Reklama

Siły zbrojne

Chorwacka odpowiedź na serbskie MiG-i-29 [ANALIZA]

  • Fot. Łukasz Listwon, ZK Przytuły Stare
    Fot. Łukasz Listwon, ZK Przytuły Stare

Chorwacja zbliża się do decyzji w sprawie zakupu 18 nowoczesnych myśliwców, które około roku 2020 zastąpią zabytkowe już dziś samoloty MiG-21. Impulsem do przyspieszenia tego procesu jest z pewnością dostawa do Serbii sześciu rosyjskich MiG-ów-29. W grze o chorwacki kontrakt są dziś cztery oferty, z których trzy dotyczą nowych lub używanych samolotów F-16, a jedna – szwedzkich JAS 39 Gripen. 

Impulsem do decyzji odkładanej co najmniej od dekady jest zbrojenie się sąsiedniej Serbii, intensywnie współpracującej militarnie z Moskwą i Mińskiem. Belgrad otrzymał właśnie 6 używanych myśliwców MiG-29 z Rosji, a podobną liczbę ma w przyszłym roku dostarczyć Białoruś. Dla Chorwacji, która od 2009 r. należy do NATO, jest to poważne zagrożenie militarne. Niebawem Serbia będzie dysponować co najmniej 12 dość nowoczesnymi myśliwcami MiG-29, które będą mogły pozostać w służbie około 14 lat.

Czytaj też: Chorwacja szuka następców MiG-21. Zapytanie do 5 państw

Chorwacka eskadra zabytków

Tymczasem Chorwacja dysponuje obecnie jedynie 11 myśliwcami MiG-21 (jeden utraciła w katastrofie w sierpniu 2014 roku). Spośród nich siedem przeszło remonty na Ukrainie. Oprócz wydłużenia resursów zyskały one nowe malowanie niskiej widoczności, w którym zgodnie z obecnymi standardami biało-czerwone znaki rozpoznawcze zastąpiły symbole malowane czarno na szarym tle. Nie podniosło to jednak znikomych możliwości bojowych tych maszyn.

F-16 Rumunia
Używane F-16 kupiła niedawno Rumunia, fot. VictorCozmei, Wikipedia, CC BY -SA 4.0

Chorwackie MiG-i zostały w 2003 roku zmodyfikowane, aby spełniać podstawowe wymogi NATO. Wersja ta nosi w Chorwacji oznaczenia MiG-21bis-D, a w wariant dwumiejscowy – MiG-21bis-UD. Oba posiadają zachodni system VOR/DME, ILS oraz IFF zgodny ze standardem NATO. W odróżnieniu od rumuńskich myśliwców MiG-21 LanceR-B, chorwackie samoloty nie otrzymały natomiast nowych systemów uzbrojenia ani naprowadzania. Nadal są to płatowce opracowane ponad 60 lat temu, których możliwości bojowe są symboliczne, a liczba maszyn, które realnie są zdatne do lotu, to kolejna kluczowa kwestia, na którą lepiej spuścić zasłonę milczenia.

Chorwacja co najmniej od 2008 roku planuje wycofanie MiG-ów-21, jednak dotąd brakowało środków na sfinansowanie zakupu nowocześniejszych samolotów i innych związanych z tym wydatków. Mowa tu o sumach szacowanych, zależnie od wybranej opcji, na ok. 300-400 mln dolarów plus koszty modernizacji infrastruktury i szkolenia personelu. Obecny rząd zdecydował się wreszcie podjąć tę trudną decyzję przy aktywnym wsparciu ze strony prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović. W grudniu ubiegłego roku poinformowała ona w wywiadzie telewizyjnym, że w 2017 roku zostanie wybrany nowy myśliwiec. Celem jest wprowadzenie nowych samolotów nie później niż w 2020 roku.

Cztery oferty, dwa typy

W lipcu do pięciu potencjalnych dostawców rozesłano zapytanie ofertowe. W przypadku Szwecji chodzi o maszynę JAS 39 Gripen, Korei Południowej – FA-50, natomiast USA, Izraela oraz Grecji – F-16. Dwa ostatnie kraje, to potencjalne źródło maszyn używanych. Ostatecznie odpowiedzi napłynęły w pierwszych dniach października z czterech państw. Do walki o kontrakt na 18 maszyn nie stanął koncern Korea Aerospace Industries Ltd (KAI) z lekkim naddźwiękowym samolotem bojowym FA-50, będącym najbardziej zaawansowaną wersja maszyn T-50 Golden Eagle.

Czytaj też: Chorwacja: Więcej pieniędzy na armię i informacji dla opinii publicznej

W walce pozostaje więc Saab z ofertą eskadry JAS 39 Gripen. Jest to najbardziej kosztowna z opcji, ale szwedzki rząd oferuje równocześnie nie tylko 15-letni kredyt, ale też 4 używane samoloty Gripen jako rozwiązanie pomostowe przed dostawą maszyn docelowych. Pozostałe trzy oferty – amerykańska, grecka i izraelska – dotyczą samolotów F-16 w różnych wersjach. Amerykański koncern Lockheed Martin oferuje fabrycznie nowe maszyny w jednej z aktualnie produkowanych wersji. Grecja i Izrael oferują natomiast używane samoloty F-16A/B. Oferta izraelska obejmuje płatowce co najmniej 20-letnie, jednak wraz z modernizacją i wsparciem eksploatacji. Nie są znane szczegóły propozycji greckiej.

JAS39 Gripen
Fot. Czech Army

Potrzebna szybka decyzja

Wszystkie oferty trafiły już do ministerstwa obrony Chorwacji, które poinformowało, że ocena, którą zajmie się powołany w tym celu zespół ekspercki, potrwa około dwóch miesięcy. – Kluczowymi parametrami ocenianymi w procedurze wyboru, oprócz charakterystyk i zdolności samolotów, będą trzy następując segmenty: umowa międzyrządowa, cena oraz pakiet współpracy przemysłowo-ekonomicznej – poinformowało ministerstwo.

Czytaj też: Pierwsze MiG-i-29 wylądowały w Serbii

W ten sposób podkreślono po raz kolejny, że zdecydowanie preferowana jest umowa międzyrządowa lub co najmniej gwarantowana rządowo, co ma ograniczyć ryzyko korupcji. Równocześnie chorwacki rząd liczy na transfer kompetencji i zastrzyk nowych technologii do krajowego przemysłu. W kontekście tego typu wymagań negocjacje mogą być dość złożone, co może zagrozić terminowi wprowadzenia do służby pierwszych maszyn, który dość sztywno zaplanowano na rok 2020. Dlatego należy spodziewać się szybkiego wyboru oferenta, z którym prowadzone będą dalsze negocjacje.

MiG-21 Chorwacja
Chorwackie myśliwce MiG-21 od już drugą dekadę czekają na godnego następcę - fot. MO Chorwacji

Ambitny plan ogłoszony na początku roku przez prezydent Grabar-Kitarović zakłada zawarcie umowy jeszcze przed końcem bieżącego roku. Silnym impulsem do podpisania kontraktu będzie z pewnością gwałtowne dozbrajanie się Serbii. Sześć dostarczonych z Rosji maszyn MiG-29 będzie gotowych do lotu 20 października. Do tego czasu zostaną one przynajmniej zmontowane i będą wyglądały na gotowe. W tym terminie Belgrad ma odwiedzić minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, który prawdopodobnie weźmie udział w uroczystym przyjęciu samolotów do służby.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (13)

  1. Patentowy

    Gdyby ruski nie uprowadzil miga 25 to amerykanie niemieli by F 15 i f 16 itd.. Mozecie sie smiac ale warto by pare kupic typow przechwytujacuch i postawic na odbudowe polskiego przemyslu lotniczego bo mozliwosci zakladow sa tylko czlowieka ktury by to wszystko zorganizowal amerykanski f15 to ruski mig 25.

  2. sojer

    Serbia otrzymała 5 zdolnych do lotu MiG-29, w tym trzy w wersji 9.13, a więc takie jakie użytkowało ZSRR, czyli nowocześniejsze od posiadanych aktualnie przez Serbię 9.12B. Dla takiego małego kraju to skok.

  3. Haribo72

    Sprzedać Chorwatom całą eskadrę F-16 Block 52, zamiast ją modernizować. W to miejsce pozyskać F-16V. Wariant opłacalny dla wszystkich trzech stron ( z Amerykanami). Przy okazji zaoferować Chorwacji modernizację infrastruktury w oparciu o własne doświadczenia. Może również szkolenie obsługi naziemnej i pilotów w Łasku i Dęblinie.

  4. Lotnik

    Proponowanie komuś sprzętu to nie jest ośmieszanie kraju, ale marketing i reklama. W taki sposób się robi biznes. To o klienta się ubiega, a nie odwrotnie. Gdy widzi się potrzebę to się ją stwarza. Oni potrzebują nowe lub używane maszyny. Nie mówię by koniecznie sprzedać wszystkie lub nawet część, ale rozważyć można. Nasze Migi są przecież po modernizacji, którą przeszły kilka lat wstecz. Myślę, że ciekawa opcja. Warto by było to rozważyć w przyszłości w przypadku innych nacji o podobnym problemie w lotnictwie!

    1. Willgraf

      biorąc pod uwagę morale i sposób szkolenia pilotów F16 w Polsce stanowią on niezbyt odpowiednie kadry - ukrywane stosunki personalne w tych jednostkach są bardzo niepokojące - nie ma takiego zgrania i pozytywnych stosunków między pilotami jak w jednostkach z Malborka i Mińska, czas to w końcu powiedzieć i nie udawać ,żenie ma problemu ....sprzedaż MIG-29 to zlikwidowanie ostatnich jednostek z wysokim stopniem wyszkolenia na typowym płatowców z zachowaniem nawyków właściwego pilotażu, a nie na latającym żelazku ...., tak samo w latach 90-tych rezygnując z samolotów MIG-23 z małym nalotem samolotów po 300 godzin ,a zostawiając samoloty Mig-21 - doprowadzono do zubożenia kadry i personelu latającego w lotnictwie .. samoloty MIG-29 maja zostać i mają być modernizowane ,a zdobyte w ten sposób doświadczenia powinny być podstawą to tworzenia zaplecza technicznego lotnictwa i odbudowy przemysłu lotniczego - czas cos odbudowac to co się zniszczyło, a modernizacja to początek odbudowy doświadczeń i zdolnosci w tym zakresie. płatowiec Mig-29 jest zdecydowanie lepszy od płatowca f16 , spawanie jonowe kadłuba daje mu mniejsze echo radarowe ... o czym mało kto wie, wprowadzenie nowej awioniki i silników daje całkowicie inny samolot.. ... żeby coś mieć trzeba coś robić ...ale od lat odnoszę wrażenie ,że decyzje w lotnictwie są czysto antypolskie

  5. dim

    Grecy szukają sprzedaży swych starszych (dość zużytych) F-16, wraz z wykonaniem ich remontu i upgrade do 52+. Czyli chcieliby opchnąć stare szesnastki, jako block 52. Mam nadzieję, że nie nabierze się na te bardzo zużyte maszyny Polska. Mianowicie G. mieliby wtedy sprzedać to i owo z wyposażenia ze swych nowszych maszych, przygotowywanych do modernizacji do versji V. Co się da, a da się dużo, rękami swego (greckiego) przemysłu lotniczego. Niech drwią osoby zupełnie nieznające tematu, czy Grecy mogą. Jednak z tych samych względów Grecy woleliby sprzedać te samoloty Bułgarii, nie do Chorwacji. Następnie jeszcze dość długo, prowadząc w Grecji ich serwis. Zwłaszcza, że przeciwnik, mówiąc wprost wróg jest dla obu krajów /narodów ten sam. I na pewno nie jest to Rosja. Na greckim niebie panuje ogromny ruch. Dziesiątki tureckich, zbrojnych wtargnięć codziennie, plus po kilka, niemal codziennie, wirtualnych walk z nimi. Tacy głęboko wrodzy wobec siebie "sojusznicy" to oczywiście złoty biznes dla producenta samolotów. Po prostu realia.

  6. mwk

    Napisano o nowym malowaniu MiGów 21. Czy to oznacza, że nasze biało-czerwone szachownice nie powinny być czarne lub monochromatyczne na malowaniu F-16, MiGów 29 czy Su-22? Na zdjęciu jest czeski Gripen i czeskie oznaczenia również nie są kolorowe. To ma znaczenie? Czy znowu u nas coś źle zrobiono?

    1. dan

      A jakie to ma znaczenie?

    2. CB

      Takie malowanie nazywa się "low visibility" (low-vis) i jest elementem kamuflażu. Po prostu jaskrawe znaki przynależności są widoczne z dużo większej odległości, a także ułatwiają celowanie ewentualnym wrogom (ktoś kiedyś nawet wymyślił niesymetryczne znaki na skrzydłach, żeby ich środek nie leżał w osi kadłuba samolotu, by zmylić strzelców). Obecnie ma to już mniejsze znaczenie, bo walki nie odbywają się raczej na aż tak krótkich dystansach, ale jednak bardzo wiele armii takie znaki o obniżonej widzialności stosuje. My oczywiście nie, bo o wyglądzie znaków przynależności państwowej mówi specjalna ustawa, której to politycy od wielu wielu lat po prostu nie zmienili (wiele osób postuluje przy okazji ewentualnych zmian o powrót do tradycyjnego wyglądu szachownic).

  7. a.

    Ciekawe dlaczego Koreańczycy nie złożyli oferty. Ktoś coś wie? FA-50 wydają się być ciekawymi maszynami.

    1. Qba

      Nie mieli szans

  8. Hejka

    Perspektywicznie powinni wybrać niedoceniane choć kosztowne JAS 39 Gripen.

  9. Lotnik

    Może by tak zaproponować im nasze Migi oraz Su? Myślę, że z 1mld mogą być warte, może mniej lub nawet więcej złotych oczywiście! Pieniążki można by przeznaczyć na modernizację naszych F-16 do nowszej wersji, przynajmniej ich części. Ewentualnie rozważyć nowe maszyny, chociaż za owe pieniążki za wiele byśmy ich nie kupili. Niech ktoś w temacie jeśli ma do tego wiedzę wyceni nasze Migi oraz Su. czy to w ogóle się opłaca?

    1. kryty

      Gdyby Chorwaci chcieli kupić MIGi oraz Su to wysłali by zapytanie też do nas o MIGi i SU. Mamy im zaproponować? Żeby się ośmieszyć? To tak jakbyś chciał kupić pomarańcze, a ktoś przyszedł do ciebie zaproponować ci ziemniaki. Bo mu akurat niepotrzebne i chce się pozbyć.

    2. Extern

      Bez sensu jest pozbywać się już teraz MIG-29. Te samoloty u nas jeszcze nie odsłużyły swojego. Są już nie najnowsze fakt, ale żadna armia nie ma tylko najnowszego sprzętu. Pozbywanie się ich teraz byłoby zwykłym marnotrawstwem. Co innego SU-22 co prawda mają zaletę w postaci przystosowania do przenoszenia naszej bieda bomby atomowej i zasobników min narzutowych ale byłby już na nie czas.

  10. MIG 21

    Powinniśmy odkupić te MIG-21 albo wymienić je za nasze F-16, bo te MiGi to dużo lepsze są od naszych F-16, co widać gołym okiem.

    1. Czesio

      W Goleniowie jeden taki Mig-21 stoi przed UM, przyjedz i go sobie wymien za F-16 C. Burmistrz zapewne sie zgodzi, moze nawet cos dorzuci ci w gratisie.

  11. frank

    Co myslicie o bazach w Malborku i Mińsku Maz.? Czy przy zakupie nowych mysliwców nie powinny zostac przeniesione bardziej na zachód aby uniknąc blyskawicznego uderzenia rakiet rosyjskich.

    1. Adam

      A co jeśli uderzenie będzie z Niemiec?

    2. BBB

      Samoloty możesz w kilka godzin z tych lotnisk zabrać więc nie widzę problemu. A co jeżeli zamiast bronić się to my będziemy prowadzić ofensywę ?

    3. dim

      Na logikę - jasne, że powinny. Tym bardziej, że to wiadomo jest już na pewno - Polska nie będzie mieć wystarczającej ilości skutecznej obrony powietrznej, nawet po wprowadzeniu planowanych ilości Wisły. O Narwi w ogóle nic się jeszcze chyba nie planuje, prócz própagandy. Chyba, że przebudowa całej struktury obronnej UE i NATO, ale to przecież nieprędko, jeśli w ogóle ?

  12. Arek

    Polska powinna odkupić eks-chorwackie Migi-21

    1. marfew

      Tak :)

    2. kibic

      Oczywiscie masz racje, beda swietnym dodatkiem do "suczek" :)

    3. Red alert

      Na UJ takie zabytki? W muzeach i innych miejscach mamy wystarczająco tych samolotów

  13. sojer

    Chorwacja kupi 18 samolotów?! He He, dobre... Tak będzie: Chorwacja, Słowacja - scenariusz węgierski (leasing 6-12 Gripen C/D); Bułgaria - scenariusz rumuński (zakup 8-12 F-16 A/B) Polska - scenariusz grecki (modernizacja F-16C/D) Zakup kilku używanych samolotów w miejsce uziemionego złomu to nie jest wyścig zbrojeń...

Reklama