Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Turcja żąda zakończenia akcji NATO na Morzu Egejskim

Fot. www.nato.int
Fot. www.nato.int

Turcja domaga się zakończenia misji antyimigracyjnej NATO na Morzu Egejskim. Władze w Ankarze twierdzą, że ze względu na bardzo mocny spadek liczby uchodźców, jacy przepływają do Grecji nie ma już potrzeby, by okrętu koalicji nadal patrolowały akweny morskie przy tureckim wybrzeżu.

Turecki minister obrony przedstawił stanowisko swojego państwa w Brukseli pozostałym ministrom obrony krajów NATO w środę 26 października br., a dziennikarzom dzień później. Stwierdził on m.in., że „to była tymczasowa misja i jej cel został osiągnięty. Nie ma potrzeby, aby ją przedłużać”.

Z drugiej strony Turcy twierdzą, że chcą dalej walczyć z nielegalną imigracją, ale wolą w tym pomóc na wodach pomiędzy Libią i Włochami. To tam ma się skupić obecnie działalność doraźnie zawiązanej koalicji.

NATO nie odniosło się jeszcze oficjalnie do tureckiego wniosku. Na ten temat wypowiedziała się jedynie niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen, ponieważ Niemcy są obecnie państwem kierującym całą operacją na Morzu Egejskim. Stwierdziła ona, że patrole przy tureckim wybrzeżu będą kontynuowane na pewno do końca 2016 r. „Zobaczymy, co będzie później”.

Nieoficjalnie Turcy są zaniepokojeni obecnością natowskich okrętów, bojąc się uzyskania przez Grecję przewagi w ciągle trwającym sporze o niektóre wyspy na Morzu Egejskim. Z drugiej jednak strony patrolowanie tureckich wybrzeży rzeczywiście ograniczyło liczbę imigrantów do 85 osób dziennie (we wrześniu 2016 r.). Rok wcześniej, w październiku 2015 r., w Grecji lądowało nielegalnie ponad 10000 osób dziennie.

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. rozczochrany

    Przede wszystkim to państwa UE powinny bronic swoich granic przed imigrantami a nie liczyć na to ze Erdogan zrobi to za nich i odwali za nich brudna robotę, przetrzymując imigrantów w obozach. Politycy UE zaś dalej będą mogli się jawić jako przestrzegający praw człowieka. Tu widać całą obłudę UE która płaci Erdoganowi za to czego nie chce robić samemu. Niestety jeśli chce się bronic granic i porządku trzeba sobie samemu pobrudzić ręce. Czasem także krwią.

  2. Marek

    A co? Zauważyli, że meczetów (hełmów) i minaretów (bagnetów) dzięki akcji NATO za mało w Europie przybywa?

  3. ghgh

    Turcja już nie chce być w NATO.

    1. dimitris

      Oczywiście, że chce. Z NATO jest wygodniej. Turcja zamiast być dla Rosji cennym sprzymierzeńcem, w konkretnych sprawach, staje się łatwym łupem Rosji w razie sporu. Bez NATO Turcja nie miałaby żadnych szans atakować należących do NATO sąsiadów, a tak... czeka tylko na okazję. Turcja wykupuje w Tracji (greckiej i bułgarskiej) wszelkie dostępne nieruchmości (przez tanie pożyczki dawane tureckiej tam ludności) i czeka aż zadziała demografia. W wypadku plajty pożyczkobiorcy danej nieruchomości, co aktualnie jest w Grecji dość normalne, turecki bank nie zlicytuje nieruchomości komukolwiek, np. Grekowi. Przekaże ją wyłącznie następnym Turkom lub zatrzyma. Ciekawe, że turecki bank w Komotini (Tracja, Grecja), działa poza prawem unijnym... Silny może jak widać więcej. Z kolei USA bogate kraje Zachodu mogą bardzo wygodnie naciskać Grecję czy Bułgarię, strasząc je Turcją. Ale musiałyby od razu bronić ich, w wypadku incydentów, gdyby prowokująca walki Turcja nie była członkiem NATO. Spór o szelf egejski ! Pozostałym krajom NATO wpada stać nieco z boku, niech to Grecja będzie w pozycji petenta, proszącego o pomoc. A gdyby Turcja nie była w NATO, wyśmianoby Turków z ich pretensjami do ziem i mórz NATO.

