Reklama
  • Wiadomości

Podoficerski Wilk w Giżycku

W 15. Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej został zorganizowany kurs przywództwa Wilk dla podoficerów młodszych, podczas którego sprawdzane były umiejętności kierowania drużyną przy dużym obciążeniu psychofizycznym. Tytuł Wilka zdobyło 15 podoficerów.

  • Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski
    Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski
  • Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski
    Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski
  • Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski
    Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski
  • Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski
    Fot. mł. chor. Piotr Kamiński, st. sierż. Zbigniew Gosztkowski

28 października br. na Ośrodku Szkolenia w Giżycku zakończyła się pierwsza edycja kursu przywództwa Wilk dla podoficerów młodszych, organizowanego przez 15. GBZ pod hasłem „Rzuć mnie na pożarcie wilkom, a wrócę dowodząc watahą!”

Jak informuje por. Martyna Kupis, w kursie adresowanym do dowódców drużyn i sekcji wystartowało 24 ochotników z całej 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Warunkiem przystąpienia do kursu było spełnienie kilku kryteriów. Oprócz dobrej opinii przełożonych, silnej motywacji i umiejętności pływania, ważny był wysoki poziom sprawności fizycznej, która została zweryfikowana już pierwszego dnia, eliminując jednego z kandydatów.

Czytaj także: Błotniak-16. Wszechstronne szkolenie radiotechników

Każdy z ochotników biorących udział w kursie zobligowany został do ściągnięcia oznaki stopnia wojskowego i naszywki z nazwiskiem otrzymując numer. Główny organizator kursu pomocnik ds. podoficerów 15GBZ st. chor. sztab. Benedykt Komarzewski przy wsparciu kpt. Tomasza Dembińskiego zadbał o to, aby WILK był pełen bardzo wymagających zadań, które przy dużym obciążeniu psychofizycznym w środowisku przypominającym pole walki i sytuacjach stresowych sprawdzą, umiejętność kierowania drużyną przez żołnierzy.

Kurs łączył teorię z praktyką. Wytrzymałość fizyczna kursantów była testowana prawie każdego dnia, zarówno w czasie zajęć na basenie, walki wręcz czy licznych marszy, często ze sporym obciążeniem. Oprócz sprawności fizycznej ważna też była wiedza i umiejętność szybkiego reagowania w danej sytuacji. Niezbędna okazała się wiedza z zakresu łączności, terenoznawstwa, taktyki czy szkolenia medycznego.

Czytaj także: Zdolności "przetrwania" w Wojskach Lądowych. Szkolenie SERE

Każdy dzień przynosił nowe wyzwania i zadania do rozwiązania. Ostatecznym sprawdzeniem były dwudniowe zajęcia dobowe połączone ze strzelaniem nocnym, gdzie pod okiem instruktorów, po raz kolejny kursanci musieli pokazać jak radzą sobie w trudnych warunkach, w stanie wyczerpania fizycznego i psychicznego. Wielu odpadło z powodu zbyt słabego przygotowania kondycyjnego, czy braku umiejętności przywódczych, pojawiły się również kontuzje, które wykluczyły ich z kursu.

Ostatecznie mianem Wilka będzie szczycić się tylko 15 podoficerów, którzy na zakończeniu kursu otrzymali od Dowódcy 15GBZ płk. Jarosława Gromadzińskiego naszywki z napisem WILK.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama