Reklama
  • Wiadomości

Przeciwrakietowy chrzest bojowy systemu Aegis

Amerykańska marynarka wojenna poinformowała, że niszczyciel rakietowy USS „Mason” użył trzech rakiet przeciwlotniczych w obronie przed wystrzelonymi z Jemenu „pociskami manewrującymi”. Po raz pierwszy użyto więc rakiet przeciwlotniczych systemu Aegis w warunkach bojowych, przeciwko pociskom rakietowym.

  • fot. US Navy
    fot. US Navy
  • Odpalenie pocisku SM-2 w trakcie ćwiczeń. Fot. Mass Communication Specialist 3rd Class Paul Kelly/US Navy.
    Odpalenie pocisku SM-2 w trakcie ćwiczeń. Fot. Mass Communication Specialist 3rd Class Paul Kelly/US Navy.

Było to pierwsze, bojowe użycie rakiet przeciwlotniczych przeciwko pociskom rakietowym z wykorzystaniem systemu AEGIS, w które są wyposażone m.in. niszczyciele rakietowe typu Arleigh Burke – takie jak USS „Mason”. Do całego zdarzenia doszło w niedzielę 9 października br. około godziny 19.00 czasu lokalnego, gdy z terytorium Jemenu w kierunku przebywającego na Morzu Czerwonym, na wodach międzynarodowych cieśniny Bab el-Mandeb, wystrzelono dwie, jak to określono, „rakiety manewrujące”.

Załoga USS „Mason” użyła rakietowego systemu przeciwlotniczego w celu obrony własnego okrętu, oraz przebywającego w pobliżu amerykańskiego okręty desantowego typu Austin - USS „Ponce” (LPD-15) i niszczyciela typu Arleigh Burke USS „Nitze”. Według USNI News z pokładowych wyrzutni pionowego startu Mk41 wystrzelono dwa pociski średniego zasięgu typu SM-2 (Standard Missile-2) oraz jeden pocisk krótkiego zasięgu typu ESSM (Evolved Sea Sparrow Missile).

Czytaj więcej: Rakietowa wymiana ognia. Powrót "zapomnianego" konfliktu w Jemenie [ANALIZA]

By zwiększyć bezpieczeństwo okrętów odpalono również rakietę systemu celów pozornych Nulka. Było to pierwsze, bojowe wykorzystanie tego systemu walki elektronicznej.

Wszystkie środki zostały użyte w odniesieniu do pierwszej rakiety wystrzelonej z Jemenu. Ostatecznie pocisk ten uderzył w wodę w bezpiecznej odległości od amerykańskich jednostek pływających. Amerykanie nie potwierdzili jednak oficjalnie, czy było to skutkiem trafienia go przez ich rakietę przeciwlotniczą, czy też był to wynik uszkodzenia lub nieprawidłowego działania obsługi wyrzutni brzegowej. Drugi pocisk, wystrzelony z Jemenu godzinę później, również trafił w wodę, ale jeszcze przed podjęciem przez Amerykanów aktywnego przeciwdziałania.

fot. US Navy

Pentagon bardzo wstrzemięźliwie informuje na temat ataków na amerykańskie okręty. Początkowo w ogóle nie ujawniono, że w samoobronie zostały wystrzelone rakiety przeciwlotnicze. We wtorek 11 października br. stwierdzono jedynie, że podjęto środki przeciwdziałania.

Tymczasem sprawa jest bardzo ważna, ponieważ jak podkreślają analitycy, było to na pewno pierwsze bojowe użycie rakiety ESSM i systemu Nulca oraz prawdopodobnie pierwsze bojowe użycie rakiety SM-2 i to w odniesieniu do aktualnych zagrożeń, do jakich są one przeznaczone. Szczególnie ważne są wnioski po tych działaniach w odniesieniu do pocisków SM-2, które zostały specjalnie zaprojektowane do zwalczania „rakiet manewrujących”. Przypuszcza się bowiem, że islamiści Huti wykorzystali irańskie rakiety przeciwokrętowe, a więc realne zagrożenie.

Czytaj więcej: Tomahawki lecą nad Jemen 

 

Takie same pociski wystrzelono ponad tydzień wcześniej (1 października br.) w kierunku szybkiego okrętu transportowego HSV-2 „Swift”, który został wyczarterowany Zjednoczonym Emiratom Arabskim. Ten aluminiowy, nieuzbrojony katamaran został trafiony prawdopodobnie rakietą produkcji irańskiej Noor (licencyjna chińska rakieta C-802). Ma o tym świadczyć rozkład uszkodzeń, charakterystyczny właśnie dla głowic bojowych tego typu pocisku.

Zagrożenie jest tym większe, że Pentagon poinformował oficjalnie o kolejnym ataku na niszczyciel USS „Mason”, do którego doszło 12 października br. Podobno i tym razem Jemeńczycy wykorzystali dwie rakiety przeciwokrętowe Noor, na szczęście bez sukcesu.

Jak na razie nie wiadomo na pewno, kto atakuje amerykańskie okręty. Amerykanie typują bojowników jemeńskich Huti, ale ci się do tego jak na razie nie przyznają.

Zobacz również

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama