Wojna na Ukrainie
Rosyjski Aligator strącony w Donbasie. Rekordowe straty Ka-52
W ostatnich dniach 38. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowała o zestrzeleniu rosyjskiego śmigłowca bojowego Ka-52 Aligator. To oczywiście jedno z wielu podobnych doniesień, jednak tym razem pojawiły się fotografie potwierdzające to wydarzenie. Sprawę potwierdzają też źródła rosyjskie.
Jak informuje ukraińska brygada, zestrzelenia dokonano przy pomocy ręcznego zestawu rakietowego klasy MANPADS (pol. PPZR). Obaj członkowie załogi mieli nie przeżyć zestrzelenia, choć Kamow Ka-52 posiada unikalny w skali światowej system foteli wyrzucanych, jak również odstrzeliwane ładunkami pirotechnicznymi łopaty wirników. W sieci pojawiło się zdjęcie wraku, które sugeruje, że maszyna spadła z dużej wysokości, spadając na pole w całości.
#Ukraine: This morning, the Ukrainian 38th Marine Brigade shot down a Russian Ka-52 attack helicopter in #Donetsk Oblast- as claimed, MANPADS were used and the crew didn't survive. pic.twitter.com/3dX2fTGurr
— 🇺🇦 Ukraine Weapons Tracker (@UAWeapons) July 25, 2023
Zgodnie z danymi zbieranymi przez blog Oryxspioenkop jest to co najmniej 36. maszyna tego typu utracona przez Rosjan, z czego 35 zniszczono, a jedną, uszkodzoną, Ukraińcy zdobyli i prawdopodobnie przekazali na Zachód. Oprócz tego co najmniej trzy takie śmigłowce zostały uszkodzone w wyniku ukraińskiego ognia z ziemi. Biorąc pod uwagę, że Rosja posiadała przed wojną około 130 takich wiropłatów w linii, a w trakcie konfliktu na pełną skalę siłom zbrojnym dostarczono co najwyżej kolejnych osiem, odsetek strat jest ogromny. To najwyższy współczynnik wśród wszystkich rosyjskich statków powietrznych. Do owego wskaźnika nie wlicza się też wydatnego zużycia śmigłowców w wyniku frontowej eksploatacji.
Duże straty Ka-52 wynikają prawdopodobnie nie z tego, że maszyny te najskuteczniej wykonują powierzone im zadania, a tylko z racji na fakt, że ich systemy samoobrony są najlepsze z dostępnych na rosyjskich śmigłowcach. Dlatego to Aligatory są najczęściej wysyłane na trudne misje.
QVX
Ka-52 to dowód, że i w Rosji ulegli mitowi przyszłych wojen ekspedycyjnych. To dobra maszyna do takich wojen a kiepska do wojen pełnoskalowych. Do nich jest Mi-28, czyli całkiem sensowna maszyna szturmowa, ale zaniedbana na rzecz Ka-52, który okazał się wydmuszką jako śmiglak szturmowy.
młodygrzyb
Ciekawym głosem w dyskusji o Ka-52 będzie dzisiejsza wypowiedź brytyjczyków(ich wywiadu) na ten temat. Ich stwierdzenie jest takie że co prawda ruscy stracili te 36 tych maszyn ale straty jakie te maszyny zadały i zadają armii ukraińskiej są ogromne. Do tego ruscy na bieżąco modernizują te maszyny uwzględniając doświadczenie z walk przez co staja się one coraz groźniejsze.
Davien3
@młodygrzybku ostatnia modernizacja Ka-52 to Ka-52M z 2018r a robia je od 2021r czyli jakie modernizowanie na bieżąco:))
Chyżwar
Ciekawe, że nie ma doniesień o korzystaniu z foteli wyrzucanych. Czyżby piloci nie bardzo im ufali?
młodygrzyb
Raczej po trafieniu nie są w stanie z nich skorzystać. Wszak na pierwszym filmie ze strącenia Ka-52 wyraźnie widać spadochron. Jakby byli w stanie to na pewno by korzystali. Przyczyny mogą być dwie, obrażenie załogi zaraz po trafieniu, albo uszkodzeniu ulega system katapultowania.
