Wojna na Ukrainie
Straty Rosjan na wojnie będą coraz większe?
Kreml prognozuje, że do lata 2023 roku nieodwracalne straty wśród Rosjan zmobilizowanych na wojnę przeciwko Ukrainie sięgną 100 tys. osób - pisze w piątek rosyjski portal Ważnyje Istorii. Źródła serwisu twierdzą, że zabitych i rannych władze Rosji planują zastąpić poborowymi.
"Bez względu na serię bolesnych klęsk na froncie i duże straty rosyjskiej armii Władimir Putin nie porzuca planów wzięcia Kijowa. By osiągnąć swój cel, jest gotowy walczyć kilka lat, nie licząc się ze stratami" - podkreśla portal, powołując się na źródła zbliżone do sztabu generalnego Rosji i Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Czytaj też
Według rosyjskich prognoz do lata 2023 roku straty wśród zmobilizowanych, z których wielu rzucono na front bez przygotowania, mogą wynieść ok. 100 tys.
"Obecnie zadanie polega na uszczelnieniu i umocnieniu linii frontu. Przez brak ludzi czasami w ogóle nie mieliśmy nikogo na drugiej linii obrony. W niektórych miejscach była pusta na odcinku 20 km. Teraz te miejsca zapełniane są zmobilizowanymi" - przekazało źródło zbliżone do rosyjskiego sztabu generalnego.
Czytaj też
Według źródła do wiosny 2023 r. ministerstwo obrony planuje przygotować 120 tys. poborowych, którzy będą mogli być wysłani na Ukrainę, by uzupełnić straty wśród zmobilizowanych.
Ogłoszona 21 września mobilizacja w Rosji objęła ok. 300 tys. ludzi - informuje portal. To znaczy, że - jeśli zrealizują się najgorsze prognozy Kremla - do lata co trzeci zmobilizowany zginie, będzie ranny albo wzięty do niewoli.
Czytaj też
Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów amerykańskiej armii, gen. Mark Milley szacował w połowie listopada rosyjskie straty podczas inwazji na Ukrainę - poniesione od jej początku 24 lutego, czyli generalnie nieobejmujące jeszcze zmobilizowanych jesienią rezerwistów - na ponad 100 tys. zabitych i rannych.
ktosiex
Straty Rosjan są ogromne i nieodwracalne, szczególnie przy tym przyroście. Nie zapominajmy jednak o tym, że Ukraina też traci ogromne ilości młodych ludzi, poza tymi co już zdążyli wyjechać, to katastrofa dla Ukrainy. Oba kraje są żywymi trupami, problem jest taki, że Rosja ma wciąż większy potencjał i więcej do zaoferowania krajom zachodu. Bajka o Ukrainie w UE i odbudowie kraju jest dla ludzi z różowymi okularami, po pierwsze musiałby nastąpić trwały i niepodważalny pokój żeby ktoś tam chociaż jedno euro zainwestował.
easyrider
W odpowiedzi Ukraina musi dostać jeszcze więcej pomocy. Kreml chce walczyć niewyszkoloną masą, bez motywacji, bez woli walki? Musi dostać godny odpór. Broń, sprzęt, naprawy, szkolenie rezerw, dane z rozpoznania lotniczego i satelitarnego i coraz precyzyjniejsze uderzenia. Ukraina musi dostać środki rażenia takie, żeby Rosja bała się nawet pomyśleć o podciągnięciu artylerii lufowej czy rakietowej w zasięg rażenia. To samo tyczy samolotów wroga. Nawet w odległości kilkudziesięciu kilometrów od linii frontu muszą bać się latać. No i oczywiście gospodarcze embargo stuprocentowe. Zero wymiany, zamknięte granice. Rozmowy, jak spokornieją tylko na neutralnym terenie.