Reklama
  • Analiza
  • W centrum uwagi

95 lat Mesko. Inteligentne rakiety i amunicja przyszłością firmy [RELACJA]

Polski przemysł ma potencjał do budowy przeciwlotniczego pocisku rakietowego o zasięgu ponad 10 km, a wojsko jest nią zainteresowane. Wykorzystanie krajowych zdolności i inwestycje są kluczowe, aby zapewnić bezpieczne dostawy nowoczesnej amunicji oraz jej rozwój w odpowiedzi na zmieniające się wymagania współczesnego pola walki – podkreślali uczestnicy panelu dyskusyjnego podczas konferencji zorganizowanej z okazji 95-lecia zakładów Mesko.

Fot. Defence24.pl.
Fot. Defence24.pl.

Należące do PGZ zakłady Mesko, obchodzące w br. swoje 95-lecie, są wiodącym polskim producentem amunicji i systemów rakietowych. Z tej okazji zorganizowano konferencję „95 lat Mesko w służbie Ojczyzny”. Wydarzenie otworzył prezes Mesko Tomasz Stawiński. W wystąpieniu przypomniał historię zakładów, i wymienił produkty, jakie są oferowane przez spółkę. To między innymi systemy rakietowe jak Grom, Piorun i Feniks. Oprócz tego Mesko dostarcza różne rodzaje amunicji mało-, średnio- i wielkokalibrowej.

Dyskusja w czasie pierwszego panelu podczas konferencji, poświęconego współpracy przemysłu i wojska skupiła się przede wszystkim na systemach rakietowych i precyzyjnego rażenia. W dyskusji uczestniczyli: Gabriel Nowina Konopka, wiceprezes Mesko SA, Zastępca Dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. Artur Dębczak, płk Marcin Zasada, Szef Oddziału Gestorstwa i Rozwoju Zarządu Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej DG RSZ, płk Krzysztof Gaj z Centrum Analiz Strategicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Prezes Zarządu Telesystem-Mesko Sp. z.o.o. Janusz Noga. Dyskusję moderował Jędrzej Graf, redaktor naczelny Defence24.pl.

We wstępie wiceprezes Gabriel Nowina Konopka przypomniał, że Mesko z powodzeniem realizowało „ambitne” prace rozwojowe, co pozwoliło z jednej strony na wdrożenie do produkcji przeciwlotniczych zestawów rakietowych Grom, a następnie Piorun, z drugiej – na polepszenie sytuacji samej firmy. Zapowiedział, że przed firmą stoi wiele zadań, między innymi związanych z odbudową kompetencji, pozwalających na zapewnienie trwałych i stabilnych dochodów            .

Zainwestujemy w produkcję prochów i elementów do amunicji wielkokalibrowej w Pionkach oraz Skarżysku-Kamiennej. Zainwestujemy też w odbudowę i zwiększenie zdolności produkcji amunicji mało- i średnio-kalibrowej. (…) Przeznaczamy też sporą część środków na zwiększenie zdolności produkcyjnych rakiet

Wiceprezes Mesko SA Gabriel Nowina Konopka

Wiceprezes mówił, że realizowane prace, posiadane doświadczenia i prowadzone inwestycje dają perspektywę wejścia „w nowy rozdział, jakim są rakiety krótkiego zasięgu”. Przypomniał, że obecnie tego typu systemy stają się coraz popularniejsze. Świadczą o tym zmiany w środowisku bezpieczeństwa i analizy przebiegu konfliktów, na Bliskim Wschodzie i Ukrainie. Coraz powszechniej stosowane są drony, rakiety manewrujące, czy amunicja krążąca. 

Zestawy Piorun (na pierwszym planie) i Grom (na drugim planie). Fot. Defence24.pl
Zestawy Piorun (na pierwszym planie) i Grom (na drugim planie). Fot. Defence24.pl

„Piorun jest doskonałą podstawą, byśmy zrobili następny krok” – powiedział wiceprezes Mesko, podkreślając że zwiększane wydatki obronne są szansą dla przemysłu. Na bazie tej rakiety może zostać opracowany pocisk przeciwlotniczy o zasięgu rzędu 12 km. Taki pocisk może zapewnić większe nasycenie zdolnościami przeciwlotniczymi, zapewniając adekwatną ochronę infrastruktury krytycznej i zgrupowań wojsk przeciwko współczesnym zagrożeniom. Gabriel Nowina Konopka stwierdził, że najlepszą formą realizacji takiej pracy, zwanej roboczo Piorun 2 byłby program rządowy, tak jak w wypadku zakończonego sukcesem programu Grom, który był prowadzony przez Mesko z finansowaniem zapewnionym przez rząd. Podkreślił, że to sprawdzone i najskuteczniejsze rozwiązanie. 

