Reklama

Geopolityka

BiH: Wewnętrzna blokada na drodze do NATO

Fot. Ministarstvo odbrane BiH/Ministry of Defence of BiH / Facebook
Fot. Ministarstvo odbrane BiH/Ministry of Defence of BiH / Facebook

Implementacja natowskiego Planu na Rzecz Członkostwa (ang. Membership Action Plan, MAP) przez Bośnię i Hercegowinę zostanie przerwana - zapowiedział w czwartek Milorad Dodik prezydent Republiki Serbskiej wchodzącej w skład BiH. Mimo deklaracji władz w Sarajewie, władze mniejszości serbskiej przeciwstawiają się dążeniu do wejścia kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego.  

Podczas spotkania z ministrem obrony Serbii Aleksandarem Vulinem Dodik zaznaczył, że przedstawiciele Republiki Serbskiej w instytucjach BiH, będą musieli wspierać tę decyzję, zważywszy na deklarację neutralności. W październiku parlament Republiki Serbskiej przyjął "Rezolucję o Ochronie Porządku Konstytucyjnego i Zapewnieniu Militarnej Neutralności Republiki Serbskiej". W dokumencie zadeklarowano neutralność wobec NATO do czasu ewentualnego referendum w sprawie akcesji.

W rezolucji znalazło się także odwołanie do aneksu 4. porozumienia z Dayton określającego porządek konstytucyjny BiH. Według autorów rezolucji jego zapisy dają władzom Republiki Serbskiej prawo do ogłoszenia neutralności wojskowej, choć aneks 4 kwestie polityki zagranicznej zostawia w rękach władz centralnych.

Co więcej, w rezolucji znajdziemy uzasadnienie braku zgody władz Republiki Serbskiej na spisanie zasobów wojskowych na swoim terenie, która ma wynikać z faktu, że rejestracja każdej nieruchomości jako należącej do Bośni i Hercegowiny skutkowałoby zmniejszeniem terytorium Republiki Serbskiej. Jest to o tyle istotne, że brak rejestracji uniemożliwia implementację MAP.

Dodik powiedział również, że nie chce, aby Granica Republiki Serbskiej stała się granicą "jakiegoś sojuszu wojskowego". Szef resortu obrony Serbii powiedział, że Belgrad szanuje integralność terytorialną Bośni i Hercegowiny. Vulin dodał, że Belgrad zaakceptuje każdą decyzję podjętą przez obie części BiH oraz przez trzy grupy narodowe zamieszkujące federację. Serbskie władze deklarują, że mimo dążenia do członkostwa w Unii Europejskiej nie zamierzają wchodzić do NATO i podkreślają bliskie więzi łączące Belgrad i Kreml. 

Czytaj więcej: USA vs. Rosja: Serbska karta w grze o Bałkany [ANALIZA]

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. As

    Będą w UE, a u siebie będą mieli bazy wojskowe Rosji. Bezsens.

  2. Michnik

    Aby wyjść z tego pata "chcemy być w UE, ale nie chcemy być w NATO" trzeba by w końcu powołać armię UE i wpisać do statutu że każdy członek UE automatycznie staje się członkiem armii UE. A armia UE ma umowy sojusznicze z NATO i sprawa załatwiona. Inaczej tego się nigdy nie uda rozwiązać. Pozostaje tylko kwestia lojalności tych krajów wobec polityki "zachodu", ale z drugiej strony nam też jakoś zaufano...

    1. Myśliciel

      Tutu rutu. Albo jesteś w nato albo nie. Współpracuje się z tymi samymi osobami.

  3. Wojciech

    No to BiH się rozleci.