Reklama

Zanim poleciały na wojnę. Słowackie MiG-29 z bliska [FOTO]

Ministerstwo Obrony Słowacji ogłosiło przekazanie wszystkich 13 samolotów MiG-29, jakie użytkowały siły powietrzne tego kraju, na Ukrainę. Jest to kolejna cegiełka dołożona przez Zachód do strumienia pomocy wojskowej, który płynie ku Kijowowi.

Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jaroslav Naď, szef MON Słowacji, stwierdził, że wysiłek związany z transferem MiG-ów Ukrainie był istotnym wyzwaniem w zakresie logistyki. „Transferu sprzętu dokonano transportem drogowym, z dochowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa", powiedział Naď. Natomiast premier Eduard Heger ogłosił przed operacją, że będzie ona prowadzona w bliskiej współpracy z Polską oraz innymi sojusznikami. Słowacja dokonała transferu w dwóch transzach – 9 samolotów dołączyło do 4, które nieco wcześniej, w marcu, na Ukrainę dostarczyli sami ukraińscy piloci.

O tym, że Słowacy przekażą Ukrainie swoje MiG-i, informowano po raz pierwszy 17 marca, gdy premier Heger ujawnił te plany. Transfer uzasadnił Generał Daniel Zmeko, szef Sztabu Generalnego Słowackich Sił Zbrojnych, stwierdzając, że piloci w Siłach Powietrznych skupiają się teraz na przyjęciu F-16, natomiast same MiG-29 są obecnie zbędne. Dodatkowo zaznaczyć należy, że od dłuższego czasu słowacka flota Fulcrumów borykała się z szeregiem problemów technicznych, a niewielkie naloty przekładały się na spadek poziomu wyszkolenia załóg oraz zdolności. Zmeko dodał, że transfer słowackich MiG-ów nie będzie miał negatywnego wpływu na zdolności obronne kraju, „ponieważ Słowacja nie zamierza używać tych samolotów w przyszłości".

Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama

Jak podaje portal Air Force Technology, cytujący Generała Zmeko, 13 samolotów, które ostatnio modernizowano w 1996 roku, cechował wysoki poziom awaryjności. Z kolei to przekładało się na ograniczenia w szkoleniu pilotów, czy też zdolności, jakie Słowackie MiG-29 miały domyślnie zapewniać. Zeneko stwierdził, że Fulcrumy w SP Słowacji ulegały awarii średnio co 43 minuty lotu. Zaważyła na tym także kiepska dostępność części zamiennych oraz uzbrojenia, z czym od 2014 r. borykały się wszystkie państwa NATO użytkujące tę konstrukcję, w tym także Polska.

Słowacja oczekuje teraz na realizację kontraktu z firmą Lockheed Martin. Umowa zakłada, że Bratysława otrzyma nowe wielozadaniowe samoloty bojowe, czyli F-16 Block 70. Natomiast minister Naď stwierdził, że za transfer MiG-ów Słowacy mają otrzymać około 900 milionów dolarów w ramach porozumienia, które zakłada także przekazanie 2 systemów przeciwlotniczych Kub, systemu dowodzenia oraz amunicji na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy.

Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama

MiG-29 słowackich Sił Powietrznych przeszły szereg usprawnień i modernizację, jednak sam proces wykonywała firma RSK MiG z udziałem Rockwell Collins oraz BAE Systems. Proces ten, jak podaje The Drive, miał miejsce między 2005 a 2008 r. Objął integrację systemu IFF AN/APX-113, radiostacji AN/ARC-210, a także systemu VOR/ILS AN/ARN-147. Dodatkowo na słowackich MiG-ach zintegrowano również system TACAN AN/AR-153. W kokpicie zabudowano rosyjski system zobrazowania MFI-54 wraz z panelem wprowadzania danych PUS-29. Dla Ukrainy te modyfikacje pozostają w zasadzie bez znaczenia, ponieważ nie jest ona członkiem NATO. W dyskusji na temat transferu polskich MiG-29 zmodernizowanych przez WZL eksperci wskazywali na problematyczną naturę przekazania Ukrainie samolotów z systemami identyfikacji „swój-obcy" zachodniej proweniencji. Zatem potencjalne usunięcie takich podzespołów nie powinno być niespodzianką.

Z kolei portal euractiv.pl wskazuje, że słowacka opozycja (partia Smer-SD) krytykuje transfer MiG-ów na Ukrainę. Cytowany przez Euractiv Jaroslav Nad' czynił także sugestie,  że w słowackich MiG-ach wykryto usterki, które mogły zostać celowo spowodowane przez rosyjskich techników, obecnych w bazie w Sliač do ubiegłego roku.

Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama

Podobnie jak inni sojusznicy, w reakcji na inwazję na Ukrainę Słowacja zdecydowała się na znaczące zwiększenie wydatków na obronność, pozyskując nowe samoloty bojowe czy też wozy bojowe. Samoloty F-16V południowy sąsiad RP ma otrzymać w 2025 r. lub nawet później.

Transfer słowackich MiG-ów oczywiście został skrytykowany przez ambasadę FR. Przedstawiciele Moskwy stwierdzili, że dostarczenie przez Słowację odrzutowców myśliwskich na Ukrainę doprowadziło do „nieprzewidywalnej i niebezpiecznej eskalacji konfliktu, za którą inicjatorzy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności".

Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama
Autor. Mirosław Mróz / Defence24.pl
Reklama

O tym, że słowackie Fulcrumy mają zdolności niewystarczające do adekwatnej ochrony przestrzeni powietrznej, świadczy fakt, że od 1 września 2022 r. NATO zdecydowało o zapewnieniu Słowakom wsparcia w zakresie Air Policing. Zadanie to powierzono Czechom oraz Polakom, jednak samoloty tych państw w realizacji ww. zadań operują z baz macierzystych. Stosowne trójstronne porozumienie w tym zakresie szefowie polskiego, czeskiego oraz słowackiego MON podpisali pod koniec sierpnia 2022 r. Inicjatywa motywowana jest konfliktem na Ukrainie.

Od 2017 r. siły powietrzne Czech oraz Słowacji podpisały porozumienia umożliwiające wzajemne wykorzystanie przestrzeni powietrznej obu państw w ramach Air Policing. Wszystko koordynuje NATO Combined Air Operations Centre (CAOC) w Uedem. Podobną umowę podpisały kraje Beneluksu w odniesieniu do Luksemburga. Tam belgijskie oraz holenderskie WSB wspierają mniejszego sąsiada.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama