Reklama

Wojna na Ukrainie

Scholz: Rozmowy z Putinem nie mają obecnie sensu

Autor. Flickr / European Parliament

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nie wierzy, że rozmowy z Władimirem Putinem w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie byłyby obecnie skuteczne. „Takie rozmowy mają sens tylko wtedy, jeśli ma się poczucie, że można coś osiągnąć”. Rosyjskie działania wojenne obecnie temu przeczą - powiedział gazecie „taz”.

„W przeszłości odbyłem kilka rozmów z Putinem, które czasami były postrzegane krytycznie. I nie wykluczam dalszych rozmów w przyszłości” - stwierdził Scholz.

Kanclerz powiedział, że ostatni raz rozmawiał telefonicznie z Putinem w grudniu 2022 roku. Zapytany, kiedy rozmowa znów będzie miała sens, odpowiedział, że „gdy Rosja zda sobie sprawę, że nie będzie dyktowanego pokoju, a Putin zda sobie sprawę, że musi przerwać swoją kampanię i wycofać wojska”.

„Zawsze mówiłem, że Rosja nie może wygrać tej wojny. I szybko stało się jasne, że to nie będzie krótka wojna. Będziemy musieli dostarczać Ukrainie broń i amunicję przez długi czas” - powiedział Olaf Scholz w wywiadzie dla weekendowego wydania „taz”.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. Zam Bruder

    Gdy my w pierwszych kluczowych miesiącach wojny umozliwiliśmy Ukrainie po prostu przetrwać napór rosyjskiej armii, to pan Scholz wraz z panem Macronem zwyczajnie czekali na upadek Kijowa palcem w bucie nawet nie kiwając. Teraz pan kanclerz pozuje na męża opatrznościowego i w jednym ma absolutnie rację i ja mu wierzę ; będzie z pewnością rozmawiał z Putinem. O nowym rozdaniu nowych relacji, gdy Ukraina zostanie już połknięta przez rosyjskiego niedżwiedzia.

    1. Monkey

      @Zam Bruder: 100/100. Niemcy pomagają Ukrainie bo Rosjanom poślizgnęła się noga. Ale jeśli barbarzyńcy wygrają, ton śpiewki się zmieni. Zawsze można użyć Steimaiera🙄

    2. Davien3

      Zam a dzis to Niemcy i Francja sa po USA najwiekszymi dostarczycielami uzbrojenia dla Ukrainy, a Polska zostałą daleko w tyle., ciekawe czemu?

    3. Extern.

      @Davien3: Są dwie oczywiste przyczyny, i jedna mniej oczywista. Te pierwsze dwie to już puste Polskie magazyny i ochłodzenie stosunków specjalnie przecież na życzenie Niemiec wywołane przez Zełeńskiego. Trzecią przyczyną może być to że dostosowujemy się w tym zakresie do postępowania Amerykanów którzy przestali obecnie aż tak intensywnie pomagać. Rządząca w USA administracja zrobiła to oczywiście z jakichś konkretnych powodów, a nie jak głosi prasa głównego nurtu, przez Trumpa.

  2. rwd

    Co innego mówi się oficjalnie a co innego robi się po cichu. Kontakty z Rosją są utrzymywane a jak donosi wścibska prasa - specjalni wysłannicy obu stron prowadzą non stop rozmowy na temat bieżących wydarzeń na froncie. Zachód panicznie boi się przerodzenia konfliktu w wojnę atomową i jest gotów na daleko idące ustępstwa na rzecz Putina. Dlatego nie dostarczy broni, która mogłaby zrobić krzywdę Rosji, bo z Abramsami, Lampartami, F-16 kacapy sobie poradzą, co innego rakiety zdolne dosięgnąć Moskwy, tych Ukraina nie dostanie.

    1. Davien3

      rwd niezłe bajki ale to jedynie twoje bajki.

    2. Rusmongol

      Jeśli Rosja nie boi się wojny jądrowej to znaczy że są tam ludzie bez mózgu...co zresztą jest prawdą.

  3. Pegaz

    Dyplomacja już nic nie załatwi, teraz czas na pokaz siły. Tylko czy NATO i Europe stać na takie wyrzeczenia?

Reklama