Reklama

Geopolityka

Wsparcie w formie kredytu. Nowe oblicze amerykańskiej pomocy wojskowej

Fot. US Army
Fot. US Army

USA zwiększą budżet obronny kosztem funduszy przeznaczonych na wsparcie wojskowe dla państw trzecich. Według arkusza opublikowanego przez think tank Third Way wynika, że kwota, która pojawia się w projekcie budżetowym prezydenckiej administracji na rok 2018, jest o 600 mln USD mniejsza niż ta, którą przyznano w roku poprzedzającym. 

Biały Dom przekuwa swoją wizję polityki zagranicznej i bezpieczeństwa w konkretne liczby, co pokazuje przeciek ujawniony przez amerykański think tank. Jeśli informacja potwierdzi się, w przyszłorocznym budżecie na Foreign Military Financing zostanie przeznaczonych 5,1 mld. Celem funduszu jest kierowanie bezzwrotnych sum pieniędzy, które otrzymujące państwo (z wyjątkiem Izraela) jest zobowiązane przeznaczyć na amerykańskie uzbrojenie lub na szkolenia świadczone przez USA. 

W ubiegłorocznym budżecie administracja zaplanowała wydać na ten cel 5,7 mld USD, z czego 3,1 mld USD otrzymał Izrael, 1,3 mld Egipt, a 350 mln USD Jordania. Pozostałe 950 mln USD zostało rozdzielone między inne państwa. Wedłu portalu DefenseNews powołującego się na źródło, któremu znany jest obecny stan prac nad budżetem, kwoty kierowane do trzech wyżej wymienionych państw maja pozostać niezmienione, natomiast mniej pieniędzy ma otrzymać Pakistan, który straci 165 mln USD. Pozostałe środki mają zostać zredukowane do 200 mln USD.

To nie jedyna zmiana. Administracja Trumpa chce przekształcić obecną formę pomocy w kredyty. Zdaniem Rachel Stohl i Shannona Dicka ze Stimson Center taka decyzja będzie miała skutek odwrotny od pożądanego - zamiast przynieść dodatkowe wpływy do budżetu państwa, zniechęci ona państwa potencjalnie zainteresowane otrzymaniem amerykańskiej pomocy. Należy jednak zaznaczyć, że w 2016 r. w ramach FMF USA udzieliły Irakowi pożyczki w wysokości 250 mln USD na osiem lat. Z tych środków zostały pokryte m.in. zakupy uzbrojenia oraz wyposażenie dla kurdyjskich peszmergów. 

Fundusz podlega pod Departament Stanu, który obecnie jest celem dużych cięć budżetowych. Niewykluczone jednak, ze prezydenckie plany rozbiją się o mur Kongresu, któremu Biały Dom musi przedstawić konsekwencje takiej decyzji dla budżetu oraz polityki zagranicznej USA. 

Czytaj więcej: Więcej pieniędzy na armię USA. Polityczna porażka, "wojskowy" sukces Trumpa [KOMENTARZ]

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Zoom

    Abstrahując od wypowiedzi o wartości FMF dla Polski myślę, że taka decyzja może spowodować przewartościowanie w szeregach sojuszników USA na arenie międzynarodowej. Poza tym FMF było atrakcyjne tylko dlatego, że oferowało bezpłatny sprzęt, uzbrojenie oraz usługi. Jeśli to miałby być kredyt, na zakup AMERYKAŃSKIEGO sprzętu, który jak wiemy do tanich nie należy, oferta przestaje być atrakcyjna. W dotychczasowej formie donacja FMF polegała na tym, że USA jedną ręką dawało, a drugą zabierało (szkolenie, logistyka, eksploatacja, serwisowanie, modernizacja). Nie widzę więc sensu korzystania z kredytów USA po to, by tylko generować dodatkowe koszty.

  2. nikt

    A do "najważniejszego sojusznika USA w europie" pomoc wynosi ZERO! "i nową przypowieść Polak sobie kupi, że przed szkodą i po szkodzie głupi..."

    1. Euron

      Moderka lotniska w Łasku i Powidzu... Nową przypowieść sobie Polak kupi.., że jak nie ma pojęcia na dany temat, niech się nie wypowiada.

    2. Dyzio

      Za to IZRAEL dostaje pomoc idącą w miliardach dolarów!

    3. Rezerwista

      Najważniejszy sojusznik USA w Europie to Rumunia, która pozbyła się agentury np Rosyjskiej .... Znawco, jak byś miał wątpliwości gdzie USA przeniosło bomby atomowe z Turcji ? Do Rumuni właśnie ....

  3. CB

    Lepiej niech głośno nie mówią, bo jak się nasi dowiedzą, to te kredyty będą spłacać już nie tylko nasze wnuki, ale jeszcze praprawnuki...

Reklama