Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraiński prototyp BWP wciąż walczy

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak

Podczas obrony Charkowa przed rosyjską inwazją użyto prototypowego bojowego wozu piechoty Kewlar-E, co było sporą niespodzianką dla wielu obserwatorów. Niedawno opublikowano pierwsze od tego czasu zdjęcie przedstawiające ten pojazd. Czy udało mu się przetrwać do dzisiaj?

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Na zamieszczonym poniżej ujęciu widać kilku ukraińskich żołnierzy oraz wspomniany pojazd. Na tym zdjęciu jest on praktycznie nietknięty, brak widocznych śladów po rykoszetach odłamków czy pocisków karabinowych. Zmieniło się, za to, w niektórych miejscach malowanie wozu, co oznacza, że mógł od czasu walk przejść drobne remonty. Wielu komentujących jednak wskazuje na to, że zdjęcie to zostało zrobione latem ubiegłego roku. Czy wóz dotrwał do dziś? Nie wiadomo, nie pojawiły się żadne przesłanki, które wskazywałyby na jego udział w walkach lub jego zniszczenieo. Zważywszy na poziom prezentowanej ochrony, jego unieszkodliwienie nie powinno być problemem dla Rosjan. Wątpliwe jest aby powstał drugi wóz tego typu.

Czytaj też

Kewlar-E to prototypowy bojowy wóz piechoty opracowany przez ukraiński koncern Ukrinnmasz na bazie podwozia samobieżnej armatohaubicy 2S1 Goździk. Zaprezentowano go po raz pierwszy podczas targów Arms and Security 2021. Uzbrojenie główne w postaci armaty automatycznej ZTM-1 kal. 30 mm zostało umieszczone w wieży BM-3M Atak (znanej choćby z wozów BTR-3). Sprzężony z nią został uniwersalny karabin maszynowy KT-7.62 kal. 7,62 mm. Oprócz tego pojazd posiada dwie wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Barier. Istnieje także możliwość dodania do wieży granatnika automatycznego KB-117 kalibru 30 mm. Docelowo pojazd ten mógł zostać także zintegrowany z bezzałogowym systemem wieżowym KBA-105 Szkwał (używany w pojazdach BTR-4).

Reklama

Masa całkowita pojazdu Kewlar-E wynosi do 15,5 tony. Jednostka napędowa pozostała bez zmian i jest nią wysokoprężny silnik JAMZ-238N o mocy 300 KM, który pozwala na rozpędzenie wozu do 60 km/h (tidentycznie jak w przypadku 2S1). Opancerzenie ma zapewniać załodze ochronę balistyczną na poziomie poziomu 2 wg. normy STANAG 4596.

Czytaj też

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. kaczkodan

    Walczy, nie walczy... a zapomniano o najważniejszym: Czy pływa?

Reklama