Reklama

Siły zbrojne

Śnieżniki dostarczane polskiej armii

  • Śnieżnik monitor, fot. WITU
    Śnieżnik monitor, fot. WITU

Na przełomie listopada i grudnia specjaliści z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia (WITU) i firmy Autocomp Management Sp. z o.o. przekazali do eksploatacji cztery nowe systemy szkolno-treningowe Śnieżnik. Zostały one dostarczone do Komendy Portu Wojennego w Świnoujściu, 7 Brygady Obrony Wybrzeża w Lęborku, Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu oraz 15 Brygady Zmechanizowanej w Giżycku.

Zgodnie z umową zawartą z Inspektoratem Uzbrojenia (IU) jeszcze w połowie 2017 r. zostanie zainstalowana wirtualna strzelnica w ośrodku poligonowym 21 Brygady Strzelców Podhalańskich w Trzciańcu. Wtedy to całkowita liczba Śnieżników eksploatowanych w Wojsku Polskim, wyniesie 22.

Przypomnijmy, że pierwsze trenażery broni strzeleckiej tego typu dostarczono do jednostek wojskowych w 2007 roku (od tamtej pory sam system podlegał ciągłemu procesowi modernizacji i udoskonalenia zarówno samej symulacji, realizmu użytkowania, jak i zasad eksploatacji), ale również symulacje działania broni połączonych czy występowania sytuacji alarmowych i nietypowych.

Systemy do symulacji i treningu z użyciem broni indywidualnej czy zespołowej pozwalają nie tylko na zmniejszenie kosztów nauki posługiwania się bronią (czy jej właściwego wykorzystania). Ale również pozwalają na znaczne skrócenie czasu szkolenia, jego łatwe dostosowanie do zachodzących zmian i doświadczeń wynikających z bieżącej eksploatacji (w tym specyficznych uwarunkowań wynikających z prowadzonych misji) czy realizację zdań nietypowych (trudnych i kosztownych zarazem do przećwiczenia w normalnych warunkach). Oczywistym jest, że nie zastąpią one praktycznego szkolenia, ale są jego ważnym uzupełnieniem, którego możliwości dynamicznie w ostatnich latach wzrastają.

Śnieżnik to stacjonarna strzelnica laserowa opracowana w latach 2003-2007 w celu podniesienia ówczesnych możliwości szkoleniowych w Wojsku Polskim. Zasadniczo służy ona do nauki, kontroli i oceny celowania z broni strzeleckiej (indywidualnej i grupowej) oraz przygotowania żołnierzy do indywidualnych i zespołowych strzelań amunicją bojową na klasycznych strzelnicach do tarcz i figur bojowych. Ale wraz z rozwojem systemu umożliwia on obecnie również naukę wykrywania, rozpoznawania i niszczenia celi rzeczywistych w różnym terenie, w czasie występowania różnych warunków atmosferycznych. Może też służyć do nauki współdziałania w walce, a także do reagowania żołnierzy w sytuacjach nietypowych (np. gdy w polu ostrzału pojawiają się cywile czy zakładnicy).

Śnieżnik monitor
Śnieżnik monitor, fot. WITU

Urządzenie funkcjonuje jako stacjonarne i występuje w dwóch podstawowych wersjach – strzelnica Śnieżnik-1 i symulator pola walki Śnieżnik-2. W każdej z nich można jednocześnie użyć do dziesięciu jednostek broni.

Obecnie w ich skład wchodzi około 40 typów karabinów automatycznych i wyborowych, km, pistoletów, granatników automatycznych, podwieszanych, ręczny granatnik RPG-7, PZPR Grom oraz systemy moździerzy 60/98 i 120 mm. Na broni mogą być montowane dedykowane im celowniki i strzeleckie lunety obserwacyjne. W 2016 roku uruchomiono też  symulator stanowiska artyleryjskiego zestawu przeciwlotniczego ZU-23-2K i ZUR-23K. 

Zestaw strzelnicy laserowej składa się z układu projekcyjnego wyświetlającego na wielkoformatowym ekranie (12x3 m) realistyczny obraz pola walki lub strzelnicy bojowej w wysokiej rozdzielczości (projekcja w formacie 3D na płaski ekran z uwzględnieniem obrazu z noktowizora czy termowizora).  W skład zestawu wchodzi również układ śledzenia punktów celowania broni, głośniki, stanowisko operatora prowadzącego ćwiczenia za pośrednictwem komputerowej centrali, odpowiednia liczba egzemplarzy broni dostosowanej do użycia w systemie.

Śnieżnik wojsko
Śnieżnik wojsko, fot. WITU

Laserowe strzelnice mogą być instalowane w pomieszczeniach nowo budowanych lub adaptowanych do tego celu (wymagane jest pomieszczenie o minimalnych rozmiarach 15x20 metrów).

Każdy z symulatorów broni stosowanych w trenażerze powstaje w skutek przeróbki broni bojowej, ale czynności jakie musi wykonać żołnierz by oddać strzał przy pomocy laserowej broni są identyczne jak w rzeczywistości. Zatem ćwiczący na wirtualnej strzelnicy podtrzymują nawyki z posługiwania się etatową bronią, którą używaliby w walce. Co istotne, balistyka symulowanej amunicji odpowiada trajektorii rzeczywistego pocisku, granatu lub rakiety. Zastosowane oprogramowanie uwzględnia m.in.: prędkość wylotową i masę pocisku, własności aerodynamiczne, temperaturę, ciśnienie powietrza, wilgotność, wiatr, itd.

W konfiguracji pola walki Śnieżnik-2 umożliwia prowadzenia różnych działań w różnych warunkach atmosferycznych.  Do systemu dołączono edytor scenariuszy. Taka konfiguracja pozwala na wykonywanie postawionych zadań poprzez rozwiązywanie skomplikowanych, zaistniałych sytuacji taktycznych, naukę wypracowania szybkich a przy tym właściwych mechanizmów reakcji na szybko zmieniająca się sytuacje, naukę współdziałania w zespole i reakcji na stres. Śnieżnik-2 może być użytkowany z wykorzystaniem ekranu o owalnym kształcie, zapewniającego obserwację do 270 stopni. Śnieżnik-2P opiera się na rozproszonym obrazie wirtualnym kilku pomieszczeń, pozwalając na szkolenie w terenie zurbanizowanym a Śnieżnik-2K łączy w sobie możliwości Śnieżnika-1 i Śnieżnika-2. 

                                                                                           

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (6)

  1. Slonik

    A co do kosztów, czy raczej oszczędności... Krótkie wyliczenie: 1. Jeden nabój do 40 mm granatnika automatycznego np. Mk-19 - koszt. 500 zł Jedna skrzynka amunicyjna 32 granaty x 500 zł =16 000 zł "monuta" strzelania i "POOOOOszło" szesnaście tysięcy. A pomnóżcie to tylko przez 1 godzinę zajęć dziennie i przez 200 dni szkoleniowych w roku. 2. A rakieta GROM ? Koszt ???? Może ktoś zna aktualną cenę dla MON? Załóżmy że 300 000 zł. jedna rakieta co 15 min. 8 godzin ćwiczeń, 200 dni szkoleniowych w roku..... 32 rakiety dziennie / 6 400 rakiet na rok = 1 920 000 000 Prawie dwa MILIARDY złotych rocznie ...... tylko dla JEDNEGO stanowiska. Jeszcze jakieś pytania? A koszty paliwa i eksploatacji samolotów/lub imitatorów aby zrobić wielowariantowy nalot powietrzny dla strzelających na poligonie w WICKU???

  2. Teodor

    Jeszcze 5 ekranów na pozostałe ściany i prawie jak STAR TREK! (Kiedyś nie lubiłem tego filmu dopóki nie przeczytałem książki "Fizyka podróży międzygwiezdnych"). - następny model to ogromny bunkier z ekranami na wszystkich ścianach, - kolejny - trójwymiarowy obraz projekcji obrazu w ogromnym hangarze. - Ostatni etap to trenażer typu "niebieskie stwory skaczące po drzewach". Pewnie wszystkie te trenażery to i tak ułamek kosztów testowania na oryginalnej amunicji na poligonie. Dobrze, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy. W przypadku czołgu, samolotu czy okrętu również oszczędza się tony paliwa!

    1. Slonik

      ŚNIEŻNIK w obecnej postaci spełnia rolę Systemu Wsparcia Szkolenia Bojowego. Owszem, może służyć do szkolenia strzeleckiego, ale nie tylko piechoty. Posiada możliwość uczenia obsługi, zasad celowania i prowadzenia ognia z środków wsparcia ogniowego oraz specjalistycznego sprzętu uzbrojenia: moździerze, granatniki przeciwpancerne, granatniki automatyczne, rakiety przeciwlotnicze, czy systemy artyleryjsko-rakietowe. A lista sprzętu jest całkowicie otwarta, bowiem właścicielem dokumentacji jest Skarb Państwa. Wojsko więc nie musi się "prosić" zachodnich (i wschodnich) koncernów o wyprodukowanie urządzeń dedykowanych dla naszej armii. Śnieżnik jest dobry - bo jest nasz, polski, i może być dowolnie skonfigurowany i dopasowany dla każdej jednostki.

  3. wunderwaffe

    Rozumiem symulatory drogich w eksploatacji samolotów, warunki panujące w symulatorach lotniczych nie odbiegają znacząco od tych w samolocie. Nawet przeciążenia są symulowane. ...ale trening piechoty to nie tylko strzelanie (które można trenować na zwykłej strzelnicy), ale również błoto, deszcz, mróz i upał a tego nie da się symulować w sterylnym i cieplutkim symulatorze. Kto z Was strzelał zimą w rękawicach lub bez rękawic będzie rozumiał, że symulator dla piechoty to marnowanie pieniędzy podatników.

    1. piko

      Ale piechota to nie tylko strzelanie i taplanie się w błocie, to definiowanie obiektów, topografia, rozpoznanie w terenie, dozorowanie, komunikacja pomiędzy załogami i operatorami itd... Druga sprawa - strzelnice pomijając koszt samej amunicji to koszt zabezpieczenia, logistyki (paliwo, zasilanie obiektów, posiłki...) przygotowania, czas na przemieszczenie wojska. Samo strzelanie z moździerzy generuje tak duże koszty, że robi się to tak rzadko... Mamy też strzelanie z burty śmigłowca, łodzi patrolowej, karabinów wyborowych, wkm, automatycznych granatników itp. Zrób takie strzelanie na strzelnicy biorąc pod uwagę tylko warunki atmosferyczne

  4. wojtek

    mam pytanie czy po przeróbce broń zachowuje własciwości takie jak odrzut przy strzelaniu? jak to się dzieje skoro nie ma tam amunicji?

    1. jens

      Jak najbardziej zachowuje wszystkie właściwości. Nie ma amunucji, ale tak samo jak w przypadku broni ostrej, jest gaz, który generuje ruch elementów broni.

  5. analizator

    Takie Śnieżniki powinny znajdować w każdym mieście liczącym powyżej 50 tyś. mieszkańców. Dla tzw. rezerwy cywilów w razie "W".

    1. kbks 122mm

      zgadzam się... ale na początek wystarczy.... w każdej woj.kom.uzupełnień...

  6. mars

    i mamy ich tylko 22?? taki symulator powinien być w każdej jednostce

Reklama