Reklama
  • Wiadomości

Wysadzili się granatami. Putin o katastrofie samolotu Prigożina

Władimir Putin ujawnił, że w szczątkach ciał ofiar samolotu, w którym zginęli szef i założyciel grupy Wagnera znaleziono „fragmenty granatów ręcznych”. Rosyjski prezydent chciał w ten sposób udowodnić, że katastrofa nie była wynikiem czynników zewnętrznych i zasugerować, że do wypadku mogło dojść w czasie narkotycznej zabawy pasażerów.

Autor. kremlin.ru
Reklama

To nie komisja badań lotniczych, ale osobiście Władimir Putin poinformował o prawdopodobnej przyczynie katastrofy samolotu Embraer Legacy 600, w którym 23 sierpnia 2023 roku zginęło dziesięć osób, a w tym założyciel grypy Wagnera - Dmitrij Utkin oraz jej szef Jewgienij Prigożyn. Rosyjski prezydent zrobił to w czwartek 5 października 2023 roku na dorocznym spotkaniu Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego „Wałdaj” w mieście Soczi nad Morzem Czarnym i to samodzielnie, pomimo, że nie postawiono mu takiego pytania.

Reklama

Putin ujawnił informacje przekazane mu „niedawno” przez szefa Komitetu Śledczego Aleksandra Bastrykina, że „w ciałach ofiar katastrofy znaleziono fragmenty granatów ręcznych” i że definitywne wykluczono wpływ czynników zewnętrznych (tzn. np. użycia rakiety przeciwlotniczej).

„W ciałach ofiar katastrofy znaleziono fragmenty granatów ręcznych. W samolocie nie było żadnego uderzenia zewnętrznego – to już ustalony fakt, będący wynikiem badania przeprowadzonego przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Ale śledztwo nie zostało zakończone".
Władimir Putin – Prezydent Federacji Rosyjskiej

Wypowiedź Putina była nieprzypadkowa, ale miała zasugerować, że to pasażerowie sami doprowadzili do wybuchu wewnątrz samolotu. Dlatego Putin podkreślił, że śledczy powinni również przeprowadzić testy na obecność narkotyków i alkoholu u osób obecnych na pokładzie. Jak się bowiem okazało takich testów nie zrobiono, a według rosyjskiego prezydenta są one niezbędne.

Reklama

Putin zasugerował w ten sposób, że na pokładzie samolotu była pijacka (lub narkotyczna) libacja, w czasie której ktoś zaczął się bawić granatem doprowadzając do jego eksplozji. Próbował w ten sposób zdjąć odpowiedzialność z osób zewnętrznych, ucinając np. dywagacje, że doszło do użycia rakiet przeciwlotniczych wystrzelonych z ziemi. By uwiarygodnić tą wersję Putin ujawnił również, że w biurze grupy Wagnera w Petersburgu rosyjskie służby bezpieczeństwa odnalazły już „10 miliardów w gotówce i 5 kilogramów kokainy”. Ma to dowodzić, że Prigożyn miał dostęp do narkotyków.

Zobacz też

Takie wyjaśnienie jest jednak o tyle mało prawdopodobne, że na pokład prywatnego samolotu można wejść z bronią osobistą, ale nie z uzbrojonymi granatami. W czasie transportu nawet drogą lądową granaty przewozi się bowiem bez zapalników, które wkręca się dopiero po dotarciu na linię walki. Te zapalniki są bowiem teoretycznie bardziej niebezpieczne (korpus granatu sam nie wybuchnie, natomiast zapalnik można uaktywnić po wyjęciu zawleczki) i dlatego przewozi się je oddzielnie.

Reklama

Oczywiście wkręcenie zapalnika jest czynnością prostą, ale nie można tego zrobić przez przypadek (co przy wyciągnięciu zawleczki w granacie jest już bardziej prawdopodobne). Zasady bezpieczeństwa w tym przypadku są na tyle restrykcyjne i znane u wojskowych, że do przypadkowego wybuchu granatu dochodzi bardzo rzadko, nawet, gdy są one przenoszone na kamizelkach taktycznych, gotowe do natychmiastowego użycia (z zainstalowanymi zapalnikami).

Putin starał się również wyjaśnić, dlaczego udostępnia publicznie te informacje przed zakończeniem badań komisji śledczej. Stwierdził on, że mogło tak się stać, ponieważ są to „ustalone fakty”. Tego rodzaju oficjalne przecieki mają uwiarygodnić działania rosyjskich inspektorów „szukających” przyczyn katastrofy. Jest to potrzebne, ponieważ większość zachodnich komentatorów uważa, że był to zamach i że stoi za nim Kreml lub Minoborona (z ministrem obrony Siergiejem Szojgu).

Reklama

Ta podejrzliwość jest uzasadniono chociażby z tego powodu, że Rosjanie nie zgodzili się na udział w pracach komisji śledczej inspektorów brazylijskich. Producent samolotów Embraer zaproponował bowiem pomoc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy samolotu cieszącego się bardzo dobrą opinią wśród użytkowników. Dlatego na zachodzie oskarża się kremlowskie władze o doprowadzenie do wypadku, w tym np. poprzez zainstalowanie bomby na pokładzie.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama