Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina korzystała z gier wojennych z USA i Wielkiej Brytanii

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Trwająca ofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy na północnym wschodzie kraju jest wynikiem narad z wojskowymi z USA i Wielkiej Brytanii, podczas których zidentyfikowano słabe punkty sił rosyjskich - pisze „New York Times”. Dziennik dodaje, że wbrew niektórym doniesieniom równoczesna ofensywa Ukraińców na południu nie jest działaniem pozorowanym.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak pisze "NYT", planowanie kontrofensywy zaczęło się kilka miesięcy temu, jednak pierwotne plany opracowane przez ukraińskich dowódców - szerokiego ataku na południu kraju w celu odcięcia Rosjan od Mariupola i przejęcia Chersonia - były według amerykańskich wojskowych zbyt ryzykowne i kosztowne. Udowodnić to miała przeprowadzona wraz z Amerykanami latem gra wojenna, która zakończyła się porażką Ukraińców.

Czytaj też

To sprawiło, że Ukraińcy w oparciu o kolejną symulację przeprowadzoną z Amerykanami i Brytyjczykami zrewidowali swoje plany uderzając tam, gdzie rosyjskie siły były słabsze.

Reklama

"Faktycznie wykonaliśmy trochę modelowania i przeprowadziliśmy ćwiczenia symulacyjne. Ten zestaw ćwiczeń sugerował, że na niektórych kierunkach kontrofensywy sukces był bardziej prawdopodobny, niż na innych. Zaoferowaliśmy taką radę, a potem Ukraińcy to zinternalizowali i podjęli własną decyzję" - powiedział wiceszef Pentagonu Colin Kahl.

Czytaj też

Według "NYT", w planowaniu pomogły też informacje wywiadowcze z USA, które wskazywały na słabość rosyjskich linii na wschodzie oraz fakt, że nawet gdyby Rosjanie wykryli ukraińskie przygotowania do ataku, nie byliby w stanie wysłać odpowiednich posiłków.

"Widzieliśmy, że Rosjanie przenieśli wiele ze swoich najlepszych sił na południe w przygotowaniu na drugą kontrofensywę, którą rozpoczęli Ukraińcy" - powiedział Kahl. "A więc mieliśmy powody by sądzić, że z uwagi na uporczywe problemy z morale i presję Ukraińców, mogą być sektory rosyjskiego wojska, które są trochę bardziej kruche, niż wygląda to na papierze" - dodał.

Czytaj też

"NYT" pisze, że plany Kijowa były niemal w całości zależne od broni wysyłanej przez Stany Zjednoczone.

Dziennik zaznacza też, że wbrew doniesieniom m.in. brytyjskiego "Guardiana", toczący się ukraiński atak na południu kraju w kierunku Chersonia nie jest pozorowaną ofensywą obliczoną tylko na odwrócenie uwagi Rosjan. Postępuje ona jednak wolniej niż na północnym wschodzie z uwagi na większą koncentrację rosyjskich wojsk w tym odcinku. Mimo to Ukraińcom udało się w ten sposób zniweczyć plany zorganizowania fikcyjnego referendum w sprawie przyłączenia regionu do Rosji.

Czytaj też

YouTube cover video
Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Anty 50 C-cali

    Zabawne....w tym deszczyku, nawet z satelit russcy nie ViedZieli co sie szykuje?!! Dron jakby mniej latał, w mgle niskiego zachmurzenia, ale Sputniki?! Inna sprawa, Jakość tego zobrazowania. Już Saddam potrzebował danych z usa, do operacji odblokowania drugiego miasta (Basry) do dostępu do morza. Mimo szerokiego czerpania z zsrr+ Chiny....I na tej pustynii wycięli numer jak Rommel. Pojechali pozornie, gdzie indziej (na północ, a dojechali pewnych siebie okupantów- na południu....) Ale to dziesiątki lat wstecz, czasy produkcji Łabęd pełną parą.....A mimo wszystko, te T-72 (+ Chińszczyzna!) uprzednio zastopowali Irańczycy rakietami p/panc z Usa. .Brytany mieli je jeszcze na wojne 2003....

  2. QVX

    Trochę wpływów anglosaskich tu widzę. :-) W bitwie pod Blenheim w 1704 John Churchill Diuk Malborough spowodował działaniami demonstracyjnymi, że Francuzi upchnęli mnóstwo wojsk do wioski Blenheim na skrzydle, a wtedy Malborough zablokował ich artylerią w niej, a Francuzów przełamał gdzie indziej. Analogia z Chersoniem.:-)

Reklama