Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie śmigłowce Mi-17 dla Serbii

fot. mil.ru
fot. mil.ru

Minister obrony Serbii Zoran Dżordżewicz potwierdził, że w najbliższym czasie siły powietrzne tego kraju otrzymają od Rosji dwa bojowo-transportowe śmigłowce Mi-17W-5.

Według Dżordżewicza dostawa nowych helikopterów ma pozwolić na zorganizowanie w Serbii regionalnego centrum naprawy rosyjskiego sprzętu. Minister tłumaczył wybór właśnie śmigłowców Mi-17W-5 potrzebą zapewnienia armii tego kraju sprzętu na najwyższym poziomie technicznym.

Wprowadzenie takiego uzbrojenia według Dżordżewicza będzie środkiem odstraszającym i zapewni zdolność do odpowiedzi w wypadku konieczności ochrony interesów narodowych bądź odparcia agresji. Minister uznał, że dostawa dwóch śmigłowców będzie ważnym krokiem w procesie modernizacji floty statków powietrznych lotnictwa wojskowego Serbii.

Dżordżewicz nie wspomniał jednak o wcześniejszych planach zakupu nowej generacji wielozadaniowych samolotów bojowych. Należy pamiętać, że serbskie lotnictwo znajduje się w złej sytuacji sprzętowej, i nawet tak niewielka dostawa przyczynia się do odtworzenia części jego zdolności.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Simplus

    Mi-17 to nadal jeden z najlepszych śmigłowców w swojej klasie. Dla mnie bomba.

    1. fifi

      Udział Iskier w tym wydarzeniu to taki rechot historii.

    2. Kpić trzeba umieć.

      Tadeusz Sołtyk nie był ani bolszewikiem ani nawet ich sympatykiem.Był inżynierem wykształconym jeszcze w II Rzeczypospolitej, konstruktorem m.in. Karasia i Suma. Walczył w Wojnie Obronnej 1939 w bitwie pod Kockiem.

    3. fifi

      Widzę ze jednak nie załapałeś .Trudno.

  2. ccc

    No to pół Europy tymi "nowoczesnymi" śmiglakami zawojują !!!

    1. śmiech na sali

      No to powiedz co NATO ma lepsze? Blackhawki???? :-)))) A na "nowoczesności" "świetnie" się wychodzi. Wyprodukowano już ponad 100 F-35, z tego tylko 6 mają IOC. I to rzekomy IOC. Właśnie media podały, że te 6 amerykańskich maszyn z IOC na najnowszym oprogramowaniu 3iR6.21 wykonały 30 startów wykonując nalot 76.5 godziny. I te 30 startów wymagało... 27 resetowań i restartów systemu! USA przeprowadziło też symulację alarmowego poderwania tych wszystkich 6 F-35 z IOC. Po ogłoszeniu alarmu procedurę startu przeszła... 1 maszyna, w pozostałych skopało się oprogramowanie i wymagało restartu! :-))) A Mi-17 "pali od kopnięcia" czego np. w Afganistanie, po porannej rosie, nie można było powiedzieć o większości zachodnich maszyn.

    2. Maras

      Jakbyśmy sobie wyobrazili alternatywną historie czyli np. Rosja aspirująca do EU w 2016 r. sprzedająca sprzęt wojskowy na zachód, nie ma NATO a jest wpólna organizacja antyterrostyczna... to wierz mi połowa krajów zachodnich by latała na Mi-17 (poza tymi które same produkuja cos podobnego) a druga połowa chętnie by kupiła ale pewnie wujek Sam by pogroził paluszkiem. Stosunek ceny do jakości i możliwości nieosiągalny dla innych nawet Chinoli. Poza tym juz na horyzoncie nowe konstrukcje Ka-60/62 i Mi-38. Co do heli to Rosja jest czołówką światową i tyle.

  3. ecik

    Za te pieniądze prawdopodobnie nic lepszego nie można pozyskać na całym świecie. I dla Polski byłby to przypuszczalnie najlepszy wybór, gdyby nie fakt, że ze względów polotycznych i strategicznych zakup od Rosji nie wchodzi w grę.

  4. dim

    Czy gdy nie mam nic, ale dostanę scyzoryk "zapewni mi to zdolność do odpowiedzi w wypadku konieczności ochrony interesów narodowych bądź odparcia agresji" ?

    1. arek

      Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma:) Lepsze to niż nic tym bardziej to nowe maszyny.