W Mesko, we współpracy z Telesystem-Mesko, prowadzone są też prace nad rodziną amunicji precyzyjnego rażenia, obejmującą pociski 155 mm do haubic Krab i Kryl, pociski 120 mm do moździerzy Rak oraz przeciwpancerne pociski kierowane Pirat. Wspólnym mianownikiem tych środków rażenia jest system naprowadzania laserowego – odporny na zakłócenia. Jednocześnie, zastosowanie jednego systemu podświetlania ograniczy koszty dla użytkownika, bo to samo urządzenie będzie mogło zostać użyte do naprowadzania różnych typów amunicji precyzyjnej. Wiceprezes Nowina Konopka podkreślił, że pocisk Pirat jest dedykowany między innymi Wojskom Obrony Terytorialnej, jako stosunkowo tani i bardzo skuteczny efektor, pozwalający na współpracę z innymi rodzajami wojsk (na przykład pododdziałami artylerii Wojsk Lądowych).

Gen. Artur Dębczak mówił, że Wojska Obrony Terytorialnej chętnie pozyskują produkty polskiego przemysłu obronnego i angażują się w ich rozwój we współpracy ze zbrojeniówką. Przykładem jest karabinek GROT, wprowadzany do służby od trzech lat. Broń jest cały czas rozwijana, obecnie WOT przygotowują się do wdrożenia kolejnej wersji tego typu broni. We współpracy WOT i przemysłu pozyskiwane są też pistolety VIS i moździerze LMP-2017. Generał zwrócił uwagę na stosowanie w ramach tej współpracy przepisów obowiązujących w Ministerstwie Obrony Narodowej. Podkreślił, że Wojska Obrony Terytorialnej stosują programy rozwojowe, które zakładają z jednej strony przekazywanie informacji przez użytkownika, z drugiej – implementację ich przez przemysł w określonym harmonogramie, właśnie w taki sposób wdrażany jest karabin Grot.

Generał dodał też, że siły zbrojne poszczególnych państw z reguły wspierają przemysły krajowe, czego przykładem jest wyposażenie kontyngentów wojskowych we własne produkty, istotne jest też w tym kontekście bezpieczeństwo dostaw. Dlatego dobre produkty w dobrej cenie będą oczekiwane, nie tylko przez Wojska Obrony Terytorialnej.

Gen. Dębczak odniósł się też do rozwoju zdolności przeciwpancernych. Zaznaczył, że różne środki rażenia, w tym ppk Javelin, ale też zestawy Piorun, czy karabiny Grot, są elementem systemu rażenia. Zorganizowanego w warstwową obronę w taki sposób, by całe Siły Zbrojne RP (wszystkie RSZ) miały możliwość skutecznego działania. Dlatego też dążenie WOT do pozyskania ppk Javelin „absolutnie nie zamyka drogi” jakiemukolwiek innemu produktowi. „Według informacji Ministerstwa Obrony Narodowej program operacyjny Pustelnik nie jest zamknięty, jest jak najbardziej kontynuowany” – podkreślił generał, dodając że w jego ramach do WOT lub do innych Rodzajów Sił Zbrojnych mogą trafić również inne systemy rakietowe.

Generał zaznaczył, że choć Pustelnik pierwotnie był dedykowany Wojskom Obrony Terytorialnej, to również pozostałe Rodzaje Sił Zbrojnych widzą potrzebę pozyskania sprzętu tego rodzaju. „Ewentualne pozyskanie Javelina nie zamyka drogi na wyposażenie jakimkolwiek innym dobrym produktom spełniającym konkretne warunki, i w dobrej cenie”.

Płk Krzysztof Gaj z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pochylił się nad kwestią bezpieczeństwa dostaw, na którą często zwraca się uwagę w KPRM. Zauważył, że obecnie w wielu programach dominują dostawcy zagraniczni i nie jest to zjawisko korzystne z punktu widzenia obronności państwa. Istnieje bowiem ryzyko zatrzymania dostaw w niekorzystnej sytuacji politycznej, o czym świadczą choćby historyczne doświadczenia Polski.

image
Ppk Pirat. Fot. Jerzy Reszczyński

Pułkownik podał przykład wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku. W trakcie tego konfliktu dostawy amunicji przeznaczone dla Polski zostały zatrzymane. Dlatego „niezbędne jest budowane własnych zdolności w tym zakresie”. Zaznaczył, że Mesko i Telesystem-Mesko oferują produkty na wysokim poziomie, czego przykładem jest przenośny zestaw przeciwlotniczy Piorun. „Wszystko wskazuje, że jest to jeden z najlepszych zestawów na świecie” – zaznaczył.

Produkcja w kraju jest korzystna z wielu względów. To nie tylko bezpieczeństwo dostaw, ale też fakt, że wytwarzanie tych systemów daje bardzo konkretne efekty ekonomiczne, choćby w postaci miejsc pracy. Jednocześnie płk Gaj ocenił, że obecnie współpraca wojska i przemysłu to bardzo słaby punkt, i jest wiele w tym zakresie do zrobienia. W CAS KPRM trwają analizy nad wypracowaniem algorytmu, który poprawi obecne niedoskonałości.

Przedstawiciel KPRM zwrócił uwagę na konieczność uwzględniania realnych i prawidłowo zdefiniowanych potrzeb ilościowych przy programach modernizacyjnych. Jeżeli potrzeby nie zostaną prawidłowo oszacowane, grozi to powstaniem szeregu problemów. W takiej sytuacji może zdarzyć się tak, że produkcja będzie podejmowana w zbyt małym wymiarze. „To z kolei przekłada się na wyższe ceny jednostkowe, co powoduje że zapasy wojenne budowane są w niedostatecznej wysokości”, a jednocześnie zbyt mało środków bojowych jest dostępnych do użycia w czasie pokoju – zaznaczył płk Gaj.

Płk Marcin Zasada przypomniał, że Zarząd Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej pełni rolę gestora dla szerokiego spektrum systemów: od zestawów artyleryjskich, przez przenośne systemy rakietowe, zestawy krótkiego i średniego zasięgu, aż po systemy radiolokacyjne i dowodzenia. Oficer zaznaczył, że na współczesnym polu walki potrzebne są różne typy efektorów, w tym też te przeznaczone do zwalczania celów o niskiej skutecznej powierzchni odbicia. Potrzeby te zostały uwzględnione w zdefiniowanych wymaganiach operacyjnych.

„Jak najbardziej jesteśmy zainteresowani taką rakietą o zasięgu powyżej 10 km” – podkreślił pułkownik. Zaznaczył, że „maksymalna” wartość jeżeli chodzi o gabaryty i zasięgi dla zestawów przenośnych została osiągnięta w systemie Piorun. Dlatego nowe rakiety powinny być umieszczane na wyrzutniach samobieżnych, na podwoziu kołowym lub gąsienicowym.

Rakieta o zasięgu około 10 km mogłaby stać się uzbrojeniem zestawów Poprad, o ile będzie miała odpowiednie parametry, a sama konstrukcja elementów Popradów pozwoli na jej wykorzystanie. Nawet jeżeli nie będzie to możliwe, planowane są inne efektory krótkiego zasięgu pozwalające na „niskokosztową” neutralizację niebezpieczeństwa ze strony celów niskolecących. Płk Zasada zaznaczył, że analizy zagrożeń wskazują jednoznacznie na ich wzrost, a więc konieczna jest budowa warstwowej obrony, od zestawów średniego zasięgu, aż po systemy bardzo krótkiego zasięgu. Zaznaczył, że w tym kontekście udało się osiągnąć kilka sukcesów, takich jak wdrożenie stacji radiolokacyjnych Bystra i Soła oraz zestawów przeciwlotniczych Poprad i Piorun.

Prezes Telesystem-Mesko Janusz Noga zwrócił uwagę na współpracę Mesko i Telesystem-Mesko. Ta ostatnia spółka od początku odpowiadała za opracowywanie systemów naprowadzania, a także innych elementów elektronicznych. Janusz Noga mówił o możliwościach rozwoju technologii głowicy naprowadzającej pocisku Piorun, w celu skonstruowania systemu naprowadzania dla pocisku o zasięgu ponad 10 km. Taka rakieta dysponowałaby dwoma systemami naprowadzania, by wspomóc głowicę na podczerwień. Prace w celu budowy takiego systemu prowadzone są w Telesystemie od pewnego czasu. Dzięki temu wdrożenie pocisku będzie bardzo realne w dosyć krótkim czasie. Prezes Telesystemu zadeklarował, że głowica wraz z systemem naprowadzającym do takiego zestawu mogłaby być przygotowana na szóstym poziomie gotowości technologicznej do końca tego roku. Janusz Noga omówił też stan rozwoju przeciwpancernego pocisku Pirat oraz kierowanej amunicji artyleryjskiej.

Ppk Pirat jest zdolny do zwalczania celów zarówno z przedniej, jak i z górnej półsfery. Niedawne strzelania wykazały, że pocisk jest bardzo precyzyjny – jest w stanie trafić w plamkę laserową na tarczy. Natomiast w trakcie testów Amunicji Precyzyjnego Rażenia 155 mm całkiem niedawno, bo około tydzień temu, udało się osiągnąć pozytywny wynik przy użyciu polskiej elektroniki i polskiego autopilota. Pozostałe elementy są w trakcie wprowadzania i wkrótce pocisk będzie mógł być wdrożony do służby. Z kolei amunicja 120 mm to bardziej skomplikowany projekt, który wymagał również opracowania elektronicznego żyroskopu. Dlatego jest na nieco wcześniejszym etapie, ale również w miarę możliwości będzie mógł być sfinalizowany i wprowadzony do służby.

Elementem systemu rażenia opartego o amunicję APR 155, APR 120 i ppk Pirat, jest też laserowy podświetlacz celów, który był używany podczas testów. Obecnie, jak zaznaczył prezes Telesystemu, powstał nowy podświetlacz, o dwukrotnie mniejszej masie. Dzięki temu łatwiej będzie spełniał wymagania dla Pirata, który jest systemem przenośnym. Użycie mniejszego podświetlacza pozwoli też na ułatwienie procesu naprowadzania celów dla amunicji wykorzystywanej przez artylerię.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama