Polityka obronna
Szymański: UE i NATO muszą synchronizować planowanie obronne
Harmonizacja planowania obronnego między Unią Europejską a NATO jest bardzo istotnym wymiarem współpracy strukturalnej w ramach unijnej inicjatywy PESCO. Ten temat na pewno zostanie podniesiony na szczycie przywódców UE w przyszłym tygodniu – zapowiedział w środę w Sejmie wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański.
Wiceminister mówił o zbliżającym się posiedzeniu Rady Europejskiej, czyli szefów państw i rządów Wspólnoty, na posiedzeniu sejmowej komisji ds. UE. Na szczycie tym rada odniesie się do notyfikacji współpracy strukturalnej (PESCO) w obszarze obronności.
Czytaj więcej: Szef MON: udział Polski w PESCO uzależniony od trzech warunków
– Polska niezmiennie, od kilku miesięcy podnosi – z pozytywnym skutkiem – konieczność zachowania komplementarności działań UE w obszarze obronności z działaniami NATO, a także problem równowagi strategicznej między Południem a Wschodem, jeżeli chodzi o zastosowanie tych nowych wzmocnionych środków współpracy w zakresie obronności. To są kryteria, których będziemy używali również przy ocenie poszczególnych projektów, które będą zgłaszane do PESCO w najbliższych tygodniach – podkreślił Szymański.
Jak dodał, owe kryteria będą dotyczyły również oceny planu działań UE w zakresie obronności, w tym Europejskiego Funduszu Obronnego.
Ma to znaczenie z polskiego punktu widzenia w szczególności w obszarze harmonizacji planowania obronnego Unii Europejskiej i NATO. To jest praktyczna strona tego politycznego postulatu, by działania Unii i NATO były komplementarne, nie były w żadnym wypadku sprzeczne. Harmonizacja planowania obronnego jest tutaj bardzo istotnym wymiarem i na pewno będzie to podniesione w czasie Rady Europejskiej.
Wiceminister zaznaczył, że warunkiem polskiego poparcia dla Europejskiego Funduszu Obronnego jest jego "poprawne ukształtowanie". – Zgadzamy się, że UE powinna odgrywać większą rolę w tym obszarze, zgadzam się warunkowo na to, że być może mogą pojawić się tam większe pieniądze, w szczególności w zakresie badań i rozwoju w tym istotnym sektorze polityki przemysłowej, natomiast musimy mieć gwarancję, że dostępność tego funduszu będzie równa dla wszystkich chcących utrzymywać tego typu przemysł u siebie i dzisiaj tej pewności wciąż mieć nie możemy – zaznaczył Szymański.
Przyznał przy tym, że powodzenie zgłaszanych inicjatyw przemysłowych będzie zależało od ich kreatywności, zaznaczył jednak, że polskiemu rządowi chodzi o to "żeby ramy tego funduszu nie były utrudnieniem dla polskich beneficjentów w sektorze obrony".
Czytaj więcej: Szymański ostrożnie o przyszłości europejskiej obronności. "Scenariusz oparty o dobrowolność"
W krótkiej dyskusji do tematu PESCO odniósł się jedynie Marcin Święcicki (PO), który zauważył, że rozdrobnienie i marnotrawstwo w zakresie polityki obronnej osłabia UE, oraz apelował o zaangażowanie we współpracę obronną nawet, jeśli nie wszystkie polskie postulaty zostaną uwzględnione. – Nasz przemysł też się trochę boi konkurencji, ale chciałem zwrócić uwagę, że weszliśmy do UE i inne dziedziny przemysłu jakoś sobie poradziły. Polski przemysł się bardzo rozwija, w tym również ten wysoko zaawansowany, rolnictwo i transport szalenie skorzystały. Nie sądzę, żeby Polacy akurat w przemyśle obronnym byli tak słabi i tak beznadziejni, żeby nie poradzić sobie z konkurencją – ocenił Święcicki.
– Nie wszystkie przemysły poradziły sobie w tak samo dobrym stopniu – ripostował Szymański. – To doświadczenie na pewno odciska się jakimś skutkiem na tych branżach, które dzisiaj mają być wprowadzone w reżim faktycznie dużo bardziej otwartej konkurencji. Ona może przynosić pozytywne skutki, mamy bardzo dużo pozytywnych doświadczeń, ale mamy też doświadczenia negatywne – dodał. Podkreślił, że stanowisko Polski jest takie, że instrumenty unijne muszą być kształtowane w taki sposób, by "poszczególne branże nie kończyły źle".
Nie będziemy ukrywali tego, że wszelkie inicjatywy podejmowane na forum międzynarodowym, w tym forum UE, są dla nas sensowne tylko wtedy, kiedy spełniają nasze oczekiwania, w tym wypadku – nasze interesy bezpieczeństwa. Myślę, że nie ma sensu oszukiwać także naszych partnerów, że chcemy budować instytucje tylko dla samych instytucji, że chcemy być obecni dla samej obecności. Chcemy budować takie instytucje jak PESCO, o ile będą one realizowały nasze oczekiwania w zakresie bezpieczeństwa i one mogą być odrobinę inne niż niektórych innych państw, ponieważ Europa niestety przeżywa problemy bezpieczeństwa równie ważne na południu i na wschodzie. To musi być poprawnie, poważnie odnotowane.
Czytaj więcej: Rusza współpraca obronna UE. Polska złożyła notyfikację
Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104