Tusk: Rosjanie w Stambule de facto zerwali negocjacje

W Tiranie doszło do kolejnego w ostatnich dniach spotkania przedstawicieli Polski, Niemiec, Francji, Ukrainy oraz Wielkiej Brytanii. Politycy skomentowali wynik spotkania ukraińskiej i rosyjskiej delegacji w Stambule.
W piątek 16 maja w stolicy Albanii Tiranie odbyła się sesja plenarna szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej. W tym samym czasie w Stambule trwało spotkanie ukraińskiej i rosyjskiej delegacji ws. ewentualnego zawieszenia broni.
Chwilę po nim doszło do wspólnych rozmów premiera RP Donalda Tuska, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Friedricha Merza, premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Politycy odbyli wspólną rozmowę telefoniczną z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem, gdzie dokonali próby podsumowania stambulskich negocjacji.
Wspólne oświadczenie liderów Polski, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii po rozmowie z prezydentem Zełenskim i prezydentem Trumpem. pic.twitter.com/CL9IprFKVU
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 16, 2025
Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Polska i Ukraina uznają, że stanowisko, które przedstawiła strona rosyjska podczas piątkowych rozmów pokojowych w Turcji, jest „nie do zaakceptowania” – powiedział brytyjski premier Keir Starmer. W podobnym tonie wypowiedział się premier polskiego rządu. „Stanowisko Rosji nie jest konstruktywne” – mówił Donald Tusk.
„Strona rosyjska nie wykazała dobrej woli, nie zamierzała negocjować w obecności strony amerykańskiej. Znowu stawiała warunki absolutnie nie do przyjęcia – nie tylko przez Ukrainę, ale także przez nas wszystkich (…)” – kontynuował, dodając że głównym celem Brytyjczyków, Polaków, Niemców, Amerykanów i Francuzów pozostaje „utrzymanie jedności w sprawie ukraińskiej”.
WIDEO: Szef Sztabu Generalnego dla Defence24: Musimy móc uderzać na odległość nawet 3000 km