QVX
@Ch @FI Wiedzą o korupcji i bylejakości, więc zakładają, że próba lądowania z autorotacją to większe szanse niż katapultowanie, gdyby coś nie zadziałało.
młodygrzyb
QVX kolego z niemiec może i Twój wywód miałby jakieś uzasadnienie gdyby nie istniały filmy gdzie po strąceniu Ka-52 widać jednak spadochrony. Czyli wtedy kiedy są w stanie to korzystają z możliwości maszyny. Jednak nie zawsze jak widać mogą, ewentualne przyczyny niemożności opisałem wyżej.
Buczacza
Każdy sukces Ukraińców cieszy. W końcu jednego mniej...
Nabosaka
Chyżwar, w Ka-52 zastosowano system bez wyrzutu fotela, Ka-52 nie ma foteli wyrzucanych. System ratunkowy polega na odpaleniu znajdującej się za zagłówkiem pilota rakiety prochowej, która za pomocą liny jest przymocowana do uprzęży pilota. Pilot jest wyrywany wprost z fotela wraz ze spadochronem. Sekwencja jest taka: w pierwszej fazie ładunkami pirotechnicznymi odstrzeliwane są łopatki wirnika, następnie za pomocą sznura pirotechnicznego kruszone jest oszklenie kabiny, potem następuje wyrzut załogi. Zastosowano rozchylenie trajektorii rakiet na boki, więc każdy członek załogi wystrzeliwany jest pod nieco innym kątem. Pozwala to uniknąć kolizji w powietrzu z masztem wirnika śmigłowca, pilotów między sobą oraz splątania wspomnianych lin. Po osiągnięciu wymaganej wysokości, następuje odpalenie kolejnego mechanizmu pirotechnicznego, po którym następuje rozłączenie z liną wyciągającą i otwarcie spadochronu. Pilot może wtedy bezpiecznie opaść na ziemię.
Nabosaka
Chyżwar, w Ka-52 zastosowano system bez wyrzutu fotela, Ka-52 nie ma foteli wyrzucanych. System ratunkowy polega na odpaleniu znajdującej się za zagłówkiem pilota rakiety prochowej, która za pomocą liny jest przymocowana do uprzęży pilota. Pilot jest wyrywany wprost z fotela wraz ze spadochronem. Sekwencja jest taka: w pierwszej fazie ładunkami pirotechnicznymi odstrzeliwane są łopatki wirnika, następnie za pomocą sznura pirotechnicznego kruszone jest oszklenie kabiny, potem następuje wyrzut załogi. Zastosowano rozchylenie trajektorii rakiet na boki, więc każdy członek załogi wystrzeliwany jest pod nieco innym kątem. Pozwala to uniknąć kolizji w powietrzu z masztem wirnika śmigłowca, pilotów między sobą oraz splątania wspomnianych lin. Po osiągnięciu wymaganej wysokości, następuje odpalenie kolejnego mechanizmu pirotechnicznego, po którym następuje rozłączenie z liną wyciągającą i otwarcie spadochronu. Pilot może wtedy bezpiecznie opaść na ziemię.
KAR
Szkoda, że polskim sprzętem go nie strącili.
morsu
ciekawe czy Piorunem ;)
Prezes Polski
Straty wynikają, a raczej wynikały z błędnej taktyki użycia śmigłowców. Zamiast zwalczać przeciwnika z dystansu zużyciem ppk, wysyłali śmigłowce do ataków szturmowych w zasięg wszelkich możliwych środków opl. Często używali zwykłych niekierowanych rakiet, co było marnowaniem potencjału tych maszyn. Ostatnio jednak straty mocno spadły, znaczy, że ruscy się nauczyli i zmienili taktykę.
Pirat
Widocznie cele były dobrze zamaskowane i Ka-52 musiał ryzykować i zbliżyć się lini frontu.
QVX
Miały swoje 5 minut, które się skończyły. Po prostu pogoda pozwalała przez kilka dni strzelać PPK naprowadzanymi w wiązce z 8 km (u nas max 4 km, a zwykle około 2) czyli spoza zasięgu np. Pioruna. Nie musieli podlatywać bliżej w celu identyfikacji. Ale to się skończyło, UA wgryźli się w linie obrony RUS. Teraz jest tam przekładaniec i Ka-52 musi podlecieć bliżej w celu identyfikacji więc znów zaczynają spadać.
młodygrzyb
Trzeba by wiedzieć na ile wylotów te straty. Ile ataków się udaje a ile razy śmigłowiec unika pocisków. Wszak Ka-52 maja środki ochrony co najmniej na poziomie takim jak najnowsze Apacze. Za mało danych aby oceniać.