Wtorkowy przegląd prasy: Dlaczego polskie armaty strzelają ślepakami?; Rosja gotowa do wojny za granicą; Ukraina jest jak Polska w 1939 r.; Europejska tarcza antyrakietowa; Kolejne nagrania i pokrzywdzeni w aferze podsłuchowej

Gazeta Wyborcza, Marcin Idzik, Dlaczego armaty strzelają ślepakami?:
Polski przemysł obronny od wielu lat restrukturyzował się sam. Bez angażowania pieniędzy publicznych i politycznej atencji. (…) Ma rację Paweł Wroński, kiedy pisze, że "niemal co roku minister obrony narodowej zwraca do Ministerstwa Finansów właśnie około 800 mln-1 mld zł. To najczęściej niewykorzystane pieniądze na zakupy" ("Dlaczego nie mamy armat", "Gazeta Wyborcza", 17 czerwca). (…) Warto też pamiętać, że tylko niewielka część z 1,95 proc. idzie na zakupy sprzętu i uzbrojenia. (…) A modernizacja to właśnie zakupy, a nie etaty(…)Dlatego nie ma racji Paweł Wroński, kiedy pisze, że "dorzucenie dodatkowych pieniędzy do tak źle zorganizowanego przemysłu obronnego przypomina finansowanie służby zdrowia". To nie przemysł zbrojeniowy został dofinansowany, lecz deficyt budżetowy!

Polska – Gazeta Krakowska, Ireneusz Dariko, Ukraina jest jak Polska w 1939 r.: Rozmowa z Tarasem Woźniakiem, ukraińskim politologiem, założycielem czasopisma "Ji"(…) Stracony Krym, wojna na wschodzie kraju. Warto było zaczynać Majdan? 
Oczywiście. Ukraina przypominała dotąd przedwojenną Polskę, głęboko podzieloną wewnętrznie, z którą nie identyfikowało się wielu mieszkańców. Wasz kraj dopiero wyrokami historii stał się jednolitym państwem, kiedy po wojnie jak szafa został przesunięty na zachód. Ukrainę czeka być może podobny proces, na naszych oczach tworzy się właśnie nowe społeczeństwo obywatelskie, wspólnota polityczna.

Gazeta Wyborcza, Mirosław Czech, Niemcy w rozkroku: Po zajęciu przez armię ukraińską Słowiańska, Kramatorska i kilku innych miast nastąpił przełom w rebelii w Donbasie. Terroryści stracili główne "twierdze", większość czołgów, transporterów opancerzonych i systemów rakietowych. (…) Wywiad ukraiński podał, że pod bronią pozostało ok. 3,5 tys. terrorystów, a to zbyt mało, by przeciwstawić się zdecydowanie liczniejszym siłom ukraińskim. (…)"Jednostronnego zawieszenia broni nie będzie. Terroryści mają złożyć broń, uwolnić zakładników i opuścić lokale administracyjne. A na granicy ukraińsko-rosyjskiej powinni się zjawić obserwatorzy OBWE" - takie stanowisko przedstawiła wczoraj ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego. (…) Rosja, Niemcy i Francja nadal jednak wzywają Kijów do "zintensyfikowania" konsultacji na temat zawieszenia broni w Donbasie. (…)Frank-Walter Steinmeier, niemiecki minister spraw zagranicznych, stwierdził, że (…) jedynym wyjściem z sytuacji pozostaje dialog, bo "rozwiązanie siłowe nie przyniesie efektu".

Gazeta Polska Codziennie, Olga Alehno, Rosjanie szykują się do wojny za granicą: Rosyjskie wojsko i flota aktywnie ćwiczą taktykę walki na obcym terenie. (…)W drugiej połowie czerwca siły zbrojne Federacji Rosyjskiej praktycznie nieprzerwanie przeprowadzały ćwiczenia w europejskiej części kraju. (…)I chociaż zadania stawiano przed nimi różne, ćwiczenia miały wspólny mianownik. - Wszystkie przeprowadzane w ostatnich dniach manewry świadczą o tym, że rosyjskie wojsko aktywnie przygotowuje się do walki poza granicami kraju - stwierdza rosyjska opozycyjna "Niezawisimaja Gazieta" ("NG").

Polska- Dziennik Łódzki, Kazimierz Sikorski, Rosyjskie iskandery nie przebiją się przez antyrakietową tarczę Europy: Europa już buduje swój parasol ochronny przed pociskami wroga. System (…) zdolny w ciągu zaledwie kilku minut unieszkodliwić pocisk nieprzyjaciela. (…) powstaje w ten sposób, że poszczególne kraje budują swoje elementy, potem zepnie się je w jedną całość, a ostateczna decyzja o ochronie europejskiego nieba, unicestwieniu wrogiej rakiety zapadnie w Ramstein. (…) Francja, Wielka Brytania czy Włochy już budują elementy tarczy, z czasem przyjdzie pora na nasz kraj, by nie było „dziury" nad niebem Europy.

Rzeczpospolita, Agata Łukaszewicz, Policjant wyłączony ze śledztwa w swojej sprawie: Śledczy mają przejąć czynności w razie ścigania przestępczości funkcjonariuszy. (…) Prokurator generalny poleca (…) wszystkim prokuratorom, by osobiście przyjmowali zawiadomienie o przestępstwie i przesłuchiwali świadka. Każe też, by wszystkie ważne czynności procesowe przeprowadzał prokurator, a nie policja. (…)- Nie potrzebujemy, by prokuratorzy z Rakowieckiej zajmowali się tworzeniem takich poradników - ocenia jakość wytycznych prokurator Jacek Skała. Wcale nie lepiej wypowiada się o nich Krajowa Rada Prokuratury. - Są zupełnie zbędne. Wiele sformułowań razi oczywistością - potwierdza prok. Edward Zalewski, jej przewodniczący.

Puls Biznesu, W aferze podsłuchowej przybywa dokumentów i pokrzywdzonych: Śledczy badają, czy na odnalezionych zniszczonych nośnikach danych są treści związane z nielegalnym podsłuchiwaniem urzędników i biznesmenów. (…) Od kilkunastu dni nie przybywa podejrzanych o udział w tym procederze (…). Przybywa natomiast poszkodowanych. - Rozrasta się krąg osób pokrzywdzonych. Jest już ich 18. Osoby, które podejrzewają że mogły być podsłuchane, zapraszamy do zgłoszenia się - mówi Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która prowadzi śledztwo.(…) - O tym, jak dynamiczne jest to śledztwo, świadczy to, że choć wszczęto je 17 czerwca, to akta już mają 10 tomów i jest w nich 2 tys. różnych dokumentów.

Morze Statki i Okręty, Jarosław Ciślak, 20 lecie Gdyńskiej Brygady Lotnictwa MW: Polskie lotnictwo morskie liczy sobie już 94 lata. Ostatnie 20 to już historia Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. (…) W czasie funkcjonowania Brygady łącznie eksploatowano 71 samolotów oraz 41 śmigłowców. W połowie lat 80. XX w. kryzys sprzętowy polskiego lotnictwa wojskowego najgłębiej dotknął lotnictwo morskie. (…) Ówczesne lotnictwo morskie było rozbudowane organizacyjnie (2 pułki i 2 eskadry) i sprzętowo, lecz większość statków powietrznych była już przestarzałych. Nowe i stosunkowo nowoczesne były wtedy praktycznie tylko śmigłowce Mi-14.