Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Wystawa „Dla Ciebie zginął żołnierz, strażak, policjant, a dla mnie tata”
Piękna, nostalgiczna wystawa. Uśmiechnięte dzieci w objęciach uśmiechniętych, kochających rodziców. Wszystko czarno białe, lekko spłowiałe. Przebija ziarno jak na starych fotografiach i niesamowite światło bijące od rodzicielskiej miłości. Tylko, że tych uśmiechniętych, kochających rodziców już nie ma. Odeszli. Zginęli. Polegli, Umarli. Rodzice, którzy służyli innym. Strażacy, żołnierze, policjanci, ratownicy górscy.
Historie bohaterów, którzy stracili życie lub zostali poszkodowani na służbie można poznać oglądając wystawę Fundacji Dorastaj z Nami pt. „Dla Ciebie zginął żołnierz, strażak, policjant, a dla mnie tata” w Centrum Kultury w Ostródzie od 3 do 14 lipca. Partnerem wystawy jest PZU
Dzieci, które zostały
Dzieci, których rodzice zginęli bądź zostali poszkodowani na służbie próbują i muszą żyć dalej mimo braku rodzica. Zdają z klasy do klasy, zaliczają kolejne egzaminy, szukają pracy i pewnie niejeden raz myślą „co powiedziałby tata?”, „czy mama byłaby ze mnie dumna?”.
RAFAŁ GRONOSTAJ – Nie pamiętam dotyku Mamy. Jest dla mnie jak sen, który rozwiewa się każdego dnia. Dzięki opowiadaniu moich dziadków wiem, że była cudownym człowiekiem. Zgodziła się na przekazanie swoich organów po śmierci, więc prawdopodobnie w kimś bije jej serce. Taka była do końca – zawsze dla innych - tak wspomina Mamę Rafał Gronostaj, syn policjantki, która zginęła jadąc na interwencję. Rafał ma obecnie 19 lat i dzięki wsparciu doradcy edukacyjnego Fundacji Dorastaj z Nami precyzyjnie określił swoje zainteresowania i wybrał kierunek dalszego kształcenia. Obecnie jest studentem Politechniki Wrocławskiej, Wydział Podstawowych Problemów Techniki, Inżynieria Kwantowa.
HANIA ŁABUNOWCZ - Dziwny to był dzień ten 30 grudnia 2001 r. Tata nie wracał, a nasz dom zapełniał się ludźmi, którzy płakali(…) Nie rozumiałam, gdy mówili, że Tata odszedł na zawsze i że był bohaterem. (…) Po kilku latach pojęłam, co to znaczy, gdy Tata odchodzi na zawsze. To znaczy, że nigdy więcej nie ulepi dla mnie ze śniegu Kubusia Puchatka, nie usadzi na kolanach i nie pozwoli potrzymać kierownicy auta - wspomina Hanna Łabunowicz, córka Marka Łabunowicza, ratownika TOPR, który zginął wyciągając turystów spod śnieżnej lawiny. Po szkole podstawowej Hania dostała się do Zespołu Szkół Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem. Dzięki wsparciu Fundacji Dorastaj z Nami została artystą lutnikiem, wyrzeźbiła już troje skrzypiec, a teraz studiuje turystykę i rekreację w Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej.
PIOTR MADEJ - Dorastałem w świecie, w którym zadania taty wypełnia mama. To z mamą jeździłem na wycieczki i grałem w piłkę nożną. O tym, jak by było, gdyby żył tata myślałem wtedy, gdy patrzyłem na inne dzieci, które w Dniu Ojca były szczęśliwe trzymając się kurczowo męskich rąk. A ja, pełen dziecięcego żalu, że one mają coś, czego ja nie mam, mogłem tylko… pójść na cmentarz. Nie raz, po ciężkiej pracy, sprzątaniu, gotowaniu mama siadała zmęczona i zastanawiała się z rozpaczą co robić, aby było nam łatwiej. Piotr miał niecałe 2 lata, gdy jego ojciec, porucznik pilot Arkadiusz Madej zginął w katastrofie wojskowego samolotu SU-22. Dzięki wsparciu Fundacji Dorastaj z Nami Piotr najpierw skończył szkołę średnią i został technikiem - awionikiem, a teraz studiuje na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Pomoc musi nadejść szybko
Kiedy słyszymy, że zginął pracownik służby publicznej wiemy, że właśnie zawalił się czyjś świat. Musimy działać szybko i profesjonalnie, aby pomóc osieroconym dzieciom i ich bliskim, aby otoczeni opieką uporali się z traumą. Udzielamy pomocy psychologicznej i edukacyjnej, ale nade wszystko służymy cierpliwością i radą, okazujemy im serce, aby odzyskali spokój i wiarę w przyszłość - mówi Magdalena Pawlak Prezes Fundacji Dorastaj z Nami.
Fundacja już od 10 lat wspiera dzieci i rodziny pracowników służb publicznych: strażaków, żołnierzy, policjantów, ratowników górskich, którzy zginęli, zmarli lub doznali uszczerbku na zdrowiu podczas służby. Od kwietnia 2020 Fundacja rozszerzyła swoją działalność i objęła opieką także pracowników ochrony zdrowia walczących z COVID-19.
Partnerem wystawy jest PZU.
Davien
Maja uzywanie bo zawsze uzywam tylko tego podpisu.
Krzysztof
Jakie to wzruszające... Jak tokarzowi łapę urwie to nikt nie robi wystawy. Ci to przynajmniej -sorry- ale świadomie podejmują ryzyko. I to nie ważne za jakie pieniądze, robią to świadomie. Ja także po założeniu rodziny przestałem się wspinać. Bo to jest świadoma kalkulacja.
SOWA
100/100. Wszystkie grupy zawodowe powinny być traktowane tak samo, jeśli mamy respektować zapisy konstytucyjne. Wtedy tworzy się wspólnotę i państwo obywatelskie. Niestety sentyment do komuny lub państwa policyjnego nadal jest silny w naszym społeczeństwie. Policjant, żołnierz, górnik, rolnik, prokuratur to tacy sami ludzie jak sprzątaczka lub kasjerka w markecie.
Krzysztof
Hm, a myślałem że zaraz mnie patrioci zlinczują ;)
Marek
A tutaj się oczywiście z tobą zgadzam. Już kilka razy z twoim nickiem były takie posty, co do których pewien byłem, żebyś ich nie napisał.
jtyyt6uyjjy
w Polsce Polak Polakowi wilkiem. Nikogo nie obchodzi że zginął policjant, żołnierz, ratownik medyczny, żołądki mamy takie same jak głosi staropolskie powiedzenie, więc po górniku, kierowcy, lekarzu, budowlańcu też zostają dzieci, proszę nie liczyć na jakieś specjalne podejście narodu polskiego tylko dlatego że ktoś był ze "służb", niestety
Marek
A to akurat przy okazji covidu zrobiło się jasne jak słońce. I nie dotyczy służb mundurowych. Jeden z drugim debil egoista bez skrupułów naraża aptekarki, kasjerki, pielęgniarki, lekarzy i gości na stacjach benzynowych i każdego innego. Miszcz korzysta z furtki pod tytułem "trudności oddechowe" i swobodnie chodzi gdzie nie powinien z odsłoniętym ryjem. Nie każdy może sobie pozwolić luksus, żeby gnojowi powiedzieć "masz sukinsynu trudności oddechowe, to siedź w domu".
Davien
Za to, jak polska policja traktowała obywateli w trudnym czasie pandemii... niech się cieszą, że nie doprowadzili w Polsce do drugiego Iraku albo Afganistanu gdzie każdy przepust pod drogą może być śmiertelnym niebezpieczeństwem.
Marek
Weź sobie chłopie daj na wstrzymanie z prymitywną propagandą. Jest wprowadzony przepis, to należy go przestrzegać. Jeśli się go nie przestrzega, to są konsekwencje. Co do obywateli zaś, to taki, który olewa przepisy sanitarne i naraża innych jest dla mnie porównywalny z "obywatelem", który warczy i usiłuje mnie na osiedlu za nogawkę tarmosić.
Ass
Co roku wpłacam na 1% na fundacje Dorastaj z Nami i uważam, że to forma wynagrodzenia za stratę rodzica, którą powinien wspierać każdy. Niestety upowszechniło się, że różne organizacje z pod jasnej, a czasem ciemniej prawie gwiazdy w formularzach PITów oferowanych w internecie same odchaczają organizacje na którą po wypełnieniu rubryk przez nieświadomego podatnika wpływa kasa. Wpływa na organizacje na które nię wpłacilibyśmy złamanego centa.