Reklama
  • Wiadomości

2 mld funtów na wsparcie brytyjskich Typhoonów

Koncern BAE Systems otrzymał kontrakt o wartości ponad 2 mld funtów na wsparcie eksploatacji floty brytyjskich samolotów wielozadaniowych Eurofighter Typhoon.

Fot. BAE Systems
Fot. BAE Systems

Zakres kontraktu obejmuje prowadzenie prac w celu wsparcia brytyjskiej floty Typhoonów w okresie do 2026 roku, we współpracy z resortem obrony Zjednoczonego Królestwa oraz Leonardo-Finmeccanica. Maszyny tego typu będą używane jako podstawa floty Royal Air Force, obok myśliwców F-35.

W najbliższym czasie rozpocząć ma się realizacja umowy TYTAN (Typhoon Total Availability Enterprise), łączącej wszystkie kontrakty, w ramach wsparcia eksploatacji myśliwców zawierane z podmiotami z różnych państw europejskich, w jeden program. Umowa obejmie też opracowane przez Leonardo-Finmeccanica rozwiązania dla elementów awioniki Typhoona.

Według BAE Systems realizacja umowy może przynieść ponad 500 mln funtów oszczędności, które będą mogły zostać zainwestowane w modernizację floty Typhoonów. Royal Air Force zamierza rozszerzać zdolności tych maszyn zarówno w zakresie powietrze-powietrze (np. poprzez integrację pocisków rakietowych Meteor), jak i powietrze-ziemia (poprzez wykorzystanie pocisków manewrujących Storm Shadow czy Brimstone 2).

Czytaj więcej: Eurofighter odpala pocisk przyszłości SPEAR

Istotnym elementem modernizacji Typhoonów będzie integracja radaru Captor E-Scan. Eurofighter Typhoon będzie używany w docelowej strukturze Royal Air Force obok maszyn F-35. Zastąpi między innymi samoloty Tornado (ich wycofanie planowanie jest na 2019 rok), które obecnie – wraz z Eurofighterami – uczestniczą w atakach przeciwko Daesh w Iraku i Syrii.

Brytyjczycy zdecydowali ponadto w 2015 roku o pozostawieniu w służbie części myśliwców Typhoon Tranche 1, choć pierwotnie przewidywano, że po 2019 roku wraz z F-35 w służbie pozostanie wyłącznie około 107 maszyn Tranche 1 i 2. W ten sposób ma zostać zwiększona zdolność Royal Air Force do prowadzenia operacji, przede wszystkim obrony powietrznej.

Wycofanie maszyn pierwszej transzy spowodowałoby bowiem ograniczenie możliwości prowadzenia działań na większą skalę, np. w ramach kolektywnej operacji obronnej. W takiej sytuacji Brytyjczycy dysponowaliby co prawda flotą nowoczesnych myśliwców 4.5 i 5. generacji, ale ich liczba byłaby niewystarczająca zważywszy np. na zobowiązanie ochrony Falkandów czy własnej przestrzeni powietrznej.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama