Wojna na Ukrainie
Wyremontowana rosyjska artyleria zmierza na front
Kolejne przywrócone do służby i wyremontowane rosyjskie armatohaubice 2S5 Hiacynt-S zostały zauważone podczas transportu kolejowego w kierunku frontu.
Nagranie udostępnione w serwisie X ukazuje transport koleją przynajmniej kilku wyremontowanych gąsienicowych armatohaubic 2S5 Hiacynt-S, które od dłuższego czasu są masowo przywracane do służby przez Rosjan. Efektem tego jest m.in. opróżnianie kolejnych składnic sprzętowych nie tylko z samych pojazdów, co przede wszystkim luf do nich. Potwierdzeniem tego jest m.in. 94. Arsenał w Omsku, gdzie przed rosyjską inwazją na Ukrainę miało być składowanych ponad 300 2S5, jednak do maja zeszłego roku pozostało raptem 155 dział, zatem blisko połowa została przekazana do remontów. Obecnie liczba ta jest zapewne jeszcze mniejsza.
Eszelon 🇷🇺 z działami samobieżnymi 2S5 Hiacynt-S (5 sztuk) po generalnym remoncie w drodze na front.#UkraineRussiaWar #UkraineWar #Ukraina pic.twitter.com/DNpJG9vVfp
— Wojtek Kostrzewa (@wojtekfalco) September 8, 2024
W obliczu olbrzymich strat w artylerii samobieżnej przez Rosjan od początku inwazji na Ukrainę wspomniane poradzieckie Hiacynty stały się jedną z najefektywniejszych opcji w celu uzupełnienia powstałych luk sprzętowych. Ich swoisty „renesans” był tematem jednego z moich komentarzy,, w którym przedstawiłem powody ich „drugiego życia”. To jednak dla Rosjan jedynie rozwiązanie pomostowe, ponieważ wobec braku luf i problemów z amunicją (są jej jedynymi producentami) zmusi ich za jakiś czas do podjęcia wyboru co do przyszłości Hiacyntów w swojej armii. Według dostępnych danych Rosja miała posiadać przed 24 lutego 2022 roku ponad 800 sztuk 2S5. Dotychczas w wyniku walk mieli oni utracić przynajmniej 75 samobieżnych Hiacyntów, z czego przynajmniej 67 bezpowrotnie (według danych serwisu Oryx).
2S5 Hiacynt-S to radziecka samobieżna armatohaubica kal. 152 mm oparta o zmodernizowane podwozie 2S3 Akacja, które było szeroko wykorzystywane w różnych wariantach w armii radzieckiej. Została wprowadzona do służby w 1978 roku, zastępując dywizjony dział polowych M46 kal. 130 mm w radzieckich jednostkach artylerii. Uzbrojenie główne stanowi armatohaubica 2A36 o lufie długości 49 kalibrów (ponad 8 metrów). Taka długość pozwalała na osiągnięcie donośności na poziomie 30,5-40 km w zależności od rodzaju użytej amunicji. Do samoobrony służy pojedynczy karabin maszynowy PKT kal. 7,62 mm.
Czytaj też
Grubość pancerza kadłuba wynosi 15 mm, a przedział ogniowy jest nieosłonięty, zatem nie zapewnia żadnej ochrony obsłudze armatohaubicy. Jednostkę napędową stanowi silnik wysokoprężny W-59 o mocy 520 KM, pozwalający na rozwinięcie prędkości maksymalnej wynoszącej 62 km/h po drodze oraz 25 km/h w terenie. Obecnie ten system artyleryjski znajduje się w służbie armii takich krajów jak Rosja, Ukraina, Białoruś, Etiopia i Erytrea.
radziomb
przeciez lufa po 10..20 latach skladowania pod chmurka jest od srodka cala zardzewiala. jaka bedzie celnosc?
Tani2
Taka sama jak przed rdzą. Lufy są długowieczne 100 lat to nie problem. Jakieś 80% całej światowej artylerii ma korzenie z lat 20tych XXw.
Extern.
Na celność lufy największy wpływ ma staranność wykonania korony lufy, a dosyć łatwo ją poprawić na etapie remontu Tak więc jakiegoś wielkiego dramatu z celnością ,o ile oczywiście lufa nie ma większych problemów niż trochę powierzchniowej rdzy niestety nie będzie.
Buczacza
Od kwietnia już nie są w stanie (więcej wyprodukować). Doszli do ściany. To znaczy te które można było najszybciej usprawnić. Do tego najmniejszym kosztem już dawno (wyprodukowali). A przecież nie da się 57 raz naprawiać tego samego...
sprawiedliwy
z 300 zostalo 155 - czylo 50% po 2 latach. Weldog zachdnich obiczen sprzet w magaznach wsytrczy jeszcze tylko na 2025. Czyli jesli Ukraina wytrzma kolejny rok moze zaczac myslec o jakiejs przewadze i o ile oczywiscie doplyw sprzety z Zachdu sie utrzma