Siły zbrojne
11. rocznica katastrofy smoleńskiej. Błaszczak: "Pamiętamy o tych, którzy wówczas odeszli"
Szef MON Mariusz Błaszczak w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej, złożył wieńce i zapalił znicze przed tablicami pamięci, które znajdują się w kompleksie Ministerstwa Obrony Narodowej - poinformował w sobotę rano resort obrony.
W sobotę przypada 11. rocznica katastrofy samolotu Tu-154, wiozącego polską delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. "Minister Mariusz Błaszczak, w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej, złożył wieńce i zapalił znicze przed tablicami pamięci, które znajdują się w kompleksie Ministerstwa Obrony Narodowej przy ul. Klonowej 1 w Warszawie" - poinformowało w sobotę rano MON na Twitterze.
Podczas uroczystości minister obrony wspominał reakcje Polaków na katastrofę smoleńską. "To było coś nieprawdopodobnego, kiedy można było zobaczyć te tysiące ludzi przed Pałacem Prezydenckim, znicze, kwiaty. Narodowa żałoba, wydarzenie bez precedensu, druga taka tragedia po II wojnie światowej. Zresztą takiej treści została przyjęta uchwała Zgromadzenia Narodowego, a więc Sejmu i Senatu: największa tragedia po II wojnie światowej" - mówił Błaszczak w TVP Info.
"Pamiętamy o tych, którzy wówczas odeszli" - podkreślił minister. "Przede wszystkim o śp. panu prof. Lechu Kaczyńskim, prezydencie RP, zwierzchniku Sił Zbrojnych. Dziś kontynuujemy tę misję, którą wówczas pełnił pan prezydent. Wypełniamy testament pana prezydenta, zwiększając liczebnie Wojsko Polskie, modernizując wyposażenie Wojska Polskiego i zawierając silniejsze relacje sojusznicze w ramach NATO" - powiedział szef MON.
MON poinformował też, że minister Błaszczak złożył także kwiaty przy Pomniku Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Zwierzchnika Sił Zbrojnych RP, śp. prof. Lecha Kaczyńskiego oraz przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.