammstein.
Za obsługę samolotów USAF odpowiadali żołnierze z amerykańskiej 37. Eskadry Lotnictwa Transportowego. Do ich zadań należało przygotowanie maszyn do skoków spadochronowych, jakie miały miejsce w zeszłą środę w okolicach Białej Podlaskiej. To właśnie podczas nich zrzucono z Herculesów szesnastu skoczków z Jednostki Wojskowej GROM.
Czytaj też: Duży kontrakt na spadochrony dla wojska
Za zabezpieczenie operacji odpowiadała także 435. Grupa Reagowania Kryzysowego (435th Contingency Response Group), w której spośród żołnierzy możemy znaleźć kontrolerów ruchu lotniczego. Podczas czwartej edycji ćwiczeń ADR amerykańscy kontrolerzy służyli radą polskim specjalsom, którzy z kolei zajmowali się infrastrukturą lądowiska, włączając zabezpieczenie obiektu, strefy zrzutu oraz miejsca lądowania.
Na co dzień żołnierze z 435. CRG dokonują oceny przyszłego miejsca lądowania pod kątem przydatności i potencjalnych niebezpieczeństw oraz samego wyboru lądowiska. Zdaniem sierżanta sztabowego Codiego Payntera wystarczy, że lądowisko będzie miało stabilną nawierzchnię, bez przeszkód terenowych, i można z niego prowadzić starty oraz lądowania maszyn.
![Reklama](https://cdn-legacy.defence24.pl/defence24.pl/upload/2020-12-01/qknwfl_ReklamaOryirakietygra.jpg)
Celem tego konkretnego ćwiczenia w Białej Podlaskiej było sprawdzenie możliwości operacyjnych Sił Powietrznych USA w zakresie wykonywania szybkich operacji bojowych na tego typu obiektach, w dowolnym miejscu na świecie.
![image](https://cdn-legacy.defence24.pl/defence24.pl/upload/2021-09-20/qzqad4_1000wq75.jpeg)
Rzeczone ćwiczenia ADR to rokrocznie organizowane od 2012 roku manewry powietrzne mające na celu zwiększenie interoperacyjności uczestniczących stron oraz utrzymanie gotowości bojowej. Przeprowadzono także wiele symulacji powietrznych działań w powietrzu wraz z powietrznym tankowaniem.
![image](https://cdn-legacy.defence24.pl/defence24.pl/upload/2021-09-20/qzqagj_1000wq75.jpeg)
Intensywność ćwiczeń wzrosła po 2014 roku, kiedy to doszło do rosyjskiej agresji na Ukrainę. Warto też wspomnieć, że w ramach ADR w kwietniu br. amerykańskie F-15 i F-16 prowadziły działania nad Mińskiem Mazowieckim – wraz z asystą polskich myśliwców MiG-29. W maju z kolei nad Łaskiem mogliśmy ujrzeć F-15 i polskie F-16 należące do 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. W ćwiczeniach brały udział także sojusznicze samoloty wczesnego ostrzegania AWACS oraz tankowania powietrznego KC-135.
![image](https://cdn-legacy.defence24.pl/defence24.pl/upload/2021-09-20/qzqabs_1000wq75.jpeg)