Reklama

Siły zbrojne

Jaka obrona przeciwpancerna w Wojsku Polskim? "Konieczne kompleksowe podejście" [raport]

Na współczesnym polu walki rolę środków przeciwpancernych odgrywają nie tylko granatniki czy rakiety kierowane, ale też specjalistyczne uzbrojenie artyleryjskie, miny czy lotnicze środki rażenia, bez których trudno o efektywną, warstwową obronę przeciwpancerną. Jednocześnie znaczna część środków przeciwpancernych w Siłach Zbrojnych RP jest przestarzała, a realizowane do chwili obecnej projekty modernizacyjne nie pozwoliły na stworzenie kompleksowej obrony przeciwpancernej. Większość potrzebnych systemów (granatniki, ppk, BSP, „inteligentne” miny itp.) jesteśmy w stanie w Polsce, samodzielnie rozwijać i produkować/eksportować. – pisze Marek Dąbrowski.

Współczesne, w większości zawodowe i niewielkie armie, nasycone nowoczesną techniką wspartą odpowiednim zapleczem infrastrukturalno-gospodarczym, właściwie wykorzystujące właściwości obszaru przyszłych operacji, potrafią wykorzystać zdolności do działania sił połączonych w obszarze taktycznym i operacyjnym na czasoprzestrzennym polu walki.

Współczesne działania zbrojne charakteryzują się możliwością jednoczesnego oddziaływania na całą głębokość ugrupowania potencjalnego przeciwnika w tym prowadzenia różnorodnych działań na jego tyłach i skrzydłach a niekiedy poprzez izolację poszczególnych miejsc walki w sposób fizyczny (ale nie w obszarze informacyjnym czy dowodzenia). Daje to podstawę do zrewidowania klasycznych metod niszczenia tj. poprzez „kruszenie” ugrupowania przeciwnika atakami z zewnątrz (przełamanie, rozcinanie, okrążenie) do oddziaływania w oparciu o obezwładnianie/niszczenie od wewnątrz (przenikanie, rajdy, działania desantowo-szturmowe itp.).

Takie podejście wytycza nowe wymagania w samej koncepcję użycia wojsk oraz możliwościach taktyczno-technicznych wykorzystywanych systemów uzbrojenia. Powinny one zapewnić zdolności do niszczenia/obezwładniania systemów walki oraz ścisłe współdziałać z innym wykorzystywanym uzbrojeniem zasadniczym czy wsparcia.  

W tym też kontekście rozumieć też należy użycie broni przeciwpancernej w skład, której wchodzi zarówno klasyczna artyleria przeciwpancerna (ppanc.), kierowane i niekierowane pociski ppanc., oraz cały system broni połączonych umożliwiających skuteczne zwalczanie/ obezwładnianie broni opancerzonej przeciwnika.

Systemy ppanc. piechoty i wozów bojowych wzmacniane są również poprzez inżynieryjne środki rażenia czy systemy  powietrze–ziemia, przy czym wobec tych pierwszych ich wykorzystanie musi być powiązane z wykorzystaniem naturalnych i sztucznych obiektów terenowych.

Broń przeciwpancerna jest nadal jednym z podstawowych systemów uzbrojenia współczesnych wojsk, ulegającym ciągłemu rozwojowi konstrukcyjnemu i technologicznemu jak również w sposobie jej skutecznego wykorzystania na polu walki. Związane jest to ze stale unowocześnianym i  udoskonalanym systemem ochrony wozów bojowych oraz zasadami ich działania.

W systemie broni przeciwpancernej na współczesnym polu walki możemy wyróżnić:

  • przeciwpancerne pociski kierowane (ppk);
  • granatniki przeciwpancerne (RPG);
  • pociski podkalibrowe i kumulacyjne;
  • miny i pociski kierunkowe z wybuchowo formowanym penetratorem (EFP);
  • miny przeciwpancerne i improwizowane ładunki wybuchowe (IED);
  • specjalne granaty ręczne – zapalające, ze środkiem powodującym pokrycie pancerza farbą lub substancją klejącą, granaty nasadkowe itp.;
  • testowaną broń elektromagnetyczną, elektrotermiczną i laserową.

Systemy te mogą być użyte przez wojska lądowe, siły powietrzne i marynarkę wojenną, jako zasadnicze (samodzielne lub zespołowe) lub dodatkowe (sprzężone, uzupełniające) elementy zasadniczego  systemu ogniowego.

RPG
Fot. kpt. Janusz Błaszczak

Indywidualna i grupowa broń ppanc.

SZ RP posiadają obecnie na uzbrojeniu m.in. ręczne granatniki przeciwpancerne RPG-7, AT-4 i Carl Gustaf oraz przenośne ppk Spike-LR. Zasadniczo do zwalczania lekko i średnio opancerzonych celów można użyć również strzelecką przeciwpancerną amunicję małokalibrową (w tym kalibrów 12,7 i 14,5 mm) oraz granaty nasadkowe (przy czym wprowadzenie nowoczesnej amunicji ppanc. małego kalibru nie jest priorytetem w SZ RP).

W zasadzie jednak tylko ppk Spike-LR stanowi obecnie nowoczesną dedykowaną broń ppanc, obecną w większej liczbie. Granatniki RPG-7 nie są już skuteczne wobec nowoczesnych czołgów podstawowych i opancerzonych wozów bojowych (często wyposażanych w różne osłony przeciwkumulacyjne, ASOP, pancerze reaktywne i kompozytowe panele dopancerzenia). Pozostałych granatników jest niewiele i ze względu na specyfikę jednostek je wykorzystujących (wojska specjalne) raczej nie wpływają one na ogólny obraz możliwości ppanc. całości.

Długoletnie zaniedbania związane z brakiem modernizacji podstawowego granatnika (głównie z pozyskaniem nowoczesnej, uniwersalnej amunicji oferowanej m.in. przez krajowy przemysł) spowodowały konieczność jego zastąpienia.

Zasadniczo podejście w wielu krajach jest dwojakie, albo wybierany jest lżejszy granatnik, potencjalnie umożliwiający również wykonanie ataku od góry tzw. top attack (np. SRAW Predator, RGW 90) albo wprowadza się ciężkie granatniki (np. PzF-3IT600, RPG-29/32), których zdolności penetracji pancerzy w niektórych wypadkach nadal nie pozwalają na niszczenie najnowszych czołgów z każdego kierunku.

Jednym z rozwiązań wydaje się pozyskanie granatnika jednorazowego (mniejsza masa, więcej w drużynie/plutonie, co daje możliwość jednoczesnego oddania kilku strzałów do różnych celów itp.) Taki granatnik powinien charakteryzować się prostotą użycia, skutecznością przeciw różnym rodzajom celów opancerzonych oraz uniwersalnością zastosowania (użycie kilku typów głowic bojowych). Istotne (ze względu na charakter wykorzystania) jest również zapewnienie możliwości oddania strzału z małych zamkniętych pomieszczeń oraz szerokiego przedziału zasięgu skutecznego użycia.

Natomiast do RPG-7 (których jest sporo) powinno się wprowadzić nowszą „krajową” amunicje uniwersalną i używać ich w formacjach zabezpieczających czy OT. Pod uwagę powinno zostać wzięte również wprowadzenie cięższych granatników wielorazowych jako uzupełnienia pozyskiwanych systemów jednorazowych, szczególnie do jednostek rezerwowych, w tym OT. Broń tego typu jest cięższa, ale charakteryzuje się niższym kosztem pojedynczego „strzału” i podatnością modernizacyjną. Można również wprowadzać nowe rodzaje amunicji bez konieczności wymiany granatników.

Wykorzystywanie wyłącznie „ciężkiego” i relatywnie dość kosztownego ppk Spike w ograniczonej (etatowo) ilości nie jest kierunkiem docelowo optymalnym. Oparcie obrony ppanc. na jednym typie, nawet charakteryzującym się dużym zakresem zdolności może nie zapewnić skutecznej odporności wobec systemów przeciwdziałania i zakłócania. Jeżeli dysponujemy wyłącznie jednym typem nowoczesnego ppk, przeciwnik może optymalizować swoją taktykę i wyposażenie w celu przeciwdziałania użyciu tego typu środków. US Army obok ppk Javelin wykorzystuje również rakiety typu TOW-2A/B.

Wydaje się, że do Wojska Polskiego w perspektywie w celu uzupełnienia Spike powinien zostać wprowadzony lżejszy i tańszy ppk, który powinien również zostać doposażony w inne typy głowic, zapewniając zdolność do zwalczania celów innych niż pojazdy opancerzone, szczególnie istotną w trakcie operacji stabilizacyjnych czy interwencyjnych.

Obecnie w wiele krajów o wysokim potencjale militarnym posiada w uzbrojeniu kilka typów ppk czy granatników (chodzi tu o sposób naprowadzania, możliwości wykorzystani wobec różnych rodzajów celów czy samą zasadę użycia). Ze względu na mobilność (przenośne, przewoźne na różnych nośnikach itp.) jest to również bardzo zróżnicowane i zasadniczo determinowane obowiązująca doktryną i zobowiązaniami sojuszniczymi.

Obecnie wiele nośników m.in. broni ppanc. pełni zasadniczo rolę uniwersalną i oprócz tych zdolności posiada i inne np. plot. m.in. za pomocą uniwersalnej amunicji/rakiet czy sprzężonych armat i dział.

Wobec dzisiejszych możliwości ppanc. indywidualnych i grupowych systemów uzbrojenia będących na stanie SZ RP ich parametry taktyczno-techniczne, ilości czy sama koncepcja wykorzystania nie pozwala na skuteczne połączenie zdolności niszczenia przez nie różnych opancerzonych i nieopancerzonych pojazdów w tym organizowania stref pokrycia ogniem ppanc. ze wszystkich kierunków z zastosowaniem zasadzek i umiejętnym wykorzystaniem właściwości terenu działań. Możliwości te znacznie osłabia oparcie się na praktycznie dwóch wzajemnie niekompatybilnych systemach oraz brak skutecznego systemu rozpoznania, dowodzenia i przekazywania danych.

BWP-1
Fot. 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana

Lufowa broń i rakietowa broń ppanc. wozów bojowych i systemów artyleryjsko-rakietowych 

Będące na wyposażeniu wojsk lądowych wozy bojowe wykorzystują przeciwpancerną amunicję podkalibrową i kumulacyjną zarówno wschodniego (radzieckiego) jak i zachodniego (niemieckiego, fińskiego) pochodzenia. W odniesieniu do czołgów podstawowych, zarówno Leopard 2 (amunicja DM-33A1) jak i PT-91/T-72 (większość zapasów to całkowicie przestarzała amunicja konstrukcji radzieckiej) jest ona mało skuteczna przeciw najnowszym wozom bojowym. Dokładne informacje o przebijalności nowej, polskiej amunicji APFSDS dla Leopardów 2 nie są oficjalnie znane. Opóźniony jest program modernizacji czołgów Leopard 2A4, który miał przyczynić się do zwiększenia zdolności w zakresie zwalczania czołgów przeciwnika.

Skuteczność amunicji BWP-1 jest praktycznie żadna (chodzi tu zasadniczo nie o samą przebijalność, ale zastosowane systemy naprowadzania, wykrywania oraz ich samo efektywne użycie) a KTO Rosomak odpowiada wobec porównywalnych z nim wozów bojowych (klasy KTO/BWP - w chwili obecnej Siły Zbrojne nie posiadają Rosomaków z wyrzutniami PPK).

Prace nad wprowadzeniem nowej amunicji ppanc., w tym dedykowanej tym systemom z możliwością programowania są ciągle w fazie identyfikacji (amunicja programowalna pozwala na efektywne zwalczanie pojazdów lekko opancerzonych i nieopancerzonych, jak również optoelektroniki i ASOP wozów bojowych – w tym czołgów).

Systemy artyleryjskie (122 mm 2S1, 152 mm Dana) posiadają możliwość zwalczania pojazdów opancerzonych m.in. ogniem na wprost (zgodnie z obowiązującymi w byłym Układzie Warszawskim wymaganiami) za pomocą pocisków kumulacyjnych. Jednak są to zarówno, jeśli chodzi o sam wymóg użycia (ogniem na wprost) jak i parametry zastosowanej amunicji (jej osiągi balistyczne i zdolności penetracji nowoczesnych pancerzy) możliwości niespełniające wymagań współczesnego pola walki. Innym systemem ppanc. przeznaczonym dla lufowej artylerii są 122 mm kasetowe pociski artyleryjskie (z grantami kumulacyjno-odłamkowymi - GKO). Zestawy samobieżnej artylerii rakietowej używają 122 mm rakiet niekierowanych przenoszących minę przeciwpancerną MN-111/121 (tę drugą zastosowaną również w śmigłowcowym systemie minowania narzutowego Platan).

Pola minowe położone z powietrza nie są ukryte i mogą nie być zaskoczeniem dla dobrze przygotowanego przeciwnika. Ale zapewniają środek odstraszający redukujący aktywność wrogich sił oraz narzucający im własny sposób prowadzenia działań. 

Jednak sam kaliber pocisków artyleryjskich i rakietowych jest ograniczony, (122 mm) a co za tym idzie możliwości przenoszenia i postawienia skutecznej (obszarowo i jakościowo) zapory minowej, mała ilość tych rakiet oraz niewystarczający zasięg (do 40 km – co naraża same wyrzutnie na zniszczenie, jednocześnie nie zapewnia postawienia skutecznych zapór minowych m.in. w obszarach koncentracji czy przemieszczania wojsk do walki a więc znacznie oddalonych od rubieży walk/ataku).

Wprowadzane od dłuższego czasu nowe systemy artyleryjsko-rakietowe (Krab, Kryl, Homar i Rak) prawdopodobnie nie zostaną w najbliższym czasie wyposażone w amunicję przeznaczoną do zwalczania broni pancernej a szczególnie w amunicję specjalną, programowalną czy przede wszystkim precyzyjnego rażenia (w tym kasetową amunicję przeciwpancerną). Homar odnotowuje znaczne opóźnienie a to on przede wszystkim zapewnia możliwość realizacji koncepcji tzw. „głębokich uderzeń” (w tym niszczenia zgrupowań wojsk pancernych i zmechanizowanych w fazie przemieszczenia i przygotowania do ataku).

Dana
Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński, plut. Jacek Kielmas

Oferowana przez krajowy przemysł amunicja odłamkowo-burząca o zwiększonym zasięgu nie jest wyposażona w zestawy zwiększające precyzyjne naprowadzania takie jak np. Precision Guidance Kit (PGK). Siły Zbrojne nie posiadają również na wyposażeniu dedykowanej amunicji precyzyjnej np. pocisków Excalibur o kierowaniu za pomocą GPS/INS, czy dedykowanych pocisków ppanc. jak rosyjski 30F39 Krasnopol (należy jednak zaznaczyć, że koszt pozyskania takiej amunicji jest wysoki, ale jednocześnie dominującą zasadą przy prowadzeniu współcześnie ognia artyleryjskiego jest jego selektywność i ekonomiczność – którą zapewnia precyzyjny ostrzał punktowy zidentyfikowanych celów a nie zmasowany). Dedykowane pociski do zwalczania broni ppanc. jak np. SMArt 155 zawierający dwa podpociski (DM1490) formowane wybuchowo typu EFP jest na razie brany pod uwagę do wdrożenia w przyszłości.

Jedną ze światowych tendencji w dziedzinie rozwoju amunicji artyleryjskiej jest wprowadzenie na uzbrojenie superszybkich pocisków (np. program High Velocity Projectile). Pozwala to na znaczne podniesienie efektywności artyleryjskich systemów w stosunku do rakietowych. Pociski przygotowywane w ramach tego programu charakteryzują się uzyskiwaniem wysokich prędkości lotu, dużej manewrowości, precyzji rażenia oraz znaczonego skrócenia czasu dolotu do celu.

Miny

W wojska lądowych nadal używa się naciskowych min typu TM-62M i MPP-B. Można je ustawiać m.in. za pomocą samobieżnych ustawiaczy min, których w wojska lądowych jest niewiele, chociaż w najbliższym czasie mają być pozyskane nowe systemy.

Sterowane miny przeciw-burtowe to przede wszystkim MPB-ZN, MPB-ZK i MPB-ZN/C, wykorzystujące formowany wybuchowo ładunek typu EFP. Umożliwiają one uzyskanie przebicia rzędu 120÷150 mm RHA na dystansach do około 50 m i stanowią efektywny i tani system uzbrojenia. Ale konieczne jest posiadanie ich odpowiedniej ilości a także użycie skutecznego systemu stawiania, koncepcji wykorzystania oraz zapewnienie ciągłego rozwoju. 

Zastosowanie „inteligentnych” min, takich, które są w stanie wykrywać wrogie obiekty, je identyfikować, śledzić i zwalczać w odpowiednim momencie powinno być obszarem szczególnego zainteresowania naszych SZ. Systemy takie są odporne na działania ASOP, trudne do wykrycia, ekonomiczne i przede wszystkim efektywne, bo działają na najsłabiej chronione obszary pojazdów bojowych. Mogą być ustawiane ręcznie lub zdalnie. Wykorzystują ładunki EFP, które po wykryciu, zlokalizowaniu i zidentyfikowaniu celu, wyrzucane są na pewną wysokość i tam, po ponownym namierzeniu celu, odpalane.

Śmigłowce bojowe

Zadaniem lotnictwa w ramach obrony przeciwpancernej jest bezpośrednie wsparcie (ang. Close Air Suport) i tzw. izolacja pola walki (ang. interdiction). W jej ramach wykonuje się uderzenia na oddziały i pododdziały pancerne i zmechanizowane będące w fazie działań oraz w obszarach koncentracji, zmierzające do rejonów działań bojowych czy będące w trakcie zaopatrywania (i same oddziały logistyczne). Celem jest zwalczanie, odcięcie sił strony przeciwnej, zakłócenie/zlikwidowanie ich rejonów  koncentracji i samego ataku. Innym ważnym zadaniem lotnictwa są misje rozpoznawcze dostarczające danych o ruchach i możliwościach sił przeciwnika oraz o skutkach własnych działań.

Śmigłowce pola walki (a w szczególności bojowe) wypełniają zadania związane nie tylko ze zwalczaniem broni pancernej przeciwnika, ale również bezpośredniego wsparcia ogniowego, rozpoznana, pełnią funkcję wysuniętych stanowisk kontroli i przekazywania danych, ruchomych stanowisk dowodzenia (w tym np. BSP), obserwacji i naprowadzania systemów rakietowo-artyleryjskich czy stawiania min. W systemie obrony ppanc. śmigłowce bojowe znacznie wydłużają i poszerzają strefy ognia ppanc. naziemnych systemów zwiększając przy tym efektywność i skuteczność jej ognia.

Lotnictwo wojsk lądowych posiada na wyposażeniu śmigłowce szturmowe Mi 24D/W które nie posiadające już zdolności do zwalczania broni pancernej za pomocą ppk. Ograniczone możliwości tych maszyn sprowadzają się do użycia czterolufowego wkm JakB-12,7 i niekierowanych pocisków rakietowych S-5/8 (również podwieszanych bomb i zasobników strzeleckich jak UPK-23-250) podobnie jak transportowe/wielozadaniowe Mi-2/8/17 czy W3 Sokół. Niektóre z nich służą do użycia ww. systemu minowania narzutowego Platan.

Rozpoczęte programy pozyskania nowego wielozadaniowego śmigłowca i śmigłowca bojowego (program Kruk) dają możliwość zmiany tej niekorzystnej obecnie sytuacji. Ale należy dokładnie przeanalizować nasze wymagania, co do ilości pozyskiwanych maszyn (a wstępnie proponowane  są dużo za małe w stosunku do wynikających z ich zadań potrzeb) a przede wszystkim reprezentowanych przez nie możliwości taktyczno-technicznych a naszych realnych zdolności ich wykorzystania. Powinno się rozważyć ich uzbrojenie również w ppk o innych parametrach taktyczno-technicznych (chodzi tu nie tylko o zasięg, ale tryb naprowadzania czy zastosowanie wielosensorowej głowicy bojowej) niż lądowy Spike

Lotnictwo wsparcia 

Obecnie jedynie wielozadaniowe samoloty F-16 są zdolne do atakowania celów lądowych (w tym opancerzonych) rakietowymi pociskami kierowanymi (AGM-65G) oraz ewentualnie bombami kierowanymi. Pozostałe samoloty (Mig-29, Su-22) mają niewielkie zdolność zwalczania broni pancernej wyłącznie pociskami niekierowanymi, (przy czym takie ich użycie związane było by z wysokimi stratami nieadekwatnymi do uzyskanych korzyści). Nie mamy na stanie dedykowanych pocisków ppanc. (takich jak np. Brimstone lub AGM-114 Hellfire) czy lekkich, "ekonomicznych" rakiet kierowanych laserowo, jak APKWS I/II czy Talon.

SP posiadają obecnie ograniczone możliwości w realizacji zadań związanych z niszczeniem i osłabianiem struktury dowodzenia i kierowania oraz potencjału sił zbrojnych przeciwnika a także walki radioelektronicznej i izolowania pola walki. A realizacja takich zadań znacząco wpływa na możliwości i sposoby użycia przez przeciwnika również sił pancernych i zmechanizowanych oraz paraliżuje jego potencjał przeciwdziałania, rozpoznania i analizy danych.

Inne

MW RP w zasadzie nie posiada środków mogących znacząco wspomóc wojska lądowe w zwalczaniu broni pancernej. Jednym takim środkiem są armaty umieszczone na okrętach, ale ich użycie ograniczają możliwości posiadanej amunicji, systemów kierowania ogniem i wykrywania oraz możliwości samej floty wojennej, która nie jest w stanie skutecznie wspomóc operacje lądowe a jednocześnie wywiązać się z głównych zadań przed nią stawianych. Nie istnieją również wymagania odnośnie wyposażenia przyszłych okrętów obrony wybrzeża w amunicję precyzyjną zwiększonego zasięgu np. takich jak pociski Vulcano, który jest wstanie osiągnąć zasięg ponad 80 km.

SZ RP nie mają obecnie na stanie uzbrojonych w ppanc. broń rakietową BSP (w tym lądowych i morskich) a prace związane z ich pozyskaniem i rozwojem na razie są w fazie analitycznej lub definiowania wymagań.  

Zwiększenie możliwości zwalczania broni pancernej podniosło by wprowadzenie do użytkowania również systemu zarządzania polem walki (BMS), systemów dalekiego rozpoznania, namierzania i wykrywania, wozów wsparcia bezpośredniego z uzbrojeniem artyleryjskim (i ewentualnie rakietowym), które to systemy w sposób bezpośredni lub pośredni wspierają cały system obrony ppanc.

Często pomijanym obecnie elementem skutecznej obrony ppanc. jest połączenie możliwości posiadanych środków ogniowych z inżynieryjną rozbudową terenu. Decyduje ona (zwłaszcza podczas obrony) o trwałości, odporności na uderzenia i efektywności w wykorzystaniu parametrów użytych systemów ppanc. Jej znaczenie wzmacnia właściwe wpięcie planowanej rozbudowy terenu z połączeniem naturalnych właściwości środowiska walki wzmacniających efekt oddziaływania (w tym narzucających własny sposób prowadzenia działań przez stronę przeciwną).  

Wnioski

Aktualny stan i jakość dostępnych systemów ppanc. nie gwarantuje uzyskania wysokiej skuteczności w zwalczaniu obecny a przede wszystkim przyszłych zagrożeń, pomimo przeprowadzonych modernizacji (m.in. zakup ppk Spike, prace nad wprowadzeniem do wyposażenia nowych systemów artyleryjskich i rakietowych, nowego jednorazowego granatnika ppanc. czy śmigłowca bojowego itp.).

Obecnie wobec wojsk lądowych (oraz innych rodzajów wojsk je wspierających) jest wymagane uzyskanie zdolności do zwalczania broni pancernej w szerokim pasie działań (w tym na głębokich tyłach). Wymaga to wysokiej koordynacji działań dostępnych systemów, ich uniwersalności wobec stawianych zadań oraz stworzeniu dla nich efektywnego systemu dowodzenia i przekazywania danych.

Dla klasycznych systemów artyleryjskich gwałtowny rozwój nowoczesnych rozwiązań wpływa na zwiększenie precyzji i zasięgu nowo opracowywanej amunicji czy zestawów naprowadzania dla istniejących „klasycznych” rozwiązań. Precyzyjne pociski artyleryjskie zapewniają wysoką zdolność trafienia celu na odległościach ponad 50 km. Daleko zaawansowane są badania nad amunicją artyleryjską dużego zasięgu, którą można strzelać nie tylko z 155 mm haubic ale i armat morskich kalibru 76 i 127 mm.

Kierunki rozwoju nowoczesnych systemów uzbrojenia (w tym również ppanc.) zmierzają do zwiększenia przeżywalności oraz zapewnienia wymaganej mobilności na różnych poziomach zastosowania bojowego, odporności na wykrycie i zakłócenie, ekonomiczności w zastosowaniu i elastyczności w szybkiej adaptacji pod nowe zagrożenia. Wprowadzane precyzyjne pociski i bomby kierowane piątej generacji jak GBU-53/B SDB II czy osiągane w badaniach wyniki kolejnych etapów rozwoju programu SPEAR Cap 3 (Selective Precision Effects At Range Capability 3) potwierdzają te tendencje.

Najnowsze systemy uzbrojenia ppanc. posiadają wielozakresowe głowice pracujące w kilku trybach naprowadzania a przy tym zdolne do przenikania przez systemy zakłócania (w tym ASOP). Takim pociskiem jest Joint Air-to-Ground Missile (JAGM), który z czasem zastąpi wszystkie dotychczasowe odmiany pocisków TOW, HellfireMaverick na platformach lądowych, lotniczych i morskich. 

Nadal w wojskach lądowych dominującym środkiem ppanc. jest podkalibrowy pocisk wystrzeliwany z armat różnych kalibrów. Jego wysokie parametry balistyczne, prędkości lotu, odporność na przeciwdziałanie  czynią z niego skuteczną i efektywną broń ppanc.

Należy jednak pamiętać o nowej erze broni elektromagnetycznej i laserowej. Ich zasadniczymi atutami są przede wszystkim wysoka odporność na oddziaływanie radioelektroniczne, zachowanie wysokich parametrów w zmiennym środowisku działania, efektywne przeciwstawienie się obecnym systemom, wysoka skuteczność zwalczania całego spektrum zagrożeń (nie tylko ppanc.) przy niskich kosztach eksploatacji.

Technologia niszczenia za pomocą energii wiązki mikrofalowej, czyli systemy typu HPM (high power microavawe) to kolejny przyszłościowy system mogący mieć olbrzymie zastosowanie w walce ppanc. Jej użycie nie niszczy obiektu a tylko neutralizuje  obwody sterowania elektronicznego, bez których staje się on bezużyteczny. Inne zalety to niewrażliwość na panujące warunki atmosferyczne oraz brak zastosowania precyzyjnych urządzeń celowniczych (szerokość emitowanej wiązki (pole powierzchni podstawy stożka wiązki) niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze).

Dopiero rozwijanym programem jest uzyskanie zdolności ppanc. przez BSP (zarówno lądowe, powietrzne jak i morskie). Systemy takie pozwolą nie tylko na skokowy wzrost świadomości sytuacyjnej, ale również bezpośrednie wsparcie pododdziałów i oddziałów.

Śmigłowce bojowe powinny być wyposażone w skuteczne systemy rozpoznania, identyfikacji, analizy i przekazywania danych oraz samoobrony, co umożliwi im prowadzenie zarówno samodzielnych jak i połączonych działań. Ich ilość powinna być adekwatna do stawianych przed nimi zadań a działać powinny w obrębie pododdziałów/oddziałów, w których ich potencjał zostanie właściwie i efektownie wykorzystany.  

BMS będzie jednym z tych systemów, którego zastosowanie znacznie podniesie możliwości wojsk w zwalczaniu broni panc. przeciwnika. Szybkie przekazywanie danych o środkach ogniowych i jednostkach przeciwnika, wsparcie procesu optymalnego wyboru sposobu niszczenia a także aktualne zobrazowanie sytuacji to atuty, których znaczenie odgrywa obecnie i w przyszłości dużą rolę.

Dedykowane systemy ppanc. mogą również służyć do zwalczania różnych celów za pomocą np. głowic termo-barycznych, burzących czy odłamkowych. Ważne jest, że większość z tych systemów (granatniki, ppk, BSP, „inteligentne” miny itp.) jesteśmy w stanie w Polsce, samodzielnie rozwijać i produkować/eksportować. 

Jednak zasadniczym problemem jest nie tylko brak skoordynowanego planu zwiększenia potencjału ppanc. SZ RP ale również niedoszacowanie kosztów programu całej modernizacji a co za tym idzie rozdrobnienie środków oraz wydłużanie w nieskończoność czasu osiągnięcia zakładanych zdolności w tym zdolności ppanc. 

Marek Dąbrowski

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (25)

  1. kpr pchor. rez

    Problemem naszej armii nie jest posiadanie lub nie jakiejś mniej lub bardziej efektywnej broni ppanc. Problemem,jest absolutny brak innowacyjności i myślenia perspektywicznego dowództwa prawie na każdym szczeblu i to w każdym rodzaju sił zbrojnych. Z jednej strony okopanie się na stanowiskach dowódczych starej kadry zajętej głównie pilnowaniem stołków (jak wiadomo gdy kurczowo trzyma się obiema rękami stołek na którym się siedzi, to raczej trudno zrobić coś innego), a z drugiej nadmierna wiara w "sojuszników" i możliwości zakupu broni za granicami doprowadziło armie do praktycznej zapaści. tymczasem ucieka czas i brak decyzji i wizji wyprzedzającej czasy obecne daje się coraz bardziej odczuć. Armia się zbiurokratyzowała i w efekcie decyzje o zakupach podejmują urzędnicy w mundurach (kręcąc przy tym lody), a nie żołnierze z linii. Najlepiej to widać było przy szykowaniu kontyngentu do Afganistanu. Niektórzy generałowie usiłowali wysłać obserwatorów artyleryjskich ze sprzętem obserwacyjnym z II WS typu dalmierze nożycowe etc. z braku wiedzy o GPS, dalmierzach laserowych etc. .Sytuacja się powtarza - podobnie było w latach 30 XX w. Gdy inni budowali samoloty myśliwskie z zamkniętymi kabinami, i o aerodynamice pozwalającej osiągać duże prędkości, nasi generałowie rozwijali samoloty klasy PZL-11 jednocześnie preferując rozwój bombowców (Łosie) w tym dalekiego zasięgu (niesławny Żubr) i szturmowców (Karasie) - których później i tak nie potrafiono efektywnie wykorzystać na polu walki. Podobnie było z siłami pancernymi. Wszyscy w okolicy rozwijali broń pancerna i zmechanizowane środki transportu, a u nas kawaleria i tabor konny. I nie chodzi mi tu o stan zaawansowania, bo obydwaj oponenci Polski z 1939 roku tez mieli formacje kawaleryjskie, ale o mentalność. Nie było prawie żadnych prac innowacyjnych w kierunku broni pancernej , a przeciwpancerny TUR był tylko chwalebnym wyjątkiem, aczkolwiek tez nie wykorzystanym właściwie. O Marynarce to lepiej nie mówić, bo w 39 słynne okręty podwodne nie wystrzeliły w kampanii wrześniowej ani jednej torpedy i nie zatopiły ani jednej jednostki wojennej III Rzeszy. To samo mamy teraz, przy czym sytuacja jest znacznie gorsza niż w '39. Wystarczy porównać przeciętna ilość amunicji niezbędnej do wyeliminowania jednego żołnierza w '39 i teraz. Dlatego tez różnego rodzaju gadanie o zakupie uzbrojenia za granica, jest tylko mydleniem oczu. Takie rzeczy jak amunicja wszelkiego rodzaju powinny być produkowane w kraju, bi na dostawy w warunkach zagrożenia nie ma co liczyć. I znów analogia z '39. Co z tego ze zakupiono nowoczesne samoloty na zachodzie, zapłacono, gdy nigdy nie doleciały do Polski. I jeszcze sprawa logistyki - przy współczesnym polu walki logistyka jest równie ważna jak siły walczące, bo najlepiej wyszkolone wojsko gdy nie będzie miało amunicji i MPS to może walczyć tylko saperkami. A mam wrażenie, ze poza nielicznymi chlubnymi wyjątkami w logistyce mamy swoisty melanż ludzi super zorganizowanych z leserami którzy nie sprawdzili się na innych stanowiskach dowódczych. Poza tym w wielu wypadkach działania życzeniowe spotykają się ze zdrowym rozsądkiem , który najczęściej tę konfrontacje przegrywa. Sztandarowy projekt w skrócie zakup patriotów, nie odpowie na podstawowe pytanie - jaki będzie czas reakcji sytemu i ile środków napadu powietrznego będzie w stanie wyeliminować przy pełnym zużyciu wszystkich posiadanych jednostek ognia? i co dalej jeśli potencjalny przeciwnik użyje o 50% więcej środków napadu, lub zastosuje cele pozoracyjne np. przestarzałe rakiety? Reasumując, dotąd dokąd nie będziemy mieli na stanowiskach decyzyjnych i dowódczych ludzi z wizja, innowatorów i znających realia obecnego i przyszłego pola walki, to czarno widzę nasza armie.... I zapomnijmy o sprzęcie od wielkiego brata- raz ze i tak nam nie udostępni najnowszych rozwiązań,a dwa właśnie logistyka czyli zaopatrzenie - ile trzeba by czekać na uzupełnienie stanów w pociski do f16? O tym ze można inaczej świadczy chociażby przykład krajów skandynawskich, gdzie powstają innowacyjne technologie zbrojeniowe np korweta Skjold.

    1. pomocnik wajchowego

      Jak na kaprala podchorążego rezerwy to strasznie dużo napisałeś kolego. Prawdopodobnie to cała twoja wiedza o armii, bo poruszyłeś nie tylko problem obrony przeciwpancernej. Mam z tym troszkę na pieńku, ale po kolei. Nie wiem po co wchodziliśmy do NATO, skoro już kapral pochorąży wie lepiej jak się ten Sojusz zachowa w przypadku ważnej próby. Należy cię kolego natychmiast wysłać do Brukseli, żebyć tam zrobił porządek. Mógłbyś przynajmniej wyłuszczyć na czym polegają twoje wątpliwości, skąd się biorą, ale przypuszczam, że po prostu żle sypiasz, masz zmazy nocne i to cię napędza do twórczości wszelakiej. Oby radosnej. Ja w wojsku spędziłem sporo lat, a w NATO jedynie cztery i przykro mi się robi jak tutaj na forum bądź co bądź fachowej debaty, jacyś domorośli "eksperci" stękają bełkotliwie na sprawami o których nie mają zielonego pojęcia. Najczęściej próbują nastraszyć, że wróg jest wszędzie, czai się za rogiem i dlatego przed snem trzeba koniecznie sprawdzić co tam słychać pod łóżkiem. Skąd my to znamy? Ogniem artylerii to można drogi kolego kierować "z czapki", znałem takiego jednego dowódcę baterii, który miał podziałkę tysięcznych odwzorowaną na spodzie daszka rogatywki i robił to popisowo bez lornetki (wedle starej szkoły z IIWŚ). Ale wtedy, to jeszcze nasza artyleria strzelała nie tylko na wiwat i nie tylko raz w roku. GPS pomoże ci co najwyżaj dowiązać stanowiska ogniowe, a do kierowania ogniem ma tyle co ekierka do wbijania gwoździ. Niesławnego Żubra (PZL30) zbudowano jedynie kilkanaście sztuk, w tym jeden się rozwalił jesienię 1936 roku pod Michałowicami i rzeczywiście była to wyjąkowo nieudana konstrukcja. Natomiast jeżeli PZL 23 Karaś był szturmowcem, to ja jestem szachem perskim. A w ogóle wszelka analogia stanu z 1939 roku do czasów nam współczesnych ma się tak jak pięść do nosa, drogi kapralu podchorąży i to ci powinno wystarczyć. Narzekających malkontentów jest u nas na pęczki, narzekających ze swadą trochę mniej, ale nie zdarzyło mi się w moim już za długim życiu spotkać malkonententa, który wniósłby do debaty coś świeżego, niestety, są to z reguły odgrzewane kotlety.

  2. Droga_do_nikad

    Wszystko świetnie, tylko granatniki i ppk już stają się bezużyteczne a to jedyne w co na razie inwestujemy. Ostatnie starcia, które pokazały skuteczność APS na wzgórzach Golan uwidoczniły w co należy NIE iść bo ich czas przemija... Ciekaw jestem jak nasze nowe Spike poradzą sobie z Areną i jej zmodernizowaną wersją.

  3. szef wszystkich szefów

    Ja Was naprawdę nie rozumiem. Wylewacie wiadro pomyj na stan sprzętu SZ, ale trzeba pamiętać, że zakup sprzętu to nie zakupy w Rosji. Na zachodzie militaria nie znajdują się w każdym sklepie, tak jak w Rosji. Mocarstwa sprzedają również wg klucza politycznego. Po drugie teoretycznie sprzęt, który jest już sprawdzony, można powiedzieć, że po części jest przestarzały. Technika idzie do przodu w takim tempie, że naprawdę łatwo stracić przewagę uzyskaną dzięki nowej technologi. Do niedawna Rosja jednak drzemała, i nie było porzeb się aż tak zbroić,

    1. Orkan

      Do niedawna?! Od dekady tempo wzrostu nakładów na zbrojenia w Rosji idzie ostro do góry. I nie tylko finanse zmieniają ale zmienili strukturę swoich sił zbrojnych a liczba szkoleń poligonowych wzrosła chyba 10 krotnie jak nie lepiej. A u nas jak zwykle: rozważania, dywagacje, dialogi, przetargi - oczywiście unieważnione... Wszystko trwa latami i nic się kompletnie nie zmienia. Co za naród. Jesteśmy skazani na kolejne rozbiory bo zdaje się, że sami tego chcemy.

  4. Gość

    I kto za to odpowiada?

    1. www

      To proste pytanie jest - kto jest w RP zwierzchnikiem sił zbrojnych ?

  5. dwa

    O czym człowiek nie czyta to zaniedbania, zaniechania, dialog. A od kiedy chodzę po świecie, ciągłe słyszę o mega programach modernizacyjnych. Stałe pompowanie kasy bez efektu. Siedzą pierdzistołki od lat i się biznes kręci. Tu wyraźnie chodzi o to, żeby obraz ciągle niedofinansowanego WP był w mediach, żeby od obywateli kasę ciągnąć.

    1. kim1

      Dlatego przestań czytać i oglądać (np jedynie słuszne media), a zacznij bardziej obserwować to co się wokoło dzieje. Reszta to propaganda nic nie warta, mydlenie oczu ludziom.

  6. GS

    A od dziś trzeba będzie wyposażyć wojsko w wozy do rozwożenia węgla.Gratuluję głupoty rządzącym...

  7. Wojmił

    Już nie mogę... kolejny artykuł, opinia, filozofowanie.. No ludzie - przestańcie gadać tylko wreszcie kupcie na coś licencje i zacznijcie produkować! Co? To przecież oczywiste: - granatniki wielorazowego użytku z celownikami optycznymi umożliwiającymi strzelanie do ruchomych celów - takie, do których twórca będzie wraz z postępem produkował coraz bardziej inteligentną amunicję (czyli przyszłościowe), - granatniki jednorazowego użytku - lekkie, - PPK o różnych zasięgach (najlepiej na jednej platformie). Co w tym trudnego? Po co jeszcze dodatkowo dużo gadać i pisać artykuły, wymądrzać się i powtarzać w wielu miejscach te same tezy i oczywiste rzeczy???

    1. olo

      No właśnie bo o to w tym chodzi żeby nie kupować a gadać jak jest pięknie. Zamiast gadać o jednostkach OT dajcie nam jakiś sprzęt.

  8. wqq

    Panie Marku czy ma pan sumienie ?. Tak skompromitować ( nie po raz pierwszy ) ministra ON i generalicję odpowiedzialną za zakupy uzbrojenie dla armii .Ci panowie latami budowali swoje pozycje w armii na takich programach jak KRAB , Gawron czy LOARA a pan zniweczył ten cały dorobek w ciągu kilku minut. Tutaj nie trzeba wywiadu obcych mocarstw aby dowiedzieć się kto i o jakim IQ rządzi w MON .Widać to gołym okiem w oparciu chociażby o opisane tutaj systemy obrony p.panc. Krótko mówiąc trudno uwierzyć że rodzimy przemysł nie jest w stanie wyprodukować skutecznej wyrzutni ppk lub MON nie jest w stanie od kilkunastu lat zakupić takiej broni w wystarczającej ilości .Przedstawiony artykuł mówi jasno że armia Polska w kwestii obrony p.panc jest w tyle za terrorystami z ISIS a MON nic od wielu lat nie robi sensownego z tym problemem .

    1. bez

      Wywiad przeciwnika nie ma czasu na OPpanc. Cała mocą próbują połapać reformę dowodzenia z 2014 r.

  9. Cesnik

    Dlaczego suwalska jednostka przeciwpancerna (która ma bronić przesmyku suwalskiego przed ewentualnym uderzeniem Rosji nadal nie ma spajków? Rosja nie ma powodu żeby atakować Polskę, ale może mieć powód żeby zaatakować kraje bałtyckie, a wtedy będzie chciała ten konflikt wyizolować uderzając z Obwodu Kaliningradzkiego w kierunku Białorusi. Wystarczającą bronią odstraszającą jest w tym przypadku odpowiednie nasycenie Suwalszczyzny i wschodnich Mazur nowoczesną bronią przeciwpancerną - Rosja nie zaatakuje Polski jeśli droga do odcięcia pribałtiki wiodąca przez Litwę będzie łatwiejsza.

    1. rolnikZpola

      Gdyby zorganizować narodową zrzutkę np. po 5 zł od osoby to za np 150 mln zł można kupić 1400 wyrzutni MBT LAW od Szwedów , to samo 150 mln kupuje tylko 150 Javelinów od USA

    2. N@t

      No widzisz PO twierdziła że jest dobrze a okazuje się że jest fatalnie. Polecam artykuł w Raporcie ,, Antypolski IU,,.

    3. h

      Ona nie ma bronic przesmyku suwalskiego. Jest tam z czystego przypadku. Do obrony czegokolwiek potrzeba zgrupowania ogólnowojskowego. Tak jak Rosja nie zaatakuje brygada czołgów ,,czystej krwi" czego zresztą nikt cywilizowany nie praktykuje tylko ,,grupami bojowymi" batalionowymi czy brygadowymi z czołgami artyleria, BWPami i BTRami ,piechotą i cała otoczka. Jest mądre zdanie w artykule ,,Jeżeli dysponujemy wyłącznie jednym typem nowoczesnego ppk, przeciwnik może optymalizować swoją taktykę i wyposażenie w celu przeciwdziałania użyciu tego typu środków." Mozna sparafrazować i powiedzieć jeżeli dysponujemy jednym rodzajem broni przeciwnik może optymalizować swoją taktykę i wyposażenie w celu przeciwdziałania ( w terminologi mamy rodzaje wojsk np lotnictwo czy marynarka i rodzaje broni np w wojskach lądowych artylerie, pancernoz-zmechanizowane itd) jednostkę przeciwpancerną mogą załatwić ostrzałem artyleryjskim i lekka piechotą

  10. Roman

    No cóż, pierwsze zdjęcie doskonale oddaje rzeczywisty stan rzeczy. Dwóch żołnierzyków wyposażonych w rucznoje protiwotankowyje granatomioty czyli sławetne RPG7

    1. hmm

      Bardziej topornie wygladaja RPG-76 Komar

  11. olo

    Nie ma znaczenia co wybiorą albo jaki sprzęt zakupią. Bo tego sprzętu tam gdzie powinien być czyli w jw brak . Jedno strzelanie z spike na rok. Nie ma wszystkiego od pocisków do samochodów. 90% pojazdów kołowych wyprodukowanych przed 1990. O wozach bojowych strach myśleć.Te 90% sprzętu porusza się wbrew prawu i fizyce. Naprawy sprzętu wykonywane w domu, części zakupywane przez żołnierzy na allegro.Brak GPS- ów, radiostacji, dalmierzy. Braki w ukompletowaniu osobowym. Żołnierze na siedmiu etatach bo wszystkich brak. To jest nasza rzeczywistość.

  12. maj

    Niestety sytuacja w OPpanc jest jak w OPL i OP czyli tragiczna. Cały istniejący w lWP system zarówno jeden jak i drugi zestarzal się i to nawet nie moralnie, ale technicznie - czyli gwarancja na rakiety juz sie skończyła i nie da ich sie bez obaw używać i trzeba je było zezłomowac. Do wyrzutni nie ma części zamiennych bo są produkowane (albo i nie ) w sąsiednim nieprzyjaznym państwie albo u jego satelitów. I tak nasze śmigłowce bojowe nie mają własności ppanc, PPK oprócz kupionych niedawno Spików są nie do użytku, brak odpowiedniej amunicji do armat czołgowych. Działa ppanc zezłomowane a nowe nie kupione. Granatniki mają po 40 lat (i to bynajmniej nie od czasu skonstruowania), amunicja do nich pewnie też. I co najgorsze nie widać jakiejś spójnej ciągłej polityki odnowienia i unowocześniania. To nie jest zdrada, to coś gorszego -to BŁĄD.

  13. dropik

    Skoro autor zahaczył o systemy morskie to można powiedzieć , że zgłębił temat na wskroś ;) Niestety wnioski jakieś mało konkretne

  14. DARO

    Przynajmniej połowa z docelowej liczby 1000 rosomaków, powinna być wyposażona w ppk spike. Do tego wszystkie nowe bwp, których również powinno być 1000 powinny mieć ppk spike. Dałoby to liczbę 1500 opancerzonych faktycznie bojowych wozów (+ do tego jeszcze 248 Leo i ok 250 nowych czołgów... może produkowanych na licencji w Polsce czołgów koreańskich lub Leo 3:)

    1. dropik

      dobra to podaj ile bedzie kosztować taki program uspajkowania rosomaków. W tej chwili mamy zaledwie po 10 rakiet na 1 wyrzutnie - to jest problem

  15. ito

    Problemem podstawowym jest amunicja. Od lat ta sama. "System artyleryjski" rzecz duża, reprezentacyjna, a amunicja? Coś błyśnie, huknie, w czasie pokazów nie widać, że nawet w przypadku trafienia większego wrażenia na celu nie robi. Stąd np. dążenie o usunięci RGrury z jednostek wydaje się być dziwne (przesunięcie do OT- tych struktur konspiracyjnych, które są proponowane?)- raczej należałoby intensywnie wprowadzać nowe rodzaje amunicji- i przeciwpancernej i innej, żeby użycie dawało efekt większy niż hałas. Podobnie z artylerią- istnieje chyba możliwość opracowania wspólnego systemu identyfikacji celu i korekty lotu? Efekt bezpośredniego trafienia 155 czy 152, nawet odamkowo-burzącą, dla współczesnych O czy BWP będzie zabójczy, dla czołgów czy perspektywicznych BWP- bardzo niszczący, z pewnością powodujący konieczność kosztownego i długotrwałego remontu. Przy 122 czy moździerzu 120mm oczywiście efekt będzie mniejszy, ale i tak powinien wystarczyć na wytrącenie wozu z linii na jakiś czas- więc wdrożenie takiego rozwiązania powinno gwałtownie poprawić sytuację artylerii, a przy masówce nie powinno być (jednostkowo) bardzo drogie. No i miny- oczywiście można stawiać dużo takich rodem z II wojny i utrudnia one przeciwnikowi życie, ale porządna, nowoczesna i rozsądnie użyta mina (przeciwpancerna od przeciwśmigłowcowej może się przecież różnić tylko nastawą i efektorem) jest w stanie gwałtownie zniwelować przewagę w ilości sprzętu- tyle, że taka mina nawet jeszcze nie majaczy na horyzoncie. Dzięki decyzjom kolejnych demokratycznych rządów nasze małe i profesjonalne wojsko zwyczajnie dożyna zapasy po przestarzałej armii z poboru, która z kolei jechała na tym, co swego czasu zgromadziło LWP- też nie porażające nowoczesnością, a przecież LWP skończyło się wierć wieku temu.

  16. titi

    Raki powinny mieć jakiś % tyc 120mm granatów w wersji kierowanej.

  17. Gość

    Polsce potrzebny jest nowoczesny granatnik w znacznej ilości ,oraz Spike ER i Nlos. Spike ER i Nlos mogłaby stanowić wyposażenie spec wozów zwanymi zabójcami czołgów. Spike ER można by instalować również w śmigłowcach. Jak widać mamy tylko 40% sprzętu, który jest w tym segmencie nam potrzebny.

  18. Luke

    Zeby miec knotrole na ziemi musimy miec reprezentacie w powietrzu, wtedy bedzie mozna miec artylerie

    1. Realizacja

      Wg. nowej koncepcji Pana Macierewicza lekarstwem jest OT więc artyleria nie jest już potrzebna. Musimy utrzymać się tylko 3 dni aby rządzący i ich rodziny mogli się ewakułować i z tamtąd zagrzewać naród do walki. A nas wszystkich z Kałachami samoloty nie wyłapią nawet jak miasta będą zniszczone.

  19. nod

    Na transportery opancerzone i na nowe śmigłowce tylko Spike NLOS- zasięg 25 km robi wrażenie. Dla piechoty oprócz Spike ER dodatkowo Javeliny i ręczne jednorazowe granatniki przeciwpancerne np. AT4

  20. Marek

    Nadal istnieje i skutecznie działa w Polsce grupa decydentów ciężko pracująca nad tym, by WP było prawie bezbronne i NIE stanowiło znaczącej siły odstraszającej. Działania tych "szkodników" skupiają się na newralgicznych dla obronności dziedzinach : 1. Obrona plot i przeciwrakietowa(takowej w ogóle Polska nie ma) 2. Obrona ppanc we wszystkich zakresach - niekierowana i kierowana artyleryjska amunicja ppanc, jednorazowe/wielokrotne granatniki ppanc., ppk(max ograniczenie ilościowe wyrzutni wyrzutni i efektorów), inteligentne zapory ppanc/przeciwpojazdowe(program Jarzębina ślimaczący się od 12 lat), całkowity brak chęci pozyskania skutecznej amunicji ppanc do podstawowej grupy czołgów WP(T-91/72M), nieukończony od wielu lat proces integracji ppk Spike do KTO Rosomak. 3. Maksymalne ograniczenie ilości pozyskiwanych środków artyleryjskich(lufowych i rakietowych - Krab/Rak/Homar) 4. Brak rzeczywistych działań(od wielu lat) w kierunku pozyskania/produkcji nowego BWP. 5. Utrzymanie trwającej "nadprodukcji" etatowych oficerów-urzędników w WP kosztem ilości etatów szeregowych i podoficerów w jednostkach bojowych. Kuriozalna polityka kadrowo-awansowa premiująca nepotyzm i kolesiostwo zamiast czynników kompetencyjnych. 6. Maksymalne przedłużanie i gmatwanie zamówień oraz przetargów na pozyskiwanie systemów uzbrojenia wraz z obowiązującą przy nich zasadą kolektywnej (nie)odpowiedzialności za nie. Uniemożliwia to skutecznie ukaranie winnych dramatycznie niskich zdolności bojowych WP. 6. Utrzymanie katastrofalnego stanu polskiej MW i uniemożliwianie/utrudnianie działań naprawczych.

    1. Dziadek Paździerzak

      Ad 1 Obrona plot jakaś jednak jest, kiepska, bo kiepska, ale jest. Ad 2 Obrona ppanc nie ma zakresów, więc możemy mówić albo o bardzo słabej, albo o niedokończonej. Głupio byłoby również skakać od artylerii od razu do granatników, są przecież dostępne różne systemy pośrednie, ale nie wiem dlaczego niewymienione. Zapory minowe nie muszą być zaraz inteligentne, natomiast odpowiedzialny saper który je sporządza musi być inteligentny. Ad 3 Co to znaczy maksymalne ograniczenie ilości?? Środki artyleryjskie są jak najbardziej policzalne, więc nie ilości, a ich liczba wynika prawdopodobnie ze szczupłej kasy. Ad 4 No, no nie przesadzajmy działania były i to rzeczywiste, tylko rezultatów nie widać. Ad 5 Nikt nie nadprodukuje etatowych oficerów-urzędników w WP, natomiast zgodzę się, że dawno już utracono nad tym kontrolę i poanuje tu totalna dowolność i wolna amerykanka. Ale cóż, chcieliście demokrację, to ją macie.. Ad 6 Cokolwiek niejasny ten paragraf, ale ogólnie słuszny. Koledze zapewne zależało na tym, żeby kupować uzbrojenie szybciej. Ad 6 (bis!!) Stan polskiej MW odzwierciedla mniej więcej poziom intelektualny decydentów od obronności.

    2. Paweł

      Człowieku jesteś chyba z opcji "Polska w ruinie"... napisz jeszcze, że powinniśmy mieć lotniskowiec od co najmniej 10 lat, sorry 8 lat bo wcześniej to był PIS. Dla pocieszenia teraz wszelkie twoje postulaty będą spełnione.

    3. Gottard

      Się zdaje że kol. Marek trafił w punkt, nie mam żadnych argumentów na nie, sama prawda. Smieszno i straszno.

  21. Laki

    Cóż, co do min, nie zgadzam się w pełni. Autor sprowadził wszystkie miny ,,inteligentne" do tych rażących tylko z górnej półsfery. Biorąc pod uwagę wzrost znaczenia min przeciwśmiglowcowych, rozwój min inteligentnych powinien skupiać się raczej na zwiekszaniu zasiegu EFP, co skutkowało by systemem zarówno ppanc jak i przeciwśmiglowcowym. Ale zgadzam się z tym, że mamy tutaj braki.

  22. Kamil

    Nie rozumiem dlaczego do tej pory nie zakupiono licencji na Spike w innych wersjach (mamy tylko LR) co mogłoby rozbudować nasz system obronny (śmigłowce, bwp, kto, tur, żubr oraz żołnierz). Dodatkowo jako broń jednorazowego użytku najlepiej nadaje sie AT4 ponieważ i tak nie istnieje granatnik jednorazowego użytku o podobnej masie mający znacząco większe możliwości penetracji pancerza (przeglądając informacje zawarte w Internecie znalazłem różnice na poziomie 50-100mm, ale z kolei odbijało się to na masie i zasięgu skutecznego rażenia obiektu). AT4 wydaje sie wiec optymalny i ze względu na niewielki koszt stać nas na zastąpienie nimi naszych Komarów w stosunku 1:1, czyli ok. 100 tysięcy sztuk. Jako broń wielokrotnego użytku to moim faworytem jest Panzerfaust3 ze względu na penetrację pancerza do 900mm(!!). Owszem jest on ciężki, ale do obsługi wystarcza jedna osoba. Broń posiada także amunicję o mniejszej penetracji pancerza. Podsumowywując: Spike, AT4, Panzerfaust3 wraz z transferem technologii i własnymi liniami montażowymi byłyby idealnym rozwiązaniem. Oczywiście jeżeli sily specjalne wolą używać Carl Gustaw to należy im to umożliwić, pozostała broń powinna być bardziej"powszechna".

    1. Dankan

      Mamy to na co pozwala nam rosja Ewidentnie mamy w MON putinowskie szczury, które torpedują wszystko co może zagrozić FR, a kupujemy tylko to co nie ma większej wartosci bojowej a robi sie szum i rozgłos ze coś się dzieje i pieniądze idą... fakt ida... ale na bzdety. Lepiej teraz wziąść kredyty długoterminowe i spłacać latami niż teraz dziadować i nie mieć czym walczyć za 4-6 lat.

  23. DARO

    Moim zdaniem uruchomić produkcję tańszego ppk od spike, który miałby krótszy zasięg lecz podobne możliwości penetracyjne (temat ten był już poruszany).... wyprodukować ich przynajmniej ok 750 wyrzutni + odpowiednią dla nich liczbę rakiet (wraz z 260 spike mielibyśmy 1000 ppk). Do tego przynajmniej 1000 nowoczesnych rpg wielorazowego użytku z dużą przebijalnością. Stare rpg 7 przekazać dla formacji obrony terytorialnej.

  24. nikt ważny

    Uzupełnienie: 2A28 Grom obecna w każdym BWP-1 strzela PG-15W których to na stanie było ok. 10 tys. Czy nadal są nie wiem ale jakoś tak zabrakło mi w artykule informacji.

  25. tak tylko...

    Naprawdę podziwiam naszą generalicję. Trzeba doprawdy mocno się nagimnastykować, aby przez tyle lat skutecznie sabotować tak oczywiste rzeczy. Wszyscy wojskowi odpowiedzialni w mniejszym , czy większym stopniu za tę działalność powinni ponieść karę i bezwzględnie być usunięci z armii. w przeciwnym razie dalej będą szkodzić. Przecież nagle nie zmienią swojej postawy. Ręka Moskwy czuwa...

Reklama