Reklama

Siły zbrojne

Piętnaście "Akcji Serce" w 2015 roku

Fot. 8. Baza Lotnictwa Transportowego
Fot. 8. Baza Lotnictwa Transportowego

W 2015 roku załogi z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego z Krakowa i 33. Bazy z Powidza 15 razy wzięły udział w „Akcji Serce”. Ostatni tegoroczny lot miał miejsce w dniu 29 grudnia br. na zapotrzebowanie Instytutu Kardiologii z Warszawy. W tym roku minęło też 30 lat odkąd Zbigniew Religa po raz pierwszy poprosił szefa Sztabu Generalnego o pomoc lotnictwa wojskowego w transporcie organów. 

W 2015 roku załogi z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego z Krakowa i 33. Bazy Lotnictwa Transportowego z Powidza 15 razy wzięły udział w "Akcji Serce". Ostatni tegoroczny lot miał miejsce w dniu 29 grudnia br., zapotrzebowanie zgłosił Instytut Kardiologii z Warszawy. Samolot CASA C-295M wykonał lot na trasie Kraków-Warszawa-Gdańsk-Warszawa-Kraków, a realizacja całego zadania trwała blisko czternaście godzin. Poprzedni, czternasty wylot z udziałem Bryzy z bazy w Krakowie, miał miejsce 21 grudnia br. na trasie Kraków–Gdańsk–Wrocław–Kraków.

W listopadzie 2015 roku minęło dokładnie 30 lat od momentu, kiedy kardiochirurg doc. Zbigniew Religa poprosił szefa Sztabu Generalnego WP o pomoc w dostarczeniu serca dla pacjenta, który czekał na transplantację w Zabrzu. Organ miał być pobrany od zmarłego w Szczecinie i tylko drogą lotniczą mógł być dostarczony na czas, nie ulegając nieodwracalnym zmianom, uniemożliwiającym przeszczep. W pierwszej akcji, w 1985 roku, wziął udział samolot An-26, który wykonał lot z Pomorza Zachodniego do Katowic. W ten sposób zaczęła się współpraca lotnictwa wojskowego z kliniką w Zabrzu, a następnie z Kliniką Kardiochirurgii w Krakowie. Przyjęła ona formalne ramy w 1988 roku, kiedy podpisano umowę na nieodpłatne świadczenie przez wojsko usług transportu lotniczego dla polskich ośrodków transplantacyjnych. Wtedy też po raz pierwszy pojawiła się nazwa "Akcja Serce". Obecnie do zadań związanych z przewozem organów wykorzystywane są samoloty CASA C-295M i PZL M28 Bryza.

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Kiki

    To zdaje się jedyne, do czego się nasze Bryzy tak naprawdę przydają. Nawet jak trzeba garstkę osób przewieźć to zawsze CASĄ latają.

  2. say69mat

    @def.24.pl: Piętnaście "Akcji Serce" w 2015 roku. 30 lat współpracy sił powietrznych z transplantologami say69mat: Po pierwsze, dlaczego CASY??? Po drugie, czy nie można szybciej i ... taniej???

    1. Kilo

      Tamta inicjatywa to byl wyraz dobrej woli doslownie 2-3 osob (w tym owczesnego dowodcy jednostki). A oni (ta jednostka) chyba nie maja innych maszyn.

    2. Kapral

      Ja mam inne pytanie - czy przez 30 lat Ministerstwo Zdrowia nie mogło zakupić przynajmniej jednego specjalistycznego samolotu do takich akcji i opłacać jego utrzymanie?