Reklama

Geopolityka

Daesh chce zniszczyć instalacje telewizji satelitarnej. "Wojna propagandowa"

Fot. Twitter (domena publiczna)
Fot. Twitter (domena publiczna)

Muzułmanie powinni zniszczyć wszystkie anteny i odbiorniki telewizji satelitarnej, aby wrogie stacje „nie niszczyły ich wierzeń i nie kalały ich etyki”. Taki nakaz wydało we wtorek Państwo Islamskie, które chce w ten sposób zakończyć prowadzoną przez Zachód „wojnę medialną”. 

"Wrogowie islamu prowadzą przeciwko Państwu Islamskiemu wojnę medialną, która jest nie mniej groźna niż kampania militarna" - głosi nagrane w syryjskim mieście Ar-Rakka przesłanie, rozpowszechnione przez sunnickich dżihadystów za pośrednictwem komunikatora internetowego Telegram. Film kończy się sceną niszczenia anten telewizji satelitarnej.

Agencja Reutera zwraca uwagę na fakt, że Państwo Islamskie ogłosiło to wezwanie w czasie, kiedy na jej bastiony - Rakkę i iracką Faludżę - prowadzone są ofensywy militarne - w Syrii przez sojusz tamtejszych milicji wspierany przez USA, a w Iraku przez tamtejszą armię korzystającą z wsparcia lotniczego koalicji międzynarodowej.

Czytaj też: Rozpoczęła się kolejna faza operacji odbicia Faludży

Nie jest jasne, czy dżihadyści będą próbowali egzekwować niszczenie instalacji do odbioru telewizji satelitarnej na kontrolowanych przez siebie obszarach Syrii i Iraku. Wśród nadawców, uznanych za wrogich, w przesłaniu wideo wymieniono katarską Al-Dżazirę, stację Orient TV bliską opozycji syryjskiej, kanały religijne finansowane przez Arabię Saudyjską oraz egipski kanał religijny Al-Nas.

Daesh na Androida

ISIS nie życzy sobie co prawda, by muzułmanie oglądali zachodnią telewizję, ale nie ma nic przeciwko temu, by wychowywane w islamie dzieci korzystały z telefonów z Androidem. Organizacja przygotowała nawet dla nich specjalną aplikację, która pomoże im w nauce arabskiego - głównie poprzez naukę takich słów, jak "karabin" czy "rakieta". W nauce pomagają również specjalnie przygotowane gry i propagandowe piosenki Daesh, do których bojownicy przygotowali animacje. 

Informacja o aplikacji została udostępniona - tak jak w przypadku nagrania - za pomocą komunikatora Telegram. Jego administratorzy starają się zablokować działania organizacji, ale w miejsce usuniętych kanałów pojawiają się następne. Jeszcze w listopadzie 2015 roku, Telegram informował na swoim Twitterze, że w ciągu zaledwie tygodnia odciął 78 kanałów związanych w Daesh, które prowadzone były w 12 różnych językach. 

Na łatwy dostęp do informacji i treści propagandowych, za pomocą podręcznej aplikacji Alemarah, postawili również afgańscy talibowie. Dawała ona łatwy dostęp do ich ogłoszeń i filmów. Przez jakiś czas można było ją nawet pobrać z Google Play Store, ale została usunięta na krótko po tym, jak pojawiła się informacja o jej "premierze". Tak jak i Daesh, afgańscy talibowie są aktywni na Telegramie.

Czytaj też: Symbole terroryzmu islamskiego na KSW35. "Krok do propagandy"

The Guardian/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze