Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińcy z niecodzienną amunicją, ale też swojej produkcji

Holowana armatohaubica Msta-B kal. 152mm  wraz z jednostką ogniową. Wznowienie produkcji amunicji kal. 152 mm na Ukrainie pozwoli na utrzymanie intensywności prowadzonego ostrzału przez ukraińską artylerię.
Holowana armatohaubica Msta-B kal. 152mm wraz z jednostką ogniową. Wznowienie produkcji amunicji kal. 152 mm na Ukrainie pozwoli na utrzymanie intensywności prowadzonego ostrzału przez ukraińską artylerię.
Autor. 44th Artillery Brigade

Ukraina z racji na niewystarczające zapasy amunicji (zwłaszcza kalibrów postsowieckich ) wielokrotnie otrzymywała efektory pochodzące z wielu krajów świata o czym kilkukrotnie pisaliśmy na łamach naszego portalu ukazując „dostawy ” z Pakistanu czy nawet Iranu. Tym razem zauważono m.in. granaty moździerzowe pochodzące z Sudanu, ale także pierwsze pociski wyprodukowane na Ukrainie która wznowiła produkcję amunicji.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Amunicja wszelkiego typu od miesięcy jest dostarczana Ukrainie nawet z krajów, które oficjalnie wspierają Rosję w tym konflikcie (Iran). Kolejne pakiety amunicji wysyłane przez państwa NATO zarówno te pochodzące z ich magazynów, jak i z bieżącej produkcji są niewystarczające, zatem kraje sojusznicze wykorzystują swoje możliwości finansowe i kupują ją od państw trzecich, niezaangażowanych w wojnę na Ukrainie. Przykładem tego jest Pakistan, którego produkcji ładunki miotające M4A2 (wcześniej pociski kal. 122 mm) zostały zauważone w ostatnim czasie na Ukrainie podczas działań bojowych.

Czytaj też

Do grona państw, z których wyposażenie jest dostarczane na Ukrainę, możemy dołączyć także Sudan, z którego najpewniej kupiono za pomocą podmiotów trzecich amunicję moździerzową kal. 120 mm HE-843B. Tego typu granaty są stosowane w postsowieckich holowanych moździerzach kal. 120 mm jak 2SB11 Sani czy wz. 1938, mają zasięg do 5800 metrów i resurs na poziomie około 10 lat. Ukrainaprzed wojną wciąż używała około 200 tego typu moździerzy, a obecnie liczba ta zapewne może być wżysza z racji na przekazywanie przez państwa sojusznicze kolejnych egzemplarzy tej stosunkowo prostej broni.

Reklama

Czytaj też

2S12 Sani kal. 120 mm
2S12 Sani kal. 120 mm
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia

Jednak ważniejsze od wspomnianych wyżej "ciekawostek" jest pojawienie się amunicji artyleryjskiej kal. 152 mm pochodzącej produkcji wznowionej na Ukrainie. Mowa j o pociskach OF-25T, które są używane m.in. do holowanych armatohaubic D-20 lub 2A65 Msta-B czy ich samobieżnych wersji jak 2S3 Akacja/2S19 Msta-S. O wznowieniu produkcji przez ukraińskie zakłady, państwowy koncern  Ukroboronprom  poinformował na początku grudnia. Jest to bardzo ważne, ponieważ obecnie większość amunicji tego kalibru pochodzi nie z magazynów państw sojuszniczych, a bieżącej produkcji, która nie  jest wystarczająca do wypełnienia ukraińskiego zapotrzebowania na efektory do swoich D-20, Dan czy Akacji.

Czytaj też

Rosyjski dron Eleron 10SV, fot. mil.ru/wikipedia
Rosyjski dron Eleron 10SV, fot. mil.ru/wikipedia
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Esteban

    Iran dostarczajacy drony dla Rosji jest zły. A czy Iran dostarczający Ukrainie pociski jest dobry?

    1. Zbiegu

      Rosja jest zła. Każdy wspierający zło jest zły. Proste.

    2. Bunio

      Każde państwo, które wspiera agresora jest tak samo złe jak sam agresor.

    3. bc

      Wojna obronna a wojna napastnicza. Coś gdzieś świta?

  2. OptySceptyk

    Pozostaje pytanie o skalę produkcji tej amunicji. Podaje się, że Ukraina zużywa ok. 5-6 tys pocisków artyleryjskich każdego dnia. Ciekawe ile z tego to 152mm i ile da się uzupełnić bieżącą produkcją na zachodzie. Tak, czy inaczej, bez zakupów z państwa, które mają nagromadzoną amunicję tego kalibru, nie da się walczyć w dłuższej perspektywie. Do tego dochodzi zużycie luf 152mm i okazuje się, że jedyną receptą jest przejście na kalibry NATO i czerpanie z zapasów sojuszu plus ewentualnie Korea, Japonia itp.

    1. sidematix

      Zachodnie zapasy amunicji artyleryjskiej są na wyczerpaniu. Polska jest na zero, USA mają poważny problem czy naruszać swoje rezerwy strategiczne i wysyłają ilości śmieszne, po 60-70 tyś pocisków miesięcznie. Wojna się skończy z braku amunicji artyleryjskiej. I to całkiem niedługo. Chyba, że wjadą zachodnie czołgi i będą robić za działa samobieżne co już Ukraińcy wypróbowali w akcie desperacji.

    2. OptySceptyk

      @sidematix Piszesz tak, jakby ruSScy nie wykorzystywali czołgów, jak artylerii samobieżnej, a co jest u nich nagminne. Poza tym, praktycznie wyczerpali swoje zapasy amunicji 122mm a spadek intensywności ostrzału jest kilkukrotny. Podczas gdy Ukraina, jak strzelała swoje 5-6tys dziennie, tak strzela. No i, zachodnie zapasy amunicji nie są na wyczerpaniu. Można pewnie tak powiedzieć o amunicji w sowieckich kalibrach (a i to nie jest prawdą, bo Czechy, Bułgaria i inni produkują amunicję), ale nie w NATOwskich. USA ma duże zapasy amunicji a jedyne pytanie brzmi, czy zechce je uszczuplić. No i, USA to nie jest jedyny, ani nawet najważniejszy producent amunicji w kalibrach NATO. Wojna nie zakończy się z braku amunicji u żadnej ze stron, natomiast ilość dostępnej i produkowanej amunicji może wpłynąć na intensywność ostrzału.

    3. bc

      sidematix, Zachód ci się z rosją pomylił. Policz ilu jest producentów ammo na "zachodzie".

  3. Juzz

    No w końcu to dron lądowy.

    1. sidematix

      :-)

  4. X

    Trochę... ciężki ten dron :|