Władze Rosji rozpatrują możliwość wycofania z Syrii części sił i sprzętu oraz pozostawienia kontyngentu niezbędnego do ochrony baz, a także policji wojskowej i doradców - podał dziennik „Kommiersant” powołując się na źródła wojskowo-dyplomatyczne.
Dwa te źródła zastrzegły, że ostateczne decyzje nie zostały jeszcze w tej sprawie podjęte. Dziennik podał również, że według Ministerstwa Obrony Rosji nie ma obecnie planów redukcji kontyngentu w Syrii.
Choć nie wiadomo dokładnie, jaki sprzęt wojskowy miałby być wycofany z Syrii, to - jak przypomina "Kommiersant" - dwie wcześniejsze redukcje obejmowały sprzęt lotniczy rozlokowany w bazie Hmejmim (wojskowa część lotniska w Latakii). "Systemy obrony przeciwlotniczej, osłaniające obiekty rosyjskie, pozostaną w republice" - prognozuje dziennik, powołując się na opinię wyrażaną przez źródła.
Czytaj też: Katastrofa rosyjskiego bombowca w Syrii
Ekspert Konstantin Makijenko z Ośrodka Analiz Strategii i Technologii powiedział gazecie, że logiczne byłoby wycofanie z Syrii najpierw najcenniejszego sprzętu, a pozostawienie tam starszych modeli uzbrojenia. "W tym wypadku strata maszyn nie będzie bardzo bolesna, a już całkowicie można pozostawić w Syrii (samoloty myśliwsko-bombowe) Su-24" - ocenił Makijenko.
Inny ekspert Anton Ławrow wyraził przypuszczenie, że, uwzględniając spadek intensywności działań bojowych w Syrii, rosyjskie Ministerstwo Obrony może zmniejszyć liczebność sprzętu ofensywnego. "Ważne jest, by nie zapominać, iż - jak pokazuje doświadczenie - jego liczbę można dość szybko ponownie zwiększyć" - powiedział rozmówca "Kommiersanta".
Czytaj też: Wojna w Syrii zwiększy eksport rosyjskiej broni
W razie redukcji sił rosyjskich pozostaną w Syrii - zdaniem "Kommiersanta" - dywizjony systemów rakietowych S-400 Triumf rozlokowane w Hmejmim i miejscowości Masjaf, bateria systemu rakietowego S-300W4, osłaniająca bazę morską Rosji w porcie Tartus, a także pewna liczba przeciwlotniczych zestawów artyleryjsko-rakietowych Pancyr-S1. "Z dużą dozą prawdopodobieństwa w Syrii pozostaną także rosyjskie samoloty bezzałogowe, za pomocą których prowadzony jest monitoring stref deeskalacji" - prognozuje dziennik.
Diadem
Rosji zaczyna brakować pieniędzy na operacje w Syrii. Chcą szybko się stamtąd zawinąć, ale gdy tylko odejdą Asad zostanie obalony, więc nie mogą sobie na to pozwolić. Wojna w Syrii rosyjskiego podatnika będzie kosztować jeszcze wiele rubli przez wiele lat...
yaro
Operacja w Syrii to koszt poniżej 2% budżetu wojskowego FR, więc jest to koszt niezauważalny. Pisanie takich bzdur ładnie wygląda ale to są tylko bzdury.
zyg
Operacja w Syrii to taki "Desert Storm" na miarę ich możliwości. A w rzeczywistości to rozkradają i transferują na zachód nawet do 5% ich marnego PKB tak że Syria to tylko koszty uboczne...
Naiwny
Ropa drożeje, w Rosji skończyła się recesja, wzrasta eksport gazu, znów zaczynają wzrastać rezerwy banku centralnego, rubel sustematycznie się umacnia, prognoza na 2018r jeszcze bardziej optymistyczna. I wniosek: Rosji nie starcza kasy na operację w Syrii. Delikatnie mówiąc taki wniosek to bzdura. Wycofają część sił jak ich już nie będą tam potrzebowali. Albo zrobili po cichu jakiś układ z Saudyjczykami. Ale na pewno nie z powodu kosztów operacji czy ponoszonych strat. A jeśli pamiętacie to po poprzednim wycofaniu części lotnictwa z bazy Hmejmim paradoksalnie liczba lotów bojowych rosyjskiego lotnictwa nad Syrją uległa zwiększeniu.
plkmjhgfdfd
Koszty wojny w Syrii dla Rosji to 2mld$ rocznie, więc w sumie nie wiele, po za tym ISIS jest praktycznie rozbite, i do końca grudnia, może tego tworu już nie być.
Smuteczek
Najpewniej nawet nie to. Widzimy tu kolejna rotacje i nic wiecej. Troche wyjedzie, troche przyjedzie i oglosi sie "wycofanie częsci sił". Dokładnie tak jak miało to juz miejsce. Dalej trwaja walki, w tym o pola naftowe wiec nie widze uzasadnienia logicznego by redukowac siły
zyg
"Ropa drożeje, w Rosji skończyła się recesja, wzrasta eksport gazu, znów zaczynają wzrastać rezerwy banku centralnego, rubel sustematycznie się umacnia, prognoza na 2018r jeszcze bardziej optymistyczna" Z punktu widzenia Polaków nie pozostaje nic innego jak gratulować Rosji takiego "wzrostu gospodarki" i życzyć wam serdecznie aby takowa "dynamika" utrzymała się jak najdłużej! Zwłaszcza ekscytująca jest perspektywa "jeszcze bardziej optymistycznej prognozy na 2018" !!!!
Słowianin
Armia rosyjska w Syrii to obraz nędzy i rozpaczy. Poczynając od parostatku Admirał Kuzniecow, z którego spadały przy starcie Su 27 stanowiące jego wyposażenie pokładowe. Poprzez przebazowanie całego lotnictwa pokładowego Admirała Kuzniecowa na lotnisko położone na lądzie. Kończąc na słynnym ataku izraelskich F 35, którego rosyjscy doradcy obsługujący system S 400 nawet nie zauważyli. A dowiedzieli się o tym ataku z ... internetu. Syria pokazała, że zdeterminowana garstka religijnych fanatyków, skutecznie radzi sobie z, posiadającą imperialne ambicje, rosyjską armią. Teraz Rosjanom pozostało tylko wycofać się z miejsca sromotnej klęski, przedstawiając ją propagandowo jako zaplanowany wcześniej odwrót.
Marbatullah
wojna wygrana=wojsko wraca do domu...i wszystko na ten temat szanowni eksperci
szajswaffe
Rosja osiągnęła swoje cele w Syrii, utrzymywanie tam wiekszego kontyngentu nie ma sensu na chwilę obecną, zresztą armia rosyjska ma bardzo duże możliwości szybkiego, ponownego przerzucenia tam wojsk w razie czego.
zyg
Jak podał Reuters w okresie od 01.01.2017-07.10.2017 w Syrii poległo 131 rosyjskich "kontraktorów". Oczywiście przyczyną śmierci nie był udział w walkach tylko n.p. jak wpisano w akt zgonu wystawiony przez rosyjską ambasadę "karbonizacja ciała". Czyli z jakichś powodów gość się spalił :))
gyz
Rosja bierze przykład z USA... I przy okazji dodam, że rząd Asada podpisuje z prywatnymi firmami "kontraktorskimi" z Rosji umowy przewidujące 40% ropy z odzyskanych przez najemników szybów. Ale to prywatna sprawa między prywatnymi najemnikami a syryjskim rządem i Rosji tylko tyle do tego, że to akceptuje. Ciekawe, że Reuters nie podaje ile ginie amerykańskich najemników.
v
"doradcy wojskowi" USA to przez 10 lat siedzieli w Wietnamie
bender
NIe wiem do czego zmierzasz, ale podczas wojny w Wietnamie siedzieli tam tez doradcy wojskowi z ZSRR i PRL, tylko, ze w Wietnamie Pln. nie Poludniowym.
SZARIK
Wojna w Syrii kosztuje Rosję spore pieniądze , a okupacja tak dużego i zrewoltowanego kraju wymaga wielkich sił. Wojska rosyjskie są narażone na partyzanckie ataki ze strony różnych grup bojowników , a same nie posiadają takiego sprzętu saperskiego jak USA , który umożliwiłby im neutralizację IED na drogach zaopatrzeniowych. Nowoczesna armia potrzebuje dużych ilości zaopatrzenia , a Rosji nie stać na wożenie wszystkiego samolotami.
davienolog
Konflikt w Syrii unaocznił katastrofalne nieprzygotowanie rosyjskiej armii. Która potrafi osiągać sukcesy, tylko wtedy gdy przeciwnik nie stawia oporu, vide Krym. A najlepiej wypada na manewrach, choć i na nich zdarzają jej się poważne kompromitacje, jak ostrzelanie cywilnych samochodów przez śmigłowiec szturmowy. Furorę w internecie zrobił filmik nakręcony przez bojowników Państwa Islamskiego, ukazujący rosyjską bazę opuszczoną w wielkim popłochu. Rosyjscy żołnierze pozostawili sprzęt, pełne skrzynie amunicji a nawet gorące posiłki na stołach.
Davien
Rosyjska baza jest jedna Hmeimin oraz port Tartus, nikt z tych baz nie uciekał, był posterunek w Palmirze na który najechali dzihadyści którzy zostali tam przepuszczeni przez wojska USA w celu sabotowania operacji sił rządowych, Rosjanie mieli racje, że uciekli ponieważ Ci którzy atakowali jeńców nie zabijali a dręczyli w okrutny sposób ...
Geoffrey
Znowu? Już dwa razy wycofywali siły z Syrii. Znając język rosyjskiej propagandy oznacza to, że część sił zostanie wycofana, a na jej miejsce przyjadą inne - świeże i wzmocnione.
yaro
i bardzo dobrze bo to jedyne siły które przyczyniły sie walnie do uszczuplenia PI i zniszczyły struktury ekonomiczne tego tworu w Syrii.
ZS
To raczej nie roszada tylko tak jak przedtem, kolejna przerwa na złapanie oddechu. Rosja logistycznie nie jest w stanie prowadzić wojny bezustannie.