Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Wtorkowy przegląd prasy: Nowy szef Straży Marszałkowskiej, Rosomaki na kolejną dekadę, Sołdatow o Snowdenie
Wtorkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.
Wiktor Ferfecki z Rzeczpospolitej w artykule Parlament pod nowym okiem pisze, że nowym komendantem Straży Marszałkowskiej, czyli w praktyce szefem ochrony Sejmu zostanie były oficer BOR Arkadiusz Koschalke. Koschalke przed tygodniem został mianowany zastępcą komendanta. Ale od i sierpnia awansuje. Na stanowisku szefa Straży Marszałkowskiej zastąpi Mieczysława Kurasa, który pełni tę funkcję od 2006 roku i odchodzi w atmosferze skandalu. Kuraś złożył wypowiedzenie po medialnych informacjach, że w Sejmie zginęło trzysta sztuk amunicji. W Kancelarii Sejmu powołano komisję, która ustaliła, że naboje zawieruszyły się wskutek prostego błędu. Zamiast do magazynu trafiły do funkcjonariusza odpowiadającego za szkolenia na strzelnicy (…) W listopadzie ubiegłego roku ABW zatrzymała Brunona K., który chciał wysadzić Sejm, a zdaniem prokuratury udało mu się przeprowadzić rekonesans w okolicy parlamentu. Z kolei w styczniu dziennikarze programu „Po prostu" w TVP 1 udowodnili, że na salę obrad można łatwo wnieść środki potrzebne do skonstruowania materiałów wybuchowych (…) W BOR Koschalke był szefem oddziału zajmującego się właśnie zabezpieczeniem budynków rządowych. Świetnie zna też kompleks budynków parlamentu. Ochraniał marszałków Sejmu Józefą Zycha i Macieja Płażyńskiego, a w 1999 roku odpowiadał za zabezpieczenie wizyty Jana Pawła II w parlamencie. Ustępujący komendant był w przeszłości komandosem GROM.
Czytaj także: Raport ABW za 2012 rok – analiza, część II – terroryzm, przestępczość gospodarcza, korupcja
Zbigniew Lentowicz z Rzeczpospolitej w artykule Rosomaki na kolejną dekadę pisze, że podczas negocjowania przedłużenia licencji przedmiotem sporu były zwłaszcza, przekraczające 80 mln euro, zaległości fińskiego dostawcy w wykonywaniu zobowiązań offsetowych. Ostatecznie postanowiono, że rachunki wyrówna przekazanie Wojskowym Zakładom Mechanicznym w Siemianowicach praw do produkcji transportera na kolejną dekadę. Polskie firmy, na czele z WZM, będą mogły także do 2052 roku serwisować i remontować rosomaki na podstawie przekazanej w ramach nowego, fińskiego offsetu, technologii Life Cycle Support (LCS). Siemianowicka fabryka uzyskała też możliwość rozwijania i modernizowania konstrukcji transporterów -będzie musiała jednak (nieodpłatnie) przez kolejnych 10 lat autoryzować wszelkie usprawnienia i modyfikacje u specjalistów Patrii. Już do tej pory pod wpływem bojowych doświadczeń m.in. afgańskich, w transporterze wprowadzono ok. 600 zmian, w tym 65 poważniejszych modernizacji. Za niemal każdą taką techniczną ingerencję w pojazd siemianowicka firma musiała Finom płacić.
Zobacz również: Rosomaki będą dalej produkowane w Polsce. Korzystna umowa podpisana
Andriej Sołdatow, znawca rosyjskich służb specjalnych w wywiadzie dla Gazety Wyborczej (Snowden przyda się Rosji, ale lepiej żeby wyjechał), mówi że: demaskator amerykańskich służb specjalnych zaprosił na spotkanie rosyjskich obrońców praw człowieka, adwokatów i dwójkę posłów do Dumy. Wystąpił świeży, rumiany w znakomitej formie. Człowiek, który spędził choć tydzień w zamkniętym pomieszczeniu, tak nie wygląda. A spotkanie pokazało, że Snowdenem opiekują się rosyjskie władze. Przysłały tłumacza, był z nim też człowiek wyglądający na typowego urzędnika. Gości także starannie dobrano. Sam Snowden czyjego przyjaciele z Wikileaks, którzy się nim ponoć zajmują w Moskwie, raczej nie mogli wpaść na pomysł, by zaprosić na lotnisko posła partii władzy Jedna Rosja Wiaczesława Nikonowa. To wymyślili nasi (…) Blisko samego Szeremietiewa jest kilka zamkniętych osiedli resortowych, choćby należących do MSW. A i tradycje ukrywania agentów też mamy bogate (…) Miał dostęp do ogromnej liczby tajnych informacji. Jako człowiek niezbyt wysokich lotów pewnie nie zdaje sobie sprawy z tego, które są ważne i mogą okazać się cenne dla naszych służb specjalnych. Nie bardzo więc wie, co mógłby powiedzieć Rosjanom. Nasi mogliby to wyciągnąć, prowadząc wielotygodniowe przesłuchania bardziej przypominające luźne pogaduszki (…) Dla Rosji znacznie cenniejszy od Snowdena agenta jest Snowden dysydent. Moskwa od lat próbuje „przywiązać do swojej ziemi" globalne serwisy internetowe, kontrolować rosyjską sekcję Google'a, Facebooka czy Skype'a, by służby mogły swobodnie sprawdzać pocztę obywateli, podsłuchiwać ich rozmowy Domaga się, by te firmy przeniosły z USA do nas swoje serwery obsługujące Rosjan i dały naszym służbom dostęp do nich. A one nie chcą się na to zgod zić, zasłaniając się tajemnicą korespondencji. Ale po tym, co przedstawił światowej opinii publicznej Snowden, tajemnicą korespondencji zasłaniać się już nie można.
Czytaj także: Sprawa Snowdena-kolejny po Wikileaks wyciek uderzający w zachodnie służby i stawiający Rosjan w roli pokrzywdzonych
(PAM)