- Wiadomości
Wojsko kupi nowe czołgi. Zamiast Geparda?
Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął analizę rynku w sprawie pozyskania czołgów nowego typu dla polskiej armii. Oznacza to sformalizowanie zapowiedzi złożonych przy okazji publikacji Strategicznego Przeglądu Obronnego.
Zgodnie z ogłoszeniem Inspektoratu rozpoczęta faza analityczno-koncepcyjna dotyczy pozyskania czołgu. Będzie miał on za zadanie rażenie celów pancernych, opancerzonych i nieopancerzonych przeciwnika, a także obezwładnianie i niszczenie odkrytych środków ogniowych i siły żywej nieprzyjaciela. Wreszcie, nowy czołg będzie musiał być zdolny do burzenia drewniano-ziemnych, ceglanych i żelbetonowych umocnień oraz obezwładniania celów powietrznych”.
Pojazd ma ochraniać załogę przed ostrzałem z broni pokładowej, strzeleckiej, granatników przeciwpancernych, wybuchami min i improwizowanych ładunków wybuchowych IED, a także „przed ostrzałem innymi pociskami wystrzeliwanymi z wozów opancerzonych przy wykorzystaniu aktywnych systemów ochrony i obrony pojazdu”.
W efekcie ma zostać pozyskana zdolność do rażenia celów pancernych i opancerzonych przy zapewnieniu mobilności w trudnym terenie, za pomocą modułów batalionów czołgów. Zgłoszenia do udziału w analizie rynku mają być przyjmowane do 30 czerwca.
Czytaj więcej: Koncepcja Obronna RP: Nowa dywizja i myśliwce 5. generacji
Plan zakupu nowego czołgu został ujawniony przez przedstawicieli MON przy okazji prezentacji Koncepcji Obronnej RP. Może on być realizowany w drodze współpracy międzynarodowej.
Nacisk w broni pancernej położymy na rozwój czołgu nowej generacji. Widzimy szansę na realizację tego projektu w formule międzynarodowej.
W kontekście prezentacji wyników SPO wiceminister obrony Tomasz Szatkowski poinformował też o rezygnacji z realizacji programu Wozu Wsparcia Bezpośredniego Gepard, który według wcześniejszych planów miał zastąpić czołgi T-72M1 i w perspektywie PT-91. Założenia programu Gepard były jednak krytykowane. Jego masa całkowita rzędu około 35 ton nie pozwalała na zapewnienie adekwatnego poziomu pasywnej ochrony, porównywalnego do współczesnych czołgów podstawowych.
Rozpoczęcie fazy analityczno-koncepcyjnej w celu zakupu nowego czołgu jest pierwszym krokiem na drodze do realizacji zapisów SPO. MON zamierza też modernizować posiadane obecnie czołgi T-72M1 i PT-91, aby utrzymać ich wartość bojową do czasu wprowadzenia nowych maszyn. Ponadto, jak poinformował w wywiadzie dla Defence24.pl wiceminister Szatkowski, Polska poszukuje możliwości zakupu dodatkowych czołgów Leopard 2. Oczywiście, posiadane maszyny w wersji 2A4 są modernizowane do standardu 2PL.
Czytaj więcej: Polska chce kupić więcej Leopardów. Szatkowski dla Defence24.pl o wzmocnieniu Wesołej, dodatkowej dywizji i resecie systemu dowodzenia
Należy zauważyć, że po wybuchu wojny na Ukrainie obserwuje się zwiększone zainteresowanie klasycznymi czołgami podstawowymi. Rosjanie zademonstrowali prototyp generacyjnie nowego T-14 Armata, natomiast Niemcy i Francja zapowiedziały opracowanie nowego pojazdu, mającego zastąpić maszyny Leopard 2 i Leclerc, w ramach współpracy międzynarodowej. Program ten, zwany roboczo między innymi „Leopard 3”, jest postrzegany jako jedna z możliwości współpracy przemysłowej dla Polski, o czym mówił m.in. szef MON Antoni Macierewicz.
Państwa NATO podejmują też wysiłki w celu wzmocnienia floty istniejących czołgów. Niemcy zdecydowali się na odkupienie od przemysłu, przywrócenie do służby zmagazynowanych czołgów Leopard 2A4 i ich modernizację do standardu Leopard 2A7V. Do podobnego standardu zostaną podniesione maszyny przekazywane przez Holandię, służące w niemiecko-holenderskiej jednostce pancernej. W efekcie Bundeswehra ma dysponować około 320 czołgami.
Czytaj więcej: Weimarski Trójkąt Pancerny? Projekt Leopard 3 szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego [ANALIZA]
Z kolei Amerykanie, obok ciągłego rozmieszczania w Europie „rotacyjnych” brygad pancernych zamierzają umieścić na kontynencie zestawy wyposażenia dla łącznie dwóch podobnych związków taktycznych. Wchodzące w ich skład czołgi są planowane do stopniowej modernizacji, włącznie z instalacją aktywnych systemów ochrony.
Rosja, obok rozwijanego T-14, od kilku lat prowadzi szeroko zakrojony program modernizacji swoich czołgów do standardu T-72B3/B3M. Wzrost napięcia geopolitycznego po wybuchu wojny na Ukrainie przekłada się na zwiększenie ryzyka konfliktu konwencjonalnego. W takich warunkach ważące często ponad 50 ton czołgi, dysponujące silną osłoną pasywną, która może być wzmacniana również przez systemy aktywne odgrywają istotną rolę.
Biorąc pod uwagę, że opracowanie generacyjnie nowego czołgu (we współpracy Niemiec i Francji) dopiero się rozpoczyna, nie jest wykluczone że również do Sił Zbrojnych takie pojazdy trafią dopiero w dłuższej perspektywie. Do tego czasu Wojsko Polskie będzie mogło wykorzystywać Leopardy 2 (być może w zwiększonej liczbie), a także planowane do modernizacji T-72 i PT-91.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]