Reklama

SkyStriker to bezzałogowy system latający, klasyfikowany jako amunicja krążąca, którego zadaniem jest wsparcie żołnierzy w działaniach na szczeblu taktycznym. Dron przenoszący głowicę bojową ma cichy napęd elektryczny, co pozwala na skryte podejście do celu na niskim pułapie. Spora szybkość bezzałogowca (185 km/h) pozwala na zaatakowanie wykrytego celu w relatywnie krótkim czasie i na dużej odległości. Według danych producenta SkyStriker może krążyć lub aktywnie podążać za celem przez dwie godziny (z głowicą bojową o masie 5 kg). Maksymalna masa przenoszonej głowicy bojowej wynosi 10 kg, czas operowania nad celem skraca się wówczas do godziny.

Czytaj też: 15 chętnych na drony uderzeniowe dla Wojska Polskiego.

Głowica, w jaką jest zaopatrzony nowy produkt Elbit Systems, pozwala również na śledzenie celu w czasie rzeczywistym, operator może także zablokować amunicję na celu przechodząc w tryb automatycznego śledzenia. SkyStriker jest zdolny do atakowania celów używając najbardziej odpowiedniego profilu dolotu - od płytkiego lotu nurkowego, do ostrego nurkowania, w którym prędkość maksymalna atakującego drona wynosi ok. 550 km/h. Producent informuje, że operator może nakazać przerwanie ataku do dwóch sekund przed uderzeniem. Odzyskanie bezzałogowca możliwe jest dzięki wykorzystaniu spadochronu i nadmuchiwanego amortyzatora.

Producent informował już kilka miesięcy wcześniej o umowie sprzedaży tego systemu uzbrojenia, zawartej z nieujawnionym kontrahentem i zainteresowaniem dalszych potencjalnych nabywców.

skystriker
Fot. Elbit Systems

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Ad_summam

    Konkurencja dla WB Electronics. Jak by Polska armia kupiła tego trochę (nieco szybciej), to by firma miała kasę na rozwój. A tak to jesteśmy w plecy. Tak, wiem że to inna waga. Może warto było by poszerzyć ofertę?

    1. dimitris

      Też o tym pomyślałem - spychanie z drogi polskich firm, przez obce lobby. Choćby i usadowione w stolicy Polski. Wiadomo, że zakłady państwowe, zawsze mniej efektywne nigdy nie zrobią poważnej konkurencji koncernom prywatnym, więc "trzeba" je poprzeć. Ile warta jest "gospodarka uspołeczniona" już to trenowaliśmy, przez 2 pokolenia. W moich oczach, w moim idywidualnym i być może błędnym, ale na pewno patriotycznym odczuciu - ma miejsce sabotaż możliwości obronnych Polski.