  4. mity i fakty

    Ale można cały czas wnioskować ze to TURCJI zależy na napływie emigrantów do EUROPY ? By bajzel był tu na lądzie europejskim - by masa krytyczna była po kilka krotnie przekroczona - zresztą wczorajszy film emitowany w tv21bis tego jest dobitnym przykładem jak anglia nie radzi sobie z islamem i falą emigrantów ? Czy Polskę - to samo będzie w niedalekiej przyszłości dotyczyć - OBY NIE !

    1. chorąży

      @mity i fakty Oczywiście, ze Polskę też będzie dotyczyć. Niekontrolowany napływ Ukraińców. Żaden suwerenny kraj w Europie nie pozwala sobie na tak duży procentowo odsetek niekontrolowanych, często wrogo nastawionych "imigrantów", zwłaszcza, że zachodzą tylko i wyłącznie krótkowzroczne przesłanki ekonomiczne, a także odpływ ludności miejscowej (tej najbardziej przedsiębiorczej) i przypływ obcych.

  5. Red Nose

    A ponoć są w NATO;-) NATO które jest słabe a jej działania na wschodzie to głos rozpaczy by się nie rozpadło w cholerę.

  6. Wojtek

    Uderz w stół a nożyce się odezwą. Turcji na skutek misji na Morzu Egejskim ograniczono możliwość sterowania przepłyem uchodźców do Europy. Turcja już tylko na papierze jest w NATO a polityka jaką uprawia jest totalnie rozbieżna z interesami reszty krajów paktu.

  7. wunderwaffe

    Od wielu lat wciąż powtarzałem, że należy jak najszybciej wymiksować Turków z NATO, tak delikatnie, aby nie wepchać ich w łapska Moskwy, ale jak najszybciej. Kolejny raz widać, że Turcji bliżej do Bliskiego Wschodu, niż do Europy.

  8. Drzewica

    Zapomnijmy o tym sojuszniku w NATO! To się nie wróci.

  9. wystarczy tylko pilnowac swoich granic

    Ale to właśnie fakt, ze sama Turcja nie była w stanie zupełnie upilnować swojej granicy morskiej ( kontrolować, kto wpływa i kto ja opuszcza ) spowodował napływ imigrantów ekonomicznych do Grecji. Podobnie jak upadłe państwo Libia. Więc kraje NATO pomogły i będą pewnie pomagać, dopóki te kraje nie uszczelnią granic morskich.

    1. Wwo

      Kontrolować kto wpływa powinna Grecja.

    2. dimitris

      Tureccy urzędnicy/policjanci/straż graniczna pobierają działkę od każdego emigranta. Dopuszczenie do próby przekroczenia granicy morskiej kosztuje 1200 USD. W dni o złej pogodzie, dużej fali, zimnie - "tylko" 600 USD. Przy okazji emigranci często są przez nich rabowani także z reszty pieniędzy i przedmiotów wartościowych. Oczywiście 3 czy 6 mld Euro od Unii mogło ten proceder nieco przyhamować, ale na jak długo ? "Ciągnie wilka do lasu" jak twierdzi przysłowie. "Szarego wilka" tym bardziej. W youtube znajdziesz filmy sprzed 1,5 roku, nakręcone komórkami, jak turecki patrolowiec (statek) wręcz popycha ponton strumieniem z armatki wodnej, w stronę greckiego brzegu. I tak samo należałoby tych ludzi zawracać do Turcji, ale grecka opinia publiczna nie pozwala.

  10. dimitris

    Nie ma "sporu o niektóre wyspy". Traktat Lozański (z roku 1923) bardzo precyzyjnie to określa - tureckie są dwie wyspy, nazwane z imienia, w Polsce znane jako (Imroz i Tenedos), pomimo ich greckiej wtedy ludności. WSZYSTKIE pozostałe wyspy są greckie. Turcja zrzeka się wszelkich dalszych roszczeń do wysp (bez wymienienia, czyli także do Cypru). Proszę zauważyć, że kilka dni temu prezydent Turcji, negował także przynależność do Grecji Salonik. Nie nazwał ich z imienia, ale wszyscy Grecy i wszyscy Turcy, z opisu rozpoznali Saloniki. Za 2 dni będzie w Grecji Sergej Ławrow i proszę zgadnąć czemu zostanie na pewno bardzo ciepło przyjęty ! Tylko proszę nie wyciągać daleko idących wniosków międzynarodowych - te niech pozostaną przy greckim terytorium państwowym.