Reklama

Siły zbrojne

Wisła "rzutem na taśmę"? LOR poważnym obciążeniem dla nowego rządu

  • photo
    photo

Resort obrony wysłał do władz USA szkic „Zapytania o cenę i dostępność” w sprawie systemu obrony powietrznej Patriot - wynika z nieoficjalnych informacji Defence24.pl. Zatwierdzenie dokumentu, skierowanego przez obecne ministerstwo do Amerykanów spowoduje ograniczenie swobody decydowania nowych władz o kształcie wartego kilkadziesiąt miliardów złotych programu Wisła.

Wysłanie przez odchodzące władze stronie amerykańskiej oficjalnego „Zapytania o cenę i dostępność” („LOR for P&A”) w sprawie systemu obrony powietrznej Patriot ograniczy swobodę decydowania nowego rządu w sprawie programu Wisła. W takiej sytuacji ewentualna zmiana warunków postępowania bądź jego przerwanie spowoduje duże trudności dla nowych władz, choć to one będą odpowiedzialne za jego realizację i zapewnienie finansowania. Szkic dokumentu został już przekazany stronie amerykańskiej, co otwiera drogę do wysłania oficjalnego dokumentu tuż przed zakończeniem sprawowania władzy przez obecny rząd.

Dokument „LOR for P&A” (Letter of Request for Price and Availability) jest o tyle ważny, że uruchamia oficjalny proces przygotowania zgód i szczegółowej oferty, w który zaangażują się już najwyższe szczeble władz amerykańskich. Późniejsza zmiana wymagań lub wykonawcy, nawet jeżeli słuszna, znacznie osłabi wiarygodność strony polskiej – oczywiście dotyczyć to już będzie nowego rządu. 

Wskazany w kampanii wyborczej przez Beatę Szydło jako kandydat na ministra obrony narodowej w rządzie PiS Jarosław Gowin zwracał się wcześniej z apelem do obecnych władz o niepodejmowanie żadnych decyzji w sprawie postępowań na zakup uzbrojenia, które miałyby wiążący charakter dla nowego rządu. Gowin przypomniał przy tym, że poszczególne programy, związane z modernizacją sił zbrojnych są opóźnione. Tymczasem wysłanie omawianego dokumentu znacząco ograniczyłoby pole manewru przyszłych władz w związku z najkosztowniejszym programem modernizacji sił zbrojnych. 

fot. US Army

W takiej sytuacji nowy resort obrony dysponowałby swobodą działania tylko w wypadku odrzucenia przez stronę amerykańską z przyczyn formalnych. Ministerstwo Obrony Narodowej wysłało projekt „zapytania” do amerykańskiego rządu na początku października br, o czym informował Dziennik Gazeta Prawna. Istnieje więc możliwość, że oficjalny dokument zostanie zatwierdzony jeszcze przed upływem obecnej kadencji, co ograniczy "pole manewru" przyszłego rządu.

Co może zostać wysłane stronie amerykańskiej?

Nie upubliczniono treści, jaka znajduje się w przesłanym do amerykańskiej ambasady drafcie dokumentu „LOR P&A”. Z nieoficjalnych informacji wynika, że dostawa pierwszych dwóch baterii Patriot, w "pomostowym" wariancie PAC-3+ po dopełnieniu wszystkich formalności mogłaby się zakończyć po 2020 roku, choć wcześniej zapewniano, że tego typu zdolność ma być uzyskana w 2019 roku. Istnieje też ryzyko, że proces wdrażania systemu Patriot POL, po przeprowadzeniu stosownych prób, zamknięty zostanie dopiero z końcem przyszłej dekady, a nie w 2025 roku jak pierwotnie deklarowano.

Kolumna pojazdów baterii Patriot w okolicach Sochaczewa 18 marca 2015 r. – fot. US Army

Wiele wątpliwości budzi również sprawa kosztów zestawu Wisła. Jeszcze w lutym br. pojawiały się informacje iż jego koszt wyniesie 16 mld zł, podczas gdy wymieniony w kampanii wyborczej przez Beatę Szydło jako kandydat na ministra obrony w rządzie PiS Jarosław Gowin stwierdził w wypowiedzi dla Polsat News, że projekt może być wart 20 do 30 mld zł. Oznaczałoby to znaczne przekroczenie kosztów w stosunku do wcześniejszych szacunków. Z nieoficjalnych informacji wynika, że koszt dwóch pierwszych, "pomostowych" baterii może wynieść ok. 3 mld USD (11-12 mld PLN). Wymieniona wartość dotyczy jednostek, które będą musiały w trakcie realizacji programu przejść modernizację w celu zapewnienia pełnej zdolności.

Zgodnie z Uchwałą Rady Ministrów nr 123 z dnia 23 czerwca 2013 r. zmieniającą uchwałę w sprawie ustanowienia programu wieloletniego „Priorytetowe Zadania Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych” koszt całego programu „System obrony powietrznej” miał do 2022 r. nie przekraczać 26 470,3 mln zł. Pieniądze zagwarantowane w Uchwale Rady Ministrów nr 123 nie były przeznaczone tylko na „przeciwlotnicze zestawy rakietowe średniego zasięgu WISŁA”, ale również na: „przeciwlotnicze zestawy rakietowe krótkiego zasięgu NAREW, samobieżne przeciwlotnicze zestawy rakietowe POPRAD, przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (ppzr) GROM/PIORUN, przeciwlotnicze systemy rakietowo-artyleryjskie bliskiego zasięgu PILICA oraz zdolne do przerzutu trójwspółrzędne stacje radiolokacyjne SOŁA/BYSTRA”. 

Pierwotnie zakładano, że do 2022 roku ma zostać dostarczonych sześć z ośmiu baterii Wisła, a także co najmniej znaczna część z wymienionych systemów krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu. Powstaje więc pytanie, czy środki zarezerwowane na zakup systemu Patriot POL będą wystarczające. Jest ono tym bardziej istotne, że system Patriot POL jest wciąż opracowywany, wymaga podejmowania prac rozwojowych, a jego koszt nie może na chwilę obecną zostać dokładnie określony. Ponadto, nie wiadomo czy pewne elementy systemu Patriot POL (np. stacja radiolokacyjna) znajdą się na wyposażeniu US Army. Ich wprowadzenie lub nie może wpłynąć na całkowite koszty systemu, jakie może ponieść Polska, a także wydatki na późniejszą eksploatację czy modernizację "pomostowych" baterii Patriot.

Załadunek jednego z pojazdów baterii Patriot do samolotu C-17 – fot. US Army

Czy wysłanie „LOR for P&A” jest takie ważne?

Przygotowane dla Amerykanów „Zapytanie o cenę i dostępność” („LOR for P&A”) nie powinno być traktowane z lekceważeniem, np. jedynie jako pomoc w negocjacjach. Jest to bowiem ważny element procesu pozyskiwania sprzętu w ramach programu FMS (Foreign Military Sales). Program składa się kilku faz, które za każdym razem uruchamiają bardzo konkretne działania obu zainteresowanych stron. Najogólniej rzecz biorąc na początku jest tzw. Faza Wstępna (Preliminary Phase), w której klient określa swoje wymagania co do przyszłego zamówienia. Później przechodzi się do tzw. Fazy Definiowania (Definition Phase), w której strona zamawiająca i rząd amerykański wymieniają się technicznymi informacjami.

W programie Wisła Polska jest tuż przed trzecią fazą tzw. Zapytań („Request”), w której klient przygotowuje i wysyła „Listy z Zapytaniem” LOR („Letter of Request”). Takie zapytanie może dotyczyć ceny i dostępności: „P&A” (Price and Availability) lub oferty i jej akceptacji „LOA” („Offer and Acceptance”).

Czwarta faza „Opracowanie oferty” („Development of Offer”) jest realizowana przez rząd amerykański, który ma 120 dni na odpowiedź na każdy LOR. Czas ten może się jednak zwiększyć o 15-50 dni, jeżeli będzie konieczna zgoda Kongresu Stanów Zjednoczonych.

LOR może mieć formę listu lub nawet emaila i nie ma też określonego standardu, w jakim miałby być ten dokument. Powinien jednak zawierać wszystkie niezbędne wymagania ze strony klienta, aby umożliwić przygotowanie odpowiedniej i zaspokajającej potrzeby oferty wraz z rzeczywistą ceną.

Należy jednak pamiętać, że ceny zawarte w odpowiedzi na „LOR for P&A” są szacunkowe i mogą się różnić od tych, jakie zostaną przysłane w odpowiedzi na wniosek o LOA. Amerykanie wyraźnie przy tym podkreślają, że „LOR for P&A” ma służyć tylko do celów planistycznych i nie powinien być wykorzystywany do dokładnego szacowania budżetu.

Takie informacje są tylko w „LOR for LOA” i dlatego dokument ten jest aktualny tylko 60 dni, po których jego ważność automatycznie wygasa. Klient może zwrócić się o przedłużenie tego okresu albo go zatwierdzić przez podpisanie lub wpłatę określonej zaliczki. Inaczej nowe „LOR for LOA” może już zawierać inną cenę (i to najczęściej wyższą).

„LOR for P&A” jest jednak również dokumentem bardzo ważnym, ponieważ to właśnie w nim strona polska po raz pierwszy dokładnie określa, czego tak naprawdę oczekuje. Amerykanie doskonale przecież wiedzą, że przygotowanie takiego pisma wymaga dużych i długotrwałych przygotowań i zostało poprzedzone konsultacjami wśród specjalistów. Dlatego później będzie bardzo trudno będzie im wyjaśnić potrzebę wprowadzenia ewentualnych zmian, jeżeli taka zaistnieje.

patriot glowne
fot. US Army

Potencjalna zmiana będzie tym trudniejsza, że projekt „LOR for P&A” został prawdopodobnie napisany wyraźnie z myślą o systemie Patriot Next Generation. Rząd amerykański może więc np. nie mieć możliwości zwrócenia się do innych firm w Stanach Zjednoczonych, które mogłyby zaoferować swoje rozwiązania, np. koncernu Northrop Grumman o ewentualne zaadoptowanie rozwiązań wprowadzanych już w systemie zarządzania walką IBCS (IAMD Battle Command System). A przecież to ten system będzie w przyszłości częścią sieciocentrycznego, zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej Stanów Zjednoczonych IAMD (Integrated Air and Missile Defense).

Ewentualne zatwierdzenie projektu „LOR for P&A” w bardzo dużym stopniu ograniczy możliwość podejmowania decyzji w zakresie systemu obrony powietrznej przez nowy rząd. Nowo wyłonione władze będą jednak odpowiedzialne za prowadzenie finansowania programu, a także realizację całościowego procesu modernizacji Sił Zbrojnych w nadchodzących latach, którego elementem jest pozyskanie systemu Wisła. Dlatego też powinny one zachować swobodę podejmowania decyzji dotyczących kształtu kluczowego dla całego procesu i najbardziej kosztownego programu pozyskania zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych średniego zasięgu. Nowy rząd w momencie objęcia władzy bierze całą odpowiedzialność za powodzenie programu Wisła i będzie z tego rozliczany. Powinien więc zachować możliwości wywierania realnego wpływu na kształt projektu i posiadać nad nim kontrolę.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (27)

  1. Sum

    Wszystko ładnie i pięknie, ale czy system Patriot ma możliwość zwalczania pocisków balistycznych w takim szerokim zakresie jak Arrow-2, a tym bardziej Thaad? Chodzi o pociski balistyczne wszystkich typów od ICBM do SRBM? Jeżeli nie to nasza obrona przeciwlotnicza będzie nadal dziurawa jak ser szwajcarski. Z kolei jezeli tak to system Patriot będzie zbyt przeciążony, przecież poza rakietami balistycznymi mamy jeszcze te manewrujące oraz samoloty i śmigłowce bojowe, a także bezzałogowce i pociski moździerzowe. Wydaje mi się, ze nasza obrona przeciwlotnicza powinna wyglądać tak: Thaad, Patriot NG/SAMPT/MEADS oraz jakiś izraelski system krótkiego zasięgu np.: Iron Dome

    1. Jac

      Obecnie nie ma jeszcze na świecie w pełni sprawnego systemu, który mógłby zapewnić ochronę przed ICBM takimi jak SS-18, czy SS-27.

  2. sec

    Pan redaktor słyszał o pojęciu ciągłości władzy i interesie Państwa. Władze obecna i przyszła mają mi i Panu redaktorowi miedzy innymi zapewnić bezpieczeństwo. Po to wybieramy je w wyborach aby się tym zajmowały, mają podejmować decyzje i ponosić odpowiedzialność. Zaniechanie to najczęstszy grzech rządzących. Namawianie do tego grzech to jeszcze większy grzech. Brawo dla Siemoniaka że ma JAJA..

    1. Moshe Schwantz

      Siemoniak to może ma jaja, ... ale w garnku z wodą, jak potrafi ugotować je na twardo!!! Nic nie robił przez czas urzędowania, tylko jak PO-wcy, około roku temu zwąchali biznes z wojny na Ukrainie i przypuszczalną przegraną w wyborach, to się zabrał do pracy - wynik wszyscy widzą.

  3. Bucefa!

    Ile będzie kosztować atomową pustynia w miejscu Warszawy albo śląskich miast?

    1. lol

      na pewno mniej niż próba nauczenia cię jak odmieniać końcówki

  4. Patriota

    Niestety ale system Patriot POL czy NG przypuszczalnie nie zapewni nam obrony przed 9K723 czy R-500 nie wspominając już o 3M-54/3M-14. Amerykanie całkiem niedawno się przebudzili z letargu i teraz intensywnie "mózgują".

    1. Real Politic

      ... Patriot z sukcesem sprawdzony w boju tyle, że z R-11, R-17 i ich mutacjami. Może czekając na IBCS wziąć w leasing Patriot?

    2. say69mat

      ...??? A skąd acan czerpiesz tak szczegółową wiedzę, pozwalającą określić potencjał bojowy danego systemu uzbrojenia??? I to, w zasadzie, na poziomie bezużytecznego ... złomu??? Możesz mi wskazać na jakie źródło się powołujesz??? Czy też jest to wyłącznie Twoja refleksja ... a może intuicja???

  5. Kamil

    Czy Wisła w związku z zagrożeniem jakie na nas spoczywa powinna opierać się na systemie Thaad.zamiast Patriota?

    1. AMD

      THAAD nie lapie się w to co chcemy niszczyc tymi rakietami. Obrona portu, bazy lotniska do takiej punktowej obrony patriot wystarczy lub inny jego odpowiednik (np. sampt, MEADS). THAAD to zupełnie inna kategoria systemow jego odpowiednikiem może być arrow 3 a nie patriot :)

  6. AMD

    Czemu Politycy znow spaprali negocjacje. Zdecydowali się na system opl a teraz pytaja się o jego cene. Co to za ludzie stoja u władzy którzy nie umieją prowadzic negocjacji. Takie zapytanie odnośnie ceny systemu można było już wcześniej wystosować. A teraz mowi się ze może jednak wrócimy do sampt. Smiech mnie ogarnia jak Ci politycy do wszystkiego się pchają by mieć parcie na szklo. Nie można było to zalatwic na początku. 1 cena każdego oferenta MEADS PATriot Sampt. 2 przekazanie how know, 3 modernizacja systemu opl i utrzymanie systemu w użytku (sewis).

    1. Qba

      Nic ne spaprali, pytają Amerykanów o cenę, offset i transfer technologii. Jak ci odmówią to wrócimy do oferty francuskiej.

  7. Gucio

    Wszystko wskazuje na to, że do 2022 r., albo i lepiej nasza ojczyzna będzie pozbawiona jakiejkolwiek rakietowej OPL średniego zasięgu.Tak żeśmy mędrkowali, cudowali aż wyszło nie wiadomo co, czyli bzik Kowalski i kupa śmiechu.Zachciało się polskim chłopom PATRIOTA.Nie wiadomo też, czy będą ostatecznie pieniądze na kupno 8 baterii tego przyszłego systemu POL.Jesteśmy we mgle, jak małe dzieci stąd pytamy wuja Sama o kierunek, drogę do raju.

    1. kpr.pchor

      To jest w ogóle wielka ściema. Kupimy 8 baterii - ok wydamy kasę i co? będziemy mieli kilkanaście no może kilkadziesiąt pocisków których nawet nie będziemy w stanie użyć, bo jeśli potencjalny przeciwnik wystrzeli swoje pociski to ich cas dolotu do celu będzie na pewno krótszy, niż czas podejmowania decyzji o przeciwdziałaniu i czasu zdjęcia brezentowych pokrowców. Juz widzę ten łańcuch dowodzenia w którym decyzje o wystrzeleniu patriota i tym samym puszczenie z dymem kilkunastu milionów będzie w rękach jakiegoś dowódcy polowego (Kapitana, majora?). Taki system ma sens w przypadku USA - gdy czas liczy sie w dziesiątkach minut, ale nie w przypadku gdy kraj ma 600 km długości. Powinniśmy dokładnie obserwować system Izraela który przeciwdziała atakom rakietowym Hamasu. To jest sensowny system

  8. xxx2

    W 2022 roku to juz Polski nie bedzie, talko posiadlosc rosyjska. Jak mozna w tak slimaczym tempie przygotowywac wszytkie przetargi? Okrety podwodne, to chyba bedzie 2030 rok.

    1. Dumi

      Takie rzeczy tylko w MON i za PO;)

  9. AMD

    A ja mam pytanie jakie jest realne zagrozenie iskanderami??? bardziej to mi wygląda na medialną wydmuszkę. Rosja posiada obecnie około 60 wyrzutni na caly kraj. MAlo realne aby wszystkie znalazły się w Kalingradzie. Jeśli już większym zagrozeniem jest napad mysliwcow i bombowców niż iskanderami. Czy nie kupujemy systemu na wyrost? bo takie jest polityczne parcie by znow za cos przeplacic jak np. za pendolino.

    1. jj

      będzie rosło, to na pewno, a opl kupujemy na lata.

  10. Pluton

    W takim tempie to można drzewa sadzić a nie modernizować armię.

  11. Lord Godar

    Niestety , ale śmierdzi mi ten "przetarg" na kilometr ... Wyjdziemy na nim dużo gorzej niż na F- 16 ... Aż się prosi to wszystko o unieważnienie ...

    1. Sky

      A taki był ładny, amerykański, szkoda...

    2. MPL

      Czy mogę poprosić o konkretne przykłady dlaczego i jak źle wyszliśmy na zakupie F-16?

  12. Jan

    Lobbysci firmy Raytheon sa na razie gora. 1) rozbicie projektu PZR na 2 programy zupelnie oddzielnie realizowane.2) Wprowadzenie priorytetu na BMD. 3) Odstapienie w programie WISLA od przetargu. Rozpoczecie procedur FMS bez rownoleglych rozmow z konkurecja, co najmniej podwaja koszt zakupu. Amerykanie sa tu bezwzgledni (patrz np. JASSM). Ile moze wynosic prowizja dla lobbystow 2-3 mld.. Kto mze cos chapnac z naszych?

    1. Qba

      Chyba nie łapiesz, że jak podwoją cenę albo nie zgodzą się na transfer technologii to do umowy nie dojdzie i MON wróci do francuskiej oferty na SAMP-T.

  13. Realpolitik

    Myślę, że w tak skomplikowanym kontrakcie, jeśli PiS będzie chciał (ale pytanie, czy będzie...) to można znaleźć 1001 wymagań umownych, których strona amerykańska nie spełnia, umożliwiając zerwanie kontraktu z winy USA. Tyle, że PiS jest jeszcze bardziej proamerykański niż PO.

    1. Qba

      Zacznijmy od tego, że nie wiadomo czy Amerykanie w ogóle zgodzą się na sprzedaż i transfer technologii do Polski.

  14. defender

    Proszę o zamieszczenie tego komentarza. PiS już w trakcie swoich rządów zaczynał rozmowę na temat Patriot'a z USA. Razem z Patriot mamy pewne gwarancje... Myślę, że ta decyzja nie była tylko i wyłącznie decyzją PO, ale dogadana była wyżej. Może pod naciskiem jeszcze innych taśm, których jeszcze nie słyszeliśmy i już nie usłyszymy. Przypomnijmy sobie 21 kwietnia, kiedy to na jednej konferencji ogłoszono Caracale i Patriot. Caracale podniosły larum ówczesnej opozycji. Być może PiS będzie chciał to teraz zmienić, ale nie wiem czy się jeszcze uda, na Black Hawk albo Agustę. Patriot natomiast nie podniósł żadnych pytań i niezadowolenia poza p. Dornem, który wystartował z listy PO. Reasumując, myślę że nowy MON nie będzie się tutaj stawiał, ale Caracale będzie próbował wycofać.

    1. Qba

      Gowin wielokrotnie mówił, że Caracal to najlepsza oferta z zaproponowanych i nie ma podstaw do unieważnienia przetargu.

  15. Ymir

    A co oni się tak boją, przecież PiS w życiu z tego nie zrezygnuje bo amerykańskie. Dostali by padaczki na myśl o NIEMIECKIM systemie więc ten deal jest bezpieczny.

    1. AndyP

      :) w "przetargu" na Wisłę nie było żadnego niemieckiego systemu

  16. Senior

    Panie Komandorze, prezentowane informacje świadczą o zerowej znajomości zasad FMS ludzi, którzy Panu naopowiadali takie głupoty. Nawet przekazanie stronie polskiej gotowej umowy do podpisu (LOA) nie obliguje to jej zawarcia i tematu nie ma. LOR for P&A można porównać do RFI. Nic więcej. Z żołnierskim pozdrowieniem.

    1. gosc

      Czytaj uwaznie i ze zrozumieniem. Juz w pierwszym akapicie masz wyjasnione o co chodzi i ze owszem to nie obliguje ale utrudnia zmiane decyzji. "Zatwierdzenie dokumentu, skierowanego przez obecne ministerstwo do Amerykanów spowoduje ograniczenie swobody decydowania nowych władz o kształcie wartego kilkadziesiąt miliardów złotych programu Wisła."

    2. taki jeden

      Popieram. LOR jest niczym innym tylko zapytaniem ofertowym i wyrażeniem intencji zakupu, nie rości żadnych skutków prawnych. LOA (albo LOI - Letter of Intent czyli List Intencyjny) jest finalnym porozumieniem, w której strony uzgadniają wszystkie szczegóły i warunki przyszłej umowy. Zamawiający/nabywca nie musi go podpisać.Dopiero po podpisaniu skutkuje koniecznością wpłaty zaliczki, która przepada jeżeli kupujący jej nie wpłaci w określonym terminie. Później dopiero następuje podpisanie właściwego Kontraktu.Więc bez paniki.

  17. KrisNY

    Pare miliardow zlotych plus 7 lat pracy na zbudowanie kilku ciezarowek z rakietami i radaru .....21 wiek. Tak swoja droga to request for the price of what? Przeciez nawet radar nie istnieje a oni juz chca cene

  18. AndyP

    Z treści wynika jasno, że wystarczy uznać odpowiedź USA za nieodpowiednią (z dowolnego powodu) i można olać całą sprawę... I zacząć przetarg od nowa (oby tak się stało)

  19. AndyP

    Taaa, szkoda było kilku groszy na zostanie wspólnikiem programu MEADS....

  20. panzer-division

    ...i bardzo dobrze, że nadali już bieg procedurze „LOR for P&A”, gdyż zmusi to przyszłą ekipę do pospiechu w tak ważnej sprawie dla obrony naszego kraju. Gdyby nie wysłano zapytania to zapewne nowy minister MON wywierany byłby miesiąc a potem każda, najdrobniejsza decyzja musiały leżeć w kolejce kolejny miesiąc na biurku prezesa (to wada zbyt scentralizowanej władzy).

  21. joe

    Co za bzdury. Polska może uznać, że warunki są niekorzystne (czyt. amerykanie próbują nas naciągnąć) w każdej chwili. Skutki będą jedynie PR-owe, bo amerykańscy lobbyści zrobiliby wielki hałas i pozostałaby kwestia wykazania, że takie interesy to jankesi mogą robić z Irakiem a nie z nami.

  22. m

    Ktoś nie po to wziął "opłatę", żeby później świecić oczami :) Zresztą ten wybór nie wydaje się być zagrożony: wszak PiS także czapkuje USA, chociaż z bardziej racjonalnych względów i w ramach bardziej przemyślanego pomysłu.

  23. pit

    No pięknie za pieniądze społeczeństwa!?. Wydaje mi się że powinna się tym zająć prokuratura. To jest bardzo podejrzana sprawa.

    1. WZ

      Nie wiem co autor miał na myśli pisząc o "obciążeniu". Po miesiącach spekulacji i dywagacji czy lepszy ten czy tamten wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy i zapytał sprzedawcę "Po ile to cudo?" Bardzo dobrze że teraz bo czas biegnie i im szybciej ten czy następny rząd dowie się, po ile i dlaczego tak drogo te zabawki, tym lepiej.

    2. marek

      Eee, bez przesady. W czasach Snowdena i Assange'a chyba wiedzą, że o ewentualnych przekrętach to zza oceanu dość sporo tu do Europy dociera.

    3. Alamo

      Słusznie prawisz. Taki pośpiech jest podejrzany. Nie od wczoraj koncerny zbrojeniowe korumpują decydentów z krajów-klientów. Płacą za to potem społeczeństwa i żołnierze tracący życie i zdrowie z powodu sprzętu nie spełniającego wymagań. Dość wspomnieć znany powszechnie przypadek samolotu F-104 sprzedanego Luftwaffe. Niemcy, nie uczestnicząc przecież w działaniach wojennych, straciły w sumie niemal 1/3 z ponad 900 zakupionych samolotów i 116 pilotów. O i nawet producent się zgadza - Lockheed Martin.

  24. Mireq

    Wysłanie tego zapytania w niczym nie ograniczy nowego rządu. Dopóki nie jest podpisana ostateczna umowa to nowy rząd może wszystko w tej sprawie. Właśnie dlatego że będzie nowy, właśnie to umożliwi mu swobodniejsze działanie we wszystkich przetargowych. Jeszcze wiele można odkręcić.

  25. ATK z Californii

    Panie Maksymilianie Dura, co tez pan wypisuje. Takie zapytanie, bedzie wazne przez kilkadziesiat dni, potem traci waznosc. Zreszta jak sam pan napisal, odpowiedz amerykanow, wcale nie oznacza gwarantowanej ceny. Przeciez my musimy wiedziec co za ile, a pozniej to korygowac. Amerykanie bardzo dobrze to rozumieja, bo tak sie prowadzi negocjacje. To, ze USA wyda fundusze na odpowiedz, ktora bedzie np. odrzucona, to jest to ich ryzyko, jak w kazdych negocjacjach.

Reklama