Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

Zełenski: będę czekał na Putina w Turcji. Moskwa w szachu?

Po wizycie liderów Francji, Niemiec, Polski i UK w Kijowie oraz apelu Trumpa, Zełenski rzuca wyzwanie: „Spotkajmy się w Turcji 15 maja!”. Ukraina żąda zawieszenia broni, Europa naciska, a Polska szykuje się na kluczową rolę. Rosja wybierze rozmowy czy kontynuację wojny?

Od lewej: polski premier Donald Tusk, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński, premier Wielkiej Brytanii Kair Stramer, prezydent Francji Emmanuel Macron, żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełeńska, oraz kanclerz Niemiec Friedrich Merz.
Od lewej: polski premier Donald Tusk, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński, premier Wielkiej Brytanii Kair Stramer, prezydent Francji Emmanuel Macron, żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełeńska, oraz kanclerz Niemiec Friedrich Merz.
Autor. Kancelaria Premiera/X

Decyzja zapadła po weekendowej wizycie w Kijowie prezydenta Francji, kanclerza Niemiec oraz premierów Polski i Wielkiej Brytanii, a także wspólnej telefonicznej rozmowie z Donaldem Trumpem.

Reklama

„Od jutra oczekujemy zawieszenia broni — ta propozycja jest na stole. Pełne i bezwarunkowe zawieszenie broni, trwające wystarczająco długo, aby zapewnić niezbędne podstawy dla dyplomacji, mogłoby znacznie przybliżyć pokój. Ukraina od dawna to proponowała, nasi partnerzy to proponują, a cały świat tego żąda. Oczekujemy jasnej odpowiedzi ze strony Rosji” - przekazał Wołodymyr Zełenski w nagraniu umieszczonym na X.

„Tutaj na Ukrainie nie mamy absolutnie żadnego problemu z angażowaniem się w negocjacje, jesteśmy gotowi na każdy format. Będę w Turcji w czwartek, 15 maja i spodziewam się, że Putin również przyjedzie do Turcji. Osobiście. I mam nadzieję, że tym razem Putin nie będzie szukał wymówek, dlaczego „nie może” tego zrobić. Jesteśmy gotowi do rozmów, aby zakończyć tę wojnę. Czwartek. Türkiye. Prezydent Trump wyraził poparcie. Wszyscy liderzy to popierają” - zakończył.

Zobacz też

Jak zauważa Reuters, do sytuacji odniósł się na swoich social mediach również Donald Trump - „Prezydent Rosji Putin nie chce mieć Porozumienia o zawieszeniu broni z Ukrainą, ale chce spotkać się w czwartek w Turcji, aby wynegocjować możliwe zakończenie RZEŹNI. Ukraina powinna się na to zgodzić, NATYCHMIAST”

„„Przynajmniej będą mogli ustalić, czy porozumienie jest możliwe, a jeśli nie, europejscy liderzy i USA będą wiedzieć, na czym stoją i mogą działać odpowiednio!” - dodał amerykański przywódca.

Reklama

Putin w szachu?

Stanowisko państw zachodnich oraz Ukrainy postawiło w tym momencie Moskwę w pozycji obronnej. Zarówno Kijów, jak i jego partnerzy pokazali, że są gotowi do rozmów i będą czekać na neutralnym gruncie. Rosja stoi zatem przed wyborem:

  • kontynuować wojnę, czym potwierdzi, że nigdy nie miała zamiaru dążyć do pokoju, a jedynie realizować neoimperialną politykę. Jednocześnie pokaże Donaldowi Trumpowi, że nie ma możliwości dogadania się, co może zakończyć odwilż, która pojawiła się na horyzoncie po zmianie władzy w Białym Domu;
  • doprowadzić do zawieszenia broni i tym samym rozpocząć rokowania pokojowe.

Zobacz też

Pierwsza opcja w zasadzie potwierdzi niepisaną zasadę, że każdy prezydent USA w XXI wieku „sparzył” się na nadziejach związanych z Putinem. Druga z kolei otwiera kolejne możliwości do negocjacji w kontekście przyszłych granic, utraty terytoriów, możliwości odbudowy Ukrainy, jej przyszłości w Europie oraz tego, jak będzie się prezentować przyszła architektura bezpieczeństwa w Europie Wschodniej. Nie ma też gwarancji, że potencjalny pokój lub zawieszenie broni będzie trwałe i tu wraca temat tzw. koalicji chętnych.

Czy państwa europejskie zdecydują się wysłać swoje wojska na Ukrainę? Rodzi się pytanie, jak będzie taka misja ugruntowana w prawie międzynarodowym, jaka będzie jej skala, kto weźmie finalnie w niej udział. Wreszcie, jaka będzie rola Polski w tej układance? Najprawdopodobniej nasze państwo będzie w tym wypadku pełnić formę hubu logistycznego dla przemieszczających się wojsk. Zwłaszcza że państwo polskie musi nadal mieć na uwadze inne części regionu: granice z Białorusią, Królewiec oraz bezpieczeństwo przesmyku suwalskiego i państw bałtyckich.